Kobiety stosujące antykoncepcję mogą bez obaw iść do fizjoterapeuty
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 18.05.2016
Źródło: BL/TVN
A zanosiło się, że może być inaczej. Posłowie PiS chcieli, by do ustawy o zawodzie fizjoterapeuty dopisać prawo do korzystania z klauzuli sumienia. Dopytywani po co im takie prawo, tłumaczyli, że… do odmowy świadczeń kobietom stosującym wkładki domaciczne. Partyjni koledzy wybili inicjatorom ten zapis z głowy.
- Na posiedzeniu komisji zdrowia zaprezentowano nowelizację przepisów dotyczących zawodu fizjoterapeuty. W projekcie PiS zaproponowano przede wszystkim zmiany dotyczące uprawnień zawodowych. Wśród omawianych zmian pojawił się pomysł wprowadzenia klauzuli sumienia dla fizjoterapeutów – podaje TVN.
Po co fizjoterapeutom taka klauzula? Logika podpowiada, że w zawodzie fizjoterapeuty jest zupełnie niepotrzebna. Ale posłanka PiS, Bernadeta Krynicka, znalazła uzasadnienie. Fizjoterapeuci, dzięki temu zapisowi mieliby prawo odmówienia wykonania zleconego zabiegu… np. kobiecie z wkładką domaciczną.
Jak podaje telewizja kiedy dziennikarze zaczęli dopytywać posłankę, ta próbowała wycofywać się ze swoich słów. - Mówiłam o różnych możliwych wkładkach, nie tylko domacicznych, ale mogą to być implanty, które są przeciwwskazaniem do niektórych zabiegów - tłumaczyła Krynicka.
Bardzo mętne i kompletnie nieracjonalne tłumaczenie. Bo jeżeli rzeczywiście jakiś implant jest przeszkodą w dokonaniu zabiegu można, a nawet należy odmówić powołując się na względy medyczne. Żadna klauzula sumienia nie jest do tego potrzebna.
Ostatecznie, po dyskusjach i scysjach podczas obrad sejmowej komisji zdrowia część posłów PiS wyperswadowała kolegom forsowanie zapisu. Znikł z projektu. Głosowanie reszty projektu planowane jest na czwartek.
Po co fizjoterapeutom taka klauzula? Logika podpowiada, że w zawodzie fizjoterapeuty jest zupełnie niepotrzebna. Ale posłanka PiS, Bernadeta Krynicka, znalazła uzasadnienie. Fizjoterapeuci, dzięki temu zapisowi mieliby prawo odmówienia wykonania zleconego zabiegu… np. kobiecie z wkładką domaciczną.
Jak podaje telewizja kiedy dziennikarze zaczęli dopytywać posłankę, ta próbowała wycofywać się ze swoich słów. - Mówiłam o różnych możliwych wkładkach, nie tylko domacicznych, ale mogą to być implanty, które są przeciwwskazaniem do niektórych zabiegów - tłumaczyła Krynicka.
Bardzo mętne i kompletnie nieracjonalne tłumaczenie. Bo jeżeli rzeczywiście jakiś implant jest przeszkodą w dokonaniu zabiegu można, a nawet należy odmówić powołując się na względy medyczne. Żadna klauzula sumienia nie jest do tego potrzebna.
Ostatecznie, po dyskusjach i scysjach podczas obrad sejmowej komisji zdrowia część posłów PiS wyperswadowała kolegom forsowanie zapisu. Znikł z projektu. Głosowanie reszty projektu planowane jest na czwartek.