Dochodzący ordynator wieczorową porą kieruje czterema oddziałami naraz, w różnych miastach

Udostępnij:
Piotr Skalski kieruje szpitalnymi oddziałami anestezjologii i intensywnej terapii jednocześnie w Międzychodzie, Czarnkowie, Słupcy i Wrześni. W pracy widywany jest rzadko. Pół zdrowotnej Wielkopolski zastanawia się jakim sposobem Skalskiemu udaje się kierować czterema oddziałami naraz i po co ten eksperyment.
Gdy z końcem października Piotr Skalski został szefem czwartego OIOM-u, jego nowi współpracownicy nie wytrzymali i powiadomili "Gazetę Wyborczą". - Prawda jest taka, że dotąd wszystko dobrze działało pod okiem dotychczasowego ordynatora. Nowy kierownik przyszedł całkiem znienacka, a na dodatek właściwie nie ma go na oddziale. Do tej pory widziałem go raz, przyjechał jakoś około godz. 17 - mówi jeden lekarzy ze szpitala w Słupcy. - Po co ta zmiana? Nikt nam tego nie wyjaśnił. Zresztą w ogóle zastanawiam się, jak to możliwe, że jeden człowiek prowadzi cztery oddziały? Jak ma to robić skutecznie? - dodaje.

Sprawa wywołała w Słupcy sporo zamieszania, napisały o niej lokalne media: "Głos Słupcy" i "Kurier Słupecki". Czytamy tam, że decyzja dyrekcji wywołała wiele kontrowersji wśród pracowników szpitala, tym bardziej że placówki, w których są kierowane przez Skalskiego oddziały anestezjologii i intensywnej terapii, oddalone są od siebie nawet o 160 km.

- Obdzwoniliśmy te szpitale. Doktora Skalskiego zastaliśmy akurat w Międzychodzie – relacjonują dziennikarze „Gazety Wyborczej”

Jak radzi sobie w takiej poczwórnej roli? - Nie jest tak, że jestem równocześnie w czterech szpitalach. Jeżdżę tam na dyżury. W każdym ze szpitali mam swoich zastępców, którzy na bieżąco nadzorują pracę oddziałów. Moją rolą jest wsparcie tych ośrodków w dostosowaniu oddziałów intensywnej terapii do nowych standardów nakładających na szpitale powiatowe obowiązek zatrudniania na dyżurach po dwóch wyspecjalizowanych anestezjologów. Moim zadaniem jest też przystosowanie tych oddziałów do wymogów rozporządzenia ministra zdrowia z 2012 roku, które zaczyna obowiązywać od stycznia przyszłego roku - odpowiada doktor Skalski

Lekarz deklaruje, że w oddziałach bywa „odpowiednio często”. - Czasem nawet wieczorami tam podjeżdżam. Jestem też w stałym kontakcie mailowym i telefonicznym - słyszą w odpowiedzi dziennikarze..

Skąd tak wielka popularność ordynatora, który głównie jest nieobecny? Tego jeszcze nie udało się nam ustalić.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.