Krzysztof Łanda straci pracę? Inni potwierdzają to, o czym pisaliśmy jako pierwsi
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 27.06.2016
Źródło: KL, Polska The Times, Fakt
W piątek (24 czerwca) informowaliśmy o tym, że wiceminister w najbliższym czasie prawdopodobnie pożegna się ze stanowiskiem. Powodem ma być to, że Łanda miał rzekomo wydawać decyzje, które były korzystne tylko dla wybranych firm farmaceutycznych.
O sprawie pisze "Polska The Times". Informują oni, że: - Bezpośrednią przyczyną decyzji podjętej przez szefa resortu zdrowia jest notatka służbowa napisana przez jego "wysoką" urzędniczkę, a przekazana mu przez dyrektor generalną ministerstwa Izabelę Trojanowską.
Z jej treści wynika, że Krzysztof Łanda miał wydawać decyzje, które były korzystne tylko dla wybranych firm farmaceutycznych, a konkretniej - dla tych, z którymi wiceminister zdrowia sam był wcześniej powiązany.
Sprawą wiceministra zajął się również "Fakt". - Działania wiceministra zdrowia Krzysztofa Łandy w sprawie leków refundowanych budzą duże kontrowersje. Na tym jednak nie koniec! Napisał on właśnie ustawę, dzięki której koledzy i jego niedawni wspólnicy mogą liczyć na kolejne, krociowe zyski - czytam na stronie internetowej "Faktu".
Dziennik informuje, że zgodnie z projektem, firmy produkujące wyroby medyczne będzie musiały złożyć szczegółową dokumentację do Agencji Oceny Technologii Medycznych. Ta podlega Łandzie. O jakie dokumenty chodzi? Kluczowe to tak zwany raport HTA. Jest to ekspercka analiza opłacalności refundowania danego produktu.
– Firmy, które przygotowują takie raporty są związane z Łandą, bo to on zaszczepił tę metodę w Europie Środkowej – przyznaje "Faktowi" kolega wiceministra zapewniając, że Łanda jest człowiekiem uczciwym i nie robi tego dla kolegów. Fakty są jednak takie, że wymóg oceny wyrobów medycznych, tak jak jest z lekami, to złoty interes dla firm, w których Łanda pracował jeszcze kilka miesięcy temu. Jeden raport to dla starających się o refundację firm koszt nawet 100 tys. zł. A liczba produktów, które trzeba będzie oceniać, jest dziś trudna do oszacowania.
Przeczytaj także tekst pod tytułem: "Czy to początek końca Krzysztofa Łandy w resorcie zdrowia?"
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
Z jej treści wynika, że Krzysztof Łanda miał wydawać decyzje, które były korzystne tylko dla wybranych firm farmaceutycznych, a konkretniej - dla tych, z którymi wiceminister zdrowia sam był wcześniej powiązany.
Sprawą wiceministra zajął się również "Fakt". - Działania wiceministra zdrowia Krzysztofa Łandy w sprawie leków refundowanych budzą duże kontrowersje. Na tym jednak nie koniec! Napisał on właśnie ustawę, dzięki której koledzy i jego niedawni wspólnicy mogą liczyć na kolejne, krociowe zyski - czytam na stronie internetowej "Faktu".
Dziennik informuje, że zgodnie z projektem, firmy produkujące wyroby medyczne będzie musiały złożyć szczegółową dokumentację do Agencji Oceny Technologii Medycznych. Ta podlega Łandzie. O jakie dokumenty chodzi? Kluczowe to tak zwany raport HTA. Jest to ekspercka analiza opłacalności refundowania danego produktu.
– Firmy, które przygotowują takie raporty są związane z Łandą, bo to on zaszczepił tę metodę w Europie Środkowej – przyznaje "Faktowi" kolega wiceministra zapewniając, że Łanda jest człowiekiem uczciwym i nie robi tego dla kolegów. Fakty są jednak takie, że wymóg oceny wyrobów medycznych, tak jak jest z lekami, to złoty interes dla firm, w których Łanda pracował jeszcze kilka miesięcy temu. Jeden raport to dla starających się o refundację firm koszt nawet 100 tys. zł. A liczba produktów, które trzeba będzie oceniać, jest dziś trudna do oszacowania.
Przeczytaj także tekst pod tytułem: "Czy to początek końca Krzysztofa Łandy w resorcie zdrowia?"
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.