Polacy mniej dymią - zmniejszyła się liczba przedwczesnych zgonów i porodów
Redaktor: Janusz Maciejowski
Data: 19.11.2014
Źródło: JM/PAP
Odkąd wprowadzono ustawę antynikotynową aż o 4,5 tys. rocznie spadła liczba osób, które z powodu zawału serca trafiają do szpitala - wykazała analiza danych zbieranych przez NFZ od listopada 2010 r. Badania naukowe dowodzą, że wprowadzenie ustaw antynikotynowych w wielu europejskich krajach przyczyniło się do zmniejszenia nie tylko przedwczesnych zgonów, ale też przedwczesnych porodów.
- W 2009 r., kiedy trwała dyskusja na temat uchwalanej wówczas ustawy antynikotynowej, na postawie doświadczeń z innych krajów przewidywaliśmy, że jej wprowadzenie spowoduje zmniejszenie liczby hospitalizacji z powodu zawałów o 3000-6000 rocznie" - powiedział PAP prof. Jankowski.
W latach 2011-2013 w polskich szpitalach było średnio o 4517 (tj. o 3,4 proc.) rocznie mniej przyjęć z powodu zawału serca w porównaniu ze średnią z lat 2009-2010. Prof. Jankowski przypomniał, że w innych krajach, w których analizowano efekty wprowadzenia przepisów antytytoniowych, spadek ten oceniano - zależnie od badania - na od 3 do 11 proc.
- Podobnie, jak w tych badaniach, również w Polsce zmniejszenie liczby hospitalizacji z powodu zawału serca obserwujemy głównie u osób w wieku do 60. roku życia. Może to potwierdzać związek przyczynowo-skutkowy, gdyż osoby młode częściej przebywają w restauracjach, pubach, barach i kawiarniach, których dotyczy ustawa antytytoniowa - powiedział kardiolog.
Jak twierdzą eksperci, to bierne palenie przyczyniało się do narażania ludzi na choroby układu krążenia, a dzięki wprowadzeniu ustawy, ograniczono miejsca, gdzie osoby niepalące były w bezpośrednim zagrożeniu.
To właśnie wdychanie dymu tytoniowego jest głównym czynnikiem ryzyka zapadnięcia na poważne choroby, a także przyczyną przedwczesnych zgonów.
Badania Global Adult Tobacco Survey pokazują, że ok. 27 proc. Polaków (tj. ok. 9 mln) w wieku 15 lat i starszych pali codziennie papierosy. Jak podaje WHO, co roku na świecie ok. 6 mln ludzi umiera w związku z chorobami wywoływanymi przez palenie tytoniu.
GIS podaje, że w 2000 r. były one przyczyną około 69 tys. zgonów Polaków, z czego około 43 tys. stanowiły zgony przedwczesne - w wieku 35-69 lat. Samo bierne palenie przyczyniło się w 2002 r. do zgonów ponad 1800 ludzi w naszym kraju.
Wprowadzenie restrykcyjnego prawa w wielu krajach dla palaczy i ograniczenie im komfortu palenia pozytywnie wpłynęło na zdrowie i zmniejszyło liczbę przedwczesnych zgonów, ale także - jak dowodzą naukowcy z Uniwersytetu Hasselt w Diepenbeek - wprowadzenie przepisów antynikotynowych zmniejszyło o 3,5 proc. liczbę przedwczesnych porodów.
20 listopada obchodzony będzie Światowy Dzień Rzucania Palenia.
Dzień ten, przypadający w trzeci czwartek listopada, ma już ponad 30-letnią tradycję. Pomysł zrodził się w USA w Californii, gdzie w 1974 roku zachęcono ponad milion palaczy do odstawienia papierosów na jeden dzień.
W latach 2011-2013 w polskich szpitalach było średnio o 4517 (tj. o 3,4 proc.) rocznie mniej przyjęć z powodu zawału serca w porównaniu ze średnią z lat 2009-2010. Prof. Jankowski przypomniał, że w innych krajach, w których analizowano efekty wprowadzenia przepisów antytytoniowych, spadek ten oceniano - zależnie od badania - na od 3 do 11 proc.
- Podobnie, jak w tych badaniach, również w Polsce zmniejszenie liczby hospitalizacji z powodu zawału serca obserwujemy głównie u osób w wieku do 60. roku życia. Może to potwierdzać związek przyczynowo-skutkowy, gdyż osoby młode częściej przebywają w restauracjach, pubach, barach i kawiarniach, których dotyczy ustawa antytytoniowa - powiedział kardiolog.
Jak twierdzą eksperci, to bierne palenie przyczyniało się do narażania ludzi na choroby układu krążenia, a dzięki wprowadzeniu ustawy, ograniczono miejsca, gdzie osoby niepalące były w bezpośrednim zagrożeniu.
To właśnie wdychanie dymu tytoniowego jest głównym czynnikiem ryzyka zapadnięcia na poważne choroby, a także przyczyną przedwczesnych zgonów.
Badania Global Adult Tobacco Survey pokazują, że ok. 27 proc. Polaków (tj. ok. 9 mln) w wieku 15 lat i starszych pali codziennie papierosy. Jak podaje WHO, co roku na świecie ok. 6 mln ludzi umiera w związku z chorobami wywoływanymi przez palenie tytoniu.
GIS podaje, że w 2000 r. były one przyczyną około 69 tys. zgonów Polaków, z czego około 43 tys. stanowiły zgony przedwczesne - w wieku 35-69 lat. Samo bierne palenie przyczyniło się w 2002 r. do zgonów ponad 1800 ludzi w naszym kraju.
Wprowadzenie restrykcyjnego prawa w wielu krajach dla palaczy i ograniczenie im komfortu palenia pozytywnie wpłynęło na zdrowie i zmniejszyło liczbę przedwczesnych zgonów, ale także - jak dowodzą naukowcy z Uniwersytetu Hasselt w Diepenbeek - wprowadzenie przepisów antynikotynowych zmniejszyło o 3,5 proc. liczbę przedwczesnych porodów.
20 listopada obchodzony będzie Światowy Dzień Rzucania Palenia.
Dzień ten, przypadający w trzeci czwartek listopada, ma już ponad 30-letnią tradycję. Pomysł zrodził się w USA w Californii, gdzie w 1974 roku zachęcono ponad milion palaczy do odstawienia papierosów na jeden dzień.