Archiwum
Dąbkowski: W Polsce łamane są prawa dziecka
Tagi: | Mirosław Dąbkowski |
- Każde dziecko powinno być otoczone odpowiednią opieką medyczną i mieć dostęp do leczenia. Co mamy? Ograniczony dostęp do psychiatrów dziecięcych, umieszczanie pacjentów w szpitalach odległych o setki kilometrów. To oznacza, że podstawowe potrzeby małych i nastoletnich pacjentów nie są zaspokajane. Powiem wprost, w Polsce w tym zakresie łamane są prawa dziecka - mówi dr med. Mirosław Dąbkowski, kierujący Oddziałem Klinicznym Psychiatrii Młodzieży w Toruniu.
W Polsce jest 379 lekarzy specjalistów w zakresie psychiatrii dzieci i młodzieży. - Nawet gdy dodać do tego 40 lekarzy na pierwszym stopniu specjalizacji, wynik będzie mizerny – ocenia „Express Bydgoski”.
- A za jakieś dwa, trzy lata trzeba będzie odjąć jeszcze 150 lekarzy, bo wielu z nich tak jak ja - jest o krok od emerytury – komentuje dr Dąbkowski. - Pomocy psychiatrycznej wymaga dziś co trzecia spośród 10,5 miliona osób do 18 roku życia. Lekarzy potrzeba co najmniej trzy razy więcej. Każdy liczący się ośrodek psychiatrii dzieci i młodzieży ma miejsca dla lekarzy rezydentów, tyle że brakuje chętnych. To wymagająca emocjonalnie i trudna specjalizacja, mało satysfakcjonująca zwłaszcza w obecnej sytuacji. Tymczasem lekarz rezydent już po półrocznym szkoleniu mógłby (pod okiem specjalisty) prowadzić terapie. Gdyby uposażenia wzrosły, powiedzmy, czterokrotnie, chętni by się pewnie znaleźli. Relatywnie patrząc wśród europejskich krajów Polska jest tym, w którym najwięcej osób małoletnich odbiera sobie życie. Wśród młodych ludzi to druga po wypadkach komunikacyjnych najczęstsza przyczyna śmierci. Nie byłoby tego, gdyby dobrze funkcjonowała opieka psychiatryczna – dodaje ekspert.
Dlaczego z polską psychiatrią jest źle? Marek Balicki wyjaśnił w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”
- Główne przyczyny to niskie nakłady i brak nowoczesnej organizacji opieki psychiatrycznej. Zmiany miały zacząć się już 25 lat temu i ten czas w większości straciliśmy - powiedział dr Marek Balicki, pełnomocnik ministra zdrowia ds. reformy w psychiatrii i kierownik Biura ds. Pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, w rozmowie opublikowanej na początku października 2019 r.
Co miał na myśli ekspert?
- W 1994 r. została uchwalona ustawa o ochronie zdrowia psychicznego zakładająca m.in. upowszechnienie modelu środowiskowego. Jednak dopiero w 2008 r. uchwalono jej nowelizację, na podstawie której powstał Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego. Jego pierwsza edycja została przyjęta przez rząd w grudniu 2010 r. i obowiązywała do 2015 r. Niestety, w tym okresie zrobiono niewiele. Naczelna Izba Kontroli, której prezesem był wówczas Krzysztof Kwiatkowski i którego trudno w tej sprawie posądzać o stronniczość, gdyż wywodził się z tej samej opcji politycznej [Platformy Obywatelskiej – przypomina red.], sporządziła raport mówiący o „fiasku” realizacji programu. Opisane w programie założenia dotyczące reformy psychiatrii dorosłych nie zostały wdrożone. Zabrakło rozwiązań umożliwiających wprowadzenie ich w życie. Takich chociażby, jak pilotaż centrów zdrowia psychicznego rozpoczęty w ramach obecnej edycji programu na lata 2017–2022. Od ubiegłego roku w 14 województwach działa dzięki niemu już 27 takich centrów. Funkcjonują one zarówno w dużych miastach, jak i powiatach, gdzie dominuje ludność wiejska, na przykład w powiecie hajnowskim czy radzyńskim. W Toruniu i Koszalinie tym systemem objęte są całe miasta. W Warszawie, Łodzi czy Krakowie są to wybrane dzielnice. Mamy placówki w powiecie sandomierskim i gorlickim. Jednym z celów zmian jest wyrównanie dostępności opieki psychiatrycznej na obszarach miejskich i wiejskich. Nowym sposobem organizacji i finansowania opieki psychiatrycznej objęto w pierwszym roku programu 10 proc. dorosłych Polaków – odpowiedział dr Balicki.
Przeczytaj także: „Smutny obraz psychiatrii dzieci i młodzieży”, „Kolejne placówki w pilotażu centrów zdrowia psychicznego”, „Balicki: Reforma psychiatrii jest spóźniona o 25 lat”, „Opinie polskich psychiatrów o psychiatrii i własnej roli zawodowej”, „Dostawki na oddziałach psychiatrii dzieci i młodzieży”, „Biała plama (dziura) na mapie światowego zdrowia psychicznego”, „(Nie)zdrowie psychiczne”, „Prof. Agata Szulc: Brakuje empatii”, „Najbardziej wpływowy polski psychiatra to...”, Prof. Rybakowski zapowiada powstanie centrum zdrowia psychicznego w Poznaniu” i „Punktologia stosowana”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
- A za jakieś dwa, trzy lata trzeba będzie odjąć jeszcze 150 lekarzy, bo wielu z nich tak jak ja - jest o krok od emerytury – komentuje dr Dąbkowski. - Pomocy psychiatrycznej wymaga dziś co trzecia spośród 10,5 miliona osób do 18 roku życia. Lekarzy potrzeba co najmniej trzy razy więcej. Każdy liczący się ośrodek psychiatrii dzieci i młodzieży ma miejsca dla lekarzy rezydentów, tyle że brakuje chętnych. To wymagająca emocjonalnie i trudna specjalizacja, mało satysfakcjonująca zwłaszcza w obecnej sytuacji. Tymczasem lekarz rezydent już po półrocznym szkoleniu mógłby (pod okiem specjalisty) prowadzić terapie. Gdyby uposażenia wzrosły, powiedzmy, czterokrotnie, chętni by się pewnie znaleźli. Relatywnie patrząc wśród europejskich krajów Polska jest tym, w którym najwięcej osób małoletnich odbiera sobie życie. Wśród młodych ludzi to druga po wypadkach komunikacyjnych najczęstsza przyczyna śmierci. Nie byłoby tego, gdyby dobrze funkcjonowała opieka psychiatryczna – dodaje ekspert.
Dlaczego z polską psychiatrią jest źle? Marek Balicki wyjaśnił w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”
- Główne przyczyny to niskie nakłady i brak nowoczesnej organizacji opieki psychiatrycznej. Zmiany miały zacząć się już 25 lat temu i ten czas w większości straciliśmy - powiedział dr Marek Balicki, pełnomocnik ministra zdrowia ds. reformy w psychiatrii i kierownik Biura ds. Pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, w rozmowie opublikowanej na początku października 2019 r.
Co miał na myśli ekspert?
- W 1994 r. została uchwalona ustawa o ochronie zdrowia psychicznego zakładająca m.in. upowszechnienie modelu środowiskowego. Jednak dopiero w 2008 r. uchwalono jej nowelizację, na podstawie której powstał Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego. Jego pierwsza edycja została przyjęta przez rząd w grudniu 2010 r. i obowiązywała do 2015 r. Niestety, w tym okresie zrobiono niewiele. Naczelna Izba Kontroli, której prezesem był wówczas Krzysztof Kwiatkowski i którego trudno w tej sprawie posądzać o stronniczość, gdyż wywodził się z tej samej opcji politycznej [Platformy Obywatelskiej – przypomina red.], sporządziła raport mówiący o „fiasku” realizacji programu. Opisane w programie założenia dotyczące reformy psychiatrii dorosłych nie zostały wdrożone. Zabrakło rozwiązań umożliwiających wprowadzenie ich w życie. Takich chociażby, jak pilotaż centrów zdrowia psychicznego rozpoczęty w ramach obecnej edycji programu na lata 2017–2022. Od ubiegłego roku w 14 województwach działa dzięki niemu już 27 takich centrów. Funkcjonują one zarówno w dużych miastach, jak i powiatach, gdzie dominuje ludność wiejska, na przykład w powiecie hajnowskim czy radzyńskim. W Toruniu i Koszalinie tym systemem objęte są całe miasta. W Warszawie, Łodzi czy Krakowie są to wybrane dzielnice. Mamy placówki w powiecie sandomierskim i gorlickim. Jednym z celów zmian jest wyrównanie dostępności opieki psychiatrycznej na obszarach miejskich i wiejskich. Nowym sposobem organizacji i finansowania opieki psychiatrycznej objęto w pierwszym roku programu 10 proc. dorosłych Polaków – odpowiedział dr Balicki.
Przeczytaj także: „Smutny obraz psychiatrii dzieci i młodzieży”, „Kolejne placówki w pilotażu centrów zdrowia psychicznego”, „Balicki: Reforma psychiatrii jest spóźniona o 25 lat”, „Opinie polskich psychiatrów o psychiatrii i własnej roli zawodowej”, „Dostawki na oddziałach psychiatrii dzieci i młodzieży”, „Biała plama (dziura) na mapie światowego zdrowia psychicznego”, „(Nie)zdrowie psychiczne”, „Prof. Agata Szulc: Brakuje empatii”, „Najbardziej wpływowy polski psychiatra to...”, Prof. Rybakowski zapowiada powstanie centrum zdrowia psychicznego w Poznaniu” i „Punktologia stosowana”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.