Marek Misiurewicz
FARMACJA POLSKA chce pomóc Ukraińcom – pilne rozwiązania potrzebne od zaraz ►
Autor: Krystian Lurka
Data: 08.03.2022
– Jesteśmy gotowi zapewnić uchodźcom z Ukrainy wsparcie – na przykład przekazując leki. Zgodnie z obowiązującym prawem nie zawsze jest to jednak możliwe. Zadziałać mogłoby Ministerstwo Zdrowia, lecz tak się nie dzieje – mówi w „Menedżerze Zdrowia” prezes Izby Gospodarczej FARMACJA POLSKA Irena Rej.
Irena Rej w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia” deklaruje pełną gotowość branży farmaceutycznej do pomocy obywatelom Ukrainy.
– Wobec trwającej inwazji Rosji na Ukrainę i ogromnej liczby przybywających do naszego kraju uchodźców potrzebujemy jak najszybciej przygotować systemowe rozwiązania pozwalające na legalne i sprawne objęcie tych osób opieką medyczną – niezbędnym elementem jest zapewnienie dostępu do leków. Jako branża deklarujemy chęć współpracy z odpowiednimi organami administracji państwowej w tym zakresie – mówi prezes Rej, podkreślając, że jest z tym problem.
– Jesteśmy świadomi ograniczeń związanych z prawem farmaceutycznym w kwestii udzielania legalnej pomocy humanitarnej. Wiemy też, że trwają prace nad zmianami legislacyjnymi normującymi tę wyjątkową i dynamiczną sytuację. Jednak w naszej ocenie przebiegają one zbyt wolno. Poza tym – brakuje koordynacji działań, umożliwiających niesienie realnej pomocy wszystkim potrzebującym już teraz – zaznacza Irena Rej, dodając, że „każda godzina jest obecnie na wagę złota”.
– Branża farmaceutyczna jest gotowa, by zapewnić uchodźcom wsparcie – na przykład przekazując leki. Jednak zgodnie z prawem możemy zrobić to tylko za pośrednictwem fundacji. I niestety jest duży chaos w zakresie ustalenia listy profesjonalnych organizacji pozarządowych.
Irena Rej zwraca uwagę na leki pełnowartościowe z krótkimi terminami ważności – uważa, że można byłoby je natychmiast przekazać potrzebującym z Ukrainy.
– Oczywiście, nie odbywałoby się to kosztem bieżących dostaw i polskich pacjentów. Takie lekarstwa są bezpieczne i służą do szybkiego zużycia, jednak ze względu na przepisy nie mogą być sprzedawane w Polsce. Oczekujemy, aby przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia pozwolili na to, abyśmy je przekazali uchodźcom, a także aby skoordynowali tę dystrybucję”.
Ekspertka mówi też o tym, że obecnie „osoby przybywające z Ukrainy nie są automatycznie uprawnione do świadczeń oraz leków refundowanych”.
– Udało się do tej pory usystematyzować sprawę wystawiania recept, ale – niestety – są to recepty z pełną odpłatnością. Te kwestie ma uregulować specustawa, która według deklaracji Ministerstwa Zdrowia będzie obowiązywała z datą wsteczną. Zanim ustawa wejdzie w życie, uchodźcy, którzy często nie mają żadnych pieniędzy, nie będą w stanie ich zrealizować – mówi Rej w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”.
Prezes Rej podkreśla, że branża to dostrzega, i sygnalizuje trzy najważniejsze zagadnienia związane z sektorem farmaceutycznym w kontekście trwającego kryzysu humanitarnego i zbrojnego. Pyta o to, czy:
– czy i jak firmy i hurtownie mogą zorganizować legalną dystrybucję leków ratujących życie do placówek medycznych w Ukrainie,
– jak nie zapominając o polskich pacjentach, najefektywniej zapewnić pomoc w zakresie dostępu do leków potrzebującym uchodźcom, którzy są już w Polsce,
– jak możemy wesprzeć lekami lekarzy wolontariuszy, którzy udzielają pierwszej pomocy w punktach recepcyjnych zlokalizowanych w kraju.
– Jak najszybsze ustalenie procedur pozwoli na udzielenie efektywnej pomocy. Dlatego apelujemy o powołanie zespołu koordynującego współpracę pomiędzy przedstawicielami branży a stroną rządową oraz organizacjami niosącymi realną pomoc. W naszej opinii mogłoby to funkcjonować na zasadzie wolontariatu, w którym wyznaczone osoby pełniłyby funkcję łączników. Pierwszym krokiem jest podzielenie zadań i potrzeb według priorytetów pomiędzy poszczególne podmioty, które zaoferują swoje wsparcie. Naszym wspólnym celem powinny być ukierunkowane działania na rzecz pacjentów, niezależnie od sytuacji, w której się znajdujemy – mówi Irena Rej, dodając, że „czeka na propozycje resortu, aby natychmiast przystąpić do ich realizacji”.
Wypowiedź – nagrana 8 marca – do obejrzenia poniżej.
Przeczytaj także: „Co z opieką medyczną dla Ukraińców?” i „Jak wywieziono ciężko chore dzieci z Ukrainy”.
– Wobec trwającej inwazji Rosji na Ukrainę i ogromnej liczby przybywających do naszego kraju uchodźców potrzebujemy jak najszybciej przygotować systemowe rozwiązania pozwalające na legalne i sprawne objęcie tych osób opieką medyczną – niezbędnym elementem jest zapewnienie dostępu do leków. Jako branża deklarujemy chęć współpracy z odpowiednimi organami administracji państwowej w tym zakresie – mówi prezes Rej, podkreślając, że jest z tym problem.
– Jesteśmy świadomi ograniczeń związanych z prawem farmaceutycznym w kwestii udzielania legalnej pomocy humanitarnej. Wiemy też, że trwają prace nad zmianami legislacyjnymi normującymi tę wyjątkową i dynamiczną sytuację. Jednak w naszej ocenie przebiegają one zbyt wolno. Poza tym – brakuje koordynacji działań, umożliwiających niesienie realnej pomocy wszystkim potrzebującym już teraz – zaznacza Irena Rej, dodając, że „każda godzina jest obecnie na wagę złota”.
– Branża farmaceutyczna jest gotowa, by zapewnić uchodźcom wsparcie – na przykład przekazując leki. Jednak zgodnie z prawem możemy zrobić to tylko za pośrednictwem fundacji. I niestety jest duży chaos w zakresie ustalenia listy profesjonalnych organizacji pozarządowych.
Irena Rej zwraca uwagę na leki pełnowartościowe z krótkimi terminami ważności – uważa, że można byłoby je natychmiast przekazać potrzebującym z Ukrainy.
– Oczywiście, nie odbywałoby się to kosztem bieżących dostaw i polskich pacjentów. Takie lekarstwa są bezpieczne i służą do szybkiego zużycia, jednak ze względu na przepisy nie mogą być sprzedawane w Polsce. Oczekujemy, aby przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia pozwolili na to, abyśmy je przekazali uchodźcom, a także aby skoordynowali tę dystrybucję”.
Ekspertka mówi też o tym, że obecnie „osoby przybywające z Ukrainy nie są automatycznie uprawnione do świadczeń oraz leków refundowanych”.
– Udało się do tej pory usystematyzować sprawę wystawiania recept, ale – niestety – są to recepty z pełną odpłatnością. Te kwestie ma uregulować specustawa, która według deklaracji Ministerstwa Zdrowia będzie obowiązywała z datą wsteczną. Zanim ustawa wejdzie w życie, uchodźcy, którzy często nie mają żadnych pieniędzy, nie będą w stanie ich zrealizować – mówi Rej w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”.
Prezes Rej podkreśla, że branża to dostrzega, i sygnalizuje trzy najważniejsze zagadnienia związane z sektorem farmaceutycznym w kontekście trwającego kryzysu humanitarnego i zbrojnego. Pyta o to, czy:
– czy i jak firmy i hurtownie mogą zorganizować legalną dystrybucję leków ratujących życie do placówek medycznych w Ukrainie,
– jak nie zapominając o polskich pacjentach, najefektywniej zapewnić pomoc w zakresie dostępu do leków potrzebującym uchodźcom, którzy są już w Polsce,
– jak możemy wesprzeć lekami lekarzy wolontariuszy, którzy udzielają pierwszej pomocy w punktach recepcyjnych zlokalizowanych w kraju.
– Jak najszybsze ustalenie procedur pozwoli na udzielenie efektywnej pomocy. Dlatego apelujemy o powołanie zespołu koordynującego współpracę pomiędzy przedstawicielami branży a stroną rządową oraz organizacjami niosącymi realną pomoc. W naszej opinii mogłoby to funkcjonować na zasadzie wolontariatu, w którym wyznaczone osoby pełniłyby funkcję łączników. Pierwszym krokiem jest podzielenie zadań i potrzeb według priorytetów pomiędzy poszczególne podmioty, które zaoferują swoje wsparcie. Naszym wspólnym celem powinny być ukierunkowane działania na rzecz pacjentów, niezależnie od sytuacji, w której się znajdujemy – mówi Irena Rej, dodając, że „czeka na propozycje resortu, aby natychmiast przystąpić do ich realizacji”.
Wypowiedź – nagrana 8 marca – do obejrzenia poniżej.
Przeczytaj także: „Co z opieką medyczną dla Ukraińców?” i „Jak wywieziono ciężko chore dzieci z Ukrainy”.