Kardiolodzy odpowiadają Krzysztofowi Łandzie
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 08.06.2016
Źródło: BL, SZKI
- Prawdziwa cnota krytyki się nie boi. Tymczasem kardiolodzy interwencyjni jak nie zgłaszają swoich wyliczeń kosztów, tak nie zgłaszają – mówił tydzień temu Krzysztof Łanda, wiceminister zdrowia. Jest odpowiedź. Wyliczenia i prośba o czas, który potrzebny będzie na dodatkowe uszczegółowienia.
Odpowiedzi udzieliło Stowarzyszenie Zawodowe Kardiologów Inwazyjnych (SZKI).
- Pod koniec kwietnia AOTMiT na swojej stronie internetowej opublikowała nowy projekt taryf kardiologicznych, zakładający ich drastyczne obniżki, nawet o 60%. Propozycje te spotkały się z ostrą krytyką środowiska kardiologicznego, które nie wiedziało m.in. na podstawie jakich zasad ustalono nowe – czytamy w komunikacie stowarzyszenia.
Jak piszą jego autorzy AOTMiT postanowiła naprawić swój błąd, wydając komunikat, w którym daje w końcu możliwość przedstawienia wszystkim zainteresowanym podmiotom medycznym własnych wyliczeń oraz danych, które są niezbędne do ustalenia rzetelnych wycen.
- List SZKI jest odpowiedzią na ten komunikat, w którym przedstawiciele SZKI przedstawiają podstawowe dane i wartości kosztowe pochodzące z 38 oddziałów kardiologii interwencyjnej – czytamy w komunikacie.
Według danych zgromadzonych przez Stowarzyszenie tzw. koszt osobodnia, obliczony na podstawie poniesionych w 2015 r. kosztów związanych z wykonywaniem świadczeń zgodnie z systemem rozliczeń JGP, tj. świadczeń szpitalnych rozliczanych w ramach kontraktu kardiologia-hospitalizacja oraz kardiologia E10-E14 łącznie z kosztami płac, amortyzacji, mediów, obiektu, serwisu czy wyżywienia, wynosi 2 276,91 zł. Wartość ta jest 3 razy wyższa od kosztów założonych przez AOTMiT w raportach taryfikacyjnych, które są rażąco zaniżone.
- SZKI zwraca uwagę również na błędy pojawiające się w opublikowanych przez AOTMiT tabelach dotyczących szczegółowych oszacowań taryf. Autorzy nowych taryf zakładają m.in., że zabieg cewnikowania żył dotyczy tylko 2 proc. pacjentów. Kardiolodzy natomiast zwracają uwagę, że 100 proc. pacjentów, u których wykonywany jest zabieg inwazyjny, powinno mieć zabezpieczony dostęp żylny. Innym przykładem jest użycie 1-2 par rękawic chirurgicznych – wg AOTMiT dotyczy to „tylko” 84 proc. zabiegów, a musi dotyczyć oczywiście wszystkich – pisze SZKI.
W liście Stowarzyszenie wychodzi z inicjatywą ponownego przeprowadzenia przez AOTMiT wyceny kosztów bezpośrednich i zmiennych w kardiologii inwazyjnej, wspólnie z grupami eksperckimi złożonymi z praktyków tej dziedziny medycyny. Dla uniknięcia konfliktu interesów SZKI proponuje także włączenie specjalistów z innych krajów europejskich.
- W przesłanym liście Stowarzyszenie wyraża gotowość do dostarczenia w dodatkowym terminie dalece precyzyjniejszych danych, zgodnie z wytycznymi AOTMiT – czytamy w komunikacie.
- Pod koniec kwietnia AOTMiT na swojej stronie internetowej opublikowała nowy projekt taryf kardiologicznych, zakładający ich drastyczne obniżki, nawet o 60%. Propozycje te spotkały się z ostrą krytyką środowiska kardiologicznego, które nie wiedziało m.in. na podstawie jakich zasad ustalono nowe – czytamy w komunikacie stowarzyszenia.
Jak piszą jego autorzy AOTMiT postanowiła naprawić swój błąd, wydając komunikat, w którym daje w końcu możliwość przedstawienia wszystkim zainteresowanym podmiotom medycznym własnych wyliczeń oraz danych, które są niezbędne do ustalenia rzetelnych wycen.
- List SZKI jest odpowiedzią na ten komunikat, w którym przedstawiciele SZKI przedstawiają podstawowe dane i wartości kosztowe pochodzące z 38 oddziałów kardiologii interwencyjnej – czytamy w komunikacie.
Według danych zgromadzonych przez Stowarzyszenie tzw. koszt osobodnia, obliczony na podstawie poniesionych w 2015 r. kosztów związanych z wykonywaniem świadczeń zgodnie z systemem rozliczeń JGP, tj. świadczeń szpitalnych rozliczanych w ramach kontraktu kardiologia-hospitalizacja oraz kardiologia E10-E14 łącznie z kosztami płac, amortyzacji, mediów, obiektu, serwisu czy wyżywienia, wynosi 2 276,91 zł. Wartość ta jest 3 razy wyższa od kosztów założonych przez AOTMiT w raportach taryfikacyjnych, które są rażąco zaniżone.
- SZKI zwraca uwagę również na błędy pojawiające się w opublikowanych przez AOTMiT tabelach dotyczących szczegółowych oszacowań taryf. Autorzy nowych taryf zakładają m.in., że zabieg cewnikowania żył dotyczy tylko 2 proc. pacjentów. Kardiolodzy natomiast zwracają uwagę, że 100 proc. pacjentów, u których wykonywany jest zabieg inwazyjny, powinno mieć zabezpieczony dostęp żylny. Innym przykładem jest użycie 1-2 par rękawic chirurgicznych – wg AOTMiT dotyczy to „tylko” 84 proc. zabiegów, a musi dotyczyć oczywiście wszystkich – pisze SZKI.
W liście Stowarzyszenie wychodzi z inicjatywą ponownego przeprowadzenia przez AOTMiT wyceny kosztów bezpośrednich i zmiennych w kardiologii inwazyjnej, wspólnie z grupami eksperckimi złożonymi z praktyków tej dziedziny medycyny. Dla uniknięcia konfliktu interesów SZKI proponuje także włączenie specjalistów z innych krajów europejskich.
- W przesłanym liście Stowarzyszenie wyraża gotowość do dostarczenia w dodatkowym terminie dalece precyzyjniejszych danych, zgodnie z wytycznymi AOTMiT – czytamy w komunikacie.