Grzegorz Skowronek/Agencja Wyborcza.pl
Izabela Leszczyna nie chce płacić za byłego ministra
Tagi: | Izabela Leszczyna, Adam Niedzielski, Iwona Kania, kara, UODO, Urząd Ochrony Danych Osobowych, dane, Twitter |
Minister zdrowia Izabela Leszczyna zamierza odwołać się od kary nałożonej przez Urząd Ochrony Danych Osobowych do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – chodzi o ujawnienie przez Adama Niedzielskiego danych lekarza i wystawianych przez niego recept.
20 grudnia Urząd Ochrony Danych Osobowych poinformował o nałożeniu 100 tys. kary na byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego – to maksymalny wymiar kary dla podmiotu z sektora publicznego. Podkreślono, że „gdyby nie ustawowy limit kary, byłaby ona znacznie wyższa”.
Kara jednak nie dotyczy personalnie Adama Niedzielskiego, ale urzędu ministra zdrowia – a że warunki polityczne się zmieniły, należność tę powinna zapłacić obecna szefowa resortu Izabela Leszczyna. Nie chce jednak tego zrobić.
– Decyzją minister Izabeli Leszczyny, ministerstwo wniesie skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zapłacenie kary ze środków Ministerstwa Zdrowia oznacza, że za działania Adama Niedzielskiego zapłaciliby podatnicy – informuje Iwona Kania z biura prasowego resortu zdrowia.
– W przypadku, gdyby sąd utrzymał w mocy decyzji prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych przez sądy administracyjne ministerstwo będzie dochodziło regresem zapłaty kary od Adama Niedzielskiego – dodaje.
Historia kontrowersyjnego wpisu
3 sierpnia 2023 r. w „Faktach” TVN wyemitowano materiał dotyczący kłopotów z wystawianiem e-recept. Mówiono o braku możliwości przepisania leków przeciwbólowych pacjentom z Poznania. Wypowiedział się lekarz ze stolicy Wielkopolski.
Dzień później skomentował to na Twitterze minister zdrowia Adam Niedzielski.
– Usłyszeliśmy, że pacjenci po operacjach ortopedycznych w Poznaniu nie dostali przez ostatnie dwa dni recept na leki przeciwbólowe. Sprawdziliśmy. I co? Otrzymywali recepty na wskazane leki – napisał szef resortu.
W drugiej część wpisu szef resortu poinformował, jakie leki przepisał sobie jeden z poznańskich lekarzy.
– Piotr Pisula w „Faktach” TVN powiedział, że „żadnemu pacjentowi nie udało się wystawić takiej recepty”. Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych – stwierdził na Twitterze.
Zachowanie Niedzielskiego skrytykowali lekarze, prawnicy, przedstawiciele opozycji, a także członkowie partii rządzącej.
Niedzielski był (i nadal jest) uparty – nie wyraził ubolewania.
Działał umyślnie. Skończyło się na usunięciu wpisu z Twittera – Niedzielski usunął z serwisu swoje konto, a wraz z nim oświadczenie, w którym tłumaczył, że ujawnił dane Pisuli, bo chciał bronić dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia. Nigdy jednak nie przeprosił za swój postępek, nie przyznał się do błędu i nie wyraził ubolewania.
Przeczytaj także: „100 tys. zł kary dla ministra zdrowia” i „Zaatakowany przez ministra zdrowia”.
Kara jednak nie dotyczy personalnie Adama Niedzielskiego, ale urzędu ministra zdrowia – a że warunki polityczne się zmieniły, należność tę powinna zapłacić obecna szefowa resortu Izabela Leszczyna. Nie chce jednak tego zrobić.
– Decyzją minister Izabeli Leszczyny, ministerstwo wniesie skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zapłacenie kary ze środków Ministerstwa Zdrowia oznacza, że za działania Adama Niedzielskiego zapłaciliby podatnicy – informuje Iwona Kania z biura prasowego resortu zdrowia.
– W przypadku, gdyby sąd utrzymał w mocy decyzji prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych przez sądy administracyjne ministerstwo będzie dochodziło regresem zapłaty kary od Adama Niedzielskiego – dodaje.
Historia kontrowersyjnego wpisu
3 sierpnia 2023 r. w „Faktach” TVN wyemitowano materiał dotyczący kłopotów z wystawianiem e-recept. Mówiono o braku możliwości przepisania leków przeciwbólowych pacjentom z Poznania. Wypowiedział się lekarz ze stolicy Wielkopolski.
Dzień później skomentował to na Twitterze minister zdrowia Adam Niedzielski.
– Usłyszeliśmy, że pacjenci po operacjach ortopedycznych w Poznaniu nie dostali przez ostatnie dwa dni recept na leki przeciwbólowe. Sprawdziliśmy. I co? Otrzymywali recepty na wskazane leki – napisał szef resortu.
W drugiej część wpisu szef resortu poinformował, jakie leki przepisał sobie jeden z poznańskich lekarzy.
– Piotr Pisula w „Faktach” TVN powiedział, że „żadnemu pacjentowi nie udało się wystawić takiej recepty”. Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych – stwierdził na Twitterze.
Zachowanie Niedzielskiego skrytykowali lekarze, prawnicy, przedstawiciele opozycji, a także członkowie partii rządzącej.
Niedzielski był (i nadal jest) uparty – nie wyraził ubolewania.
Działał umyślnie. Skończyło się na usunięciu wpisu z Twittera – Niedzielski usunął z serwisu swoje konto, a wraz z nim oświadczenie, w którym tłumaczył, że ujawnił dane Pisuli, bo chciał bronić dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia. Nigdy jednak nie przeprosił za swój postępek, nie przyznał się do błędu i nie wyraził ubolewania.
Przeczytaj także: „100 tys. zł kary dla ministra zdrowia” i „Zaatakowany przez ministra zdrowia”.