Miłkowski: Podmioty, którym wydano decyzje refundacyjne, przenoszą siedziby z Wielkiej Brytanii do innych krajów UE
Tagi: | Maciej Miłkowski |
URL poinformował, że po Brexicie zagrożonych może być około 20 procent leków, które są dziś sprzedawane na polskim rynku. Co na to resort? - Chciałbym uspokoić. Od kilku miesięcy podmioty odpowiedzialne, którym wydano decyzje refundacyjne, przenoszą swoje siedziby z Wielkiej Brytanii do innych krajów UE, tak by zapewnić ciągłość terapii lekami refundowanymi - przyznał wiceminister Maciej Miłkowski.
- Urząd Rejestracji Leków poinformował, że zagrożonych może być około 20 procent leków, które są dziś sprzedawane na polskim rynku, bo pochodzą ze Zjednoczonego Królestwa. Wiele z nich to leki innowacyjne, które nie mają zamienników, są stosowane, na przykład, w onkologii i kardiologii - przypomniało "Prawo.pl" i spytało, ilu leków może po Brexicie zabraknąć.
- Chciałbym uspokoić wszystkich, że sytuacja nie wygląda tak dramatycznie, jak to się opisuje. Wiele z tych leków jest wytwarzanych w różnych krajach UE, a nie tylko w Wielkiej Brytanii. Dodatkowo od kilku miesięcy podmioty odpowiedzialne, którym wydano decyzje refundacyjne, przenoszą swoje siedziby z Wielkiej Brytanii do innych krajów UE, tak by zapewnić ciągłość terapii lekami refundowanymi. Robimy wszystko, by zminimalizować ryzyko braku kontynuacji leczenia. Proszę jednak pamiętać, że tego typu decyzje, czy firma przeniesie siedzibę czy nie, należą wyłącznie do firm, a skutki dotyczą całej UE, a nie tylko Polski - odpowiedział Miłkowski.
"Prawo.pl" przypomniało, że jeśli 30 marca 2019 roku Wielka Brytania wyjdzie z UE, produkty lecznicze wytwarzane w Zjednoczonym Królestwie będą traktowane jako pochodzące z państw trzecich i sprowadzane na teren Unii Europejskiej jako produkty importowane. To oznacza, że będziemy mieć problem z lekami i produktami medycznymi, które mają miejsce wytwarzania w Wielkiej Brytanii. Będzie też problem wtedy, gdy podmiotem odpowiedzialnym jest firma w Wielkiej Brytanii, czyli tam ma swoją siedzibę przedsiębiorstwo, które uzyskało pozwolenie na dopuszczenie do obrotu produktu leczniczego.
- Czasu mamy mało, dlatego ten temat jest teraz najważniejszy. Sprawdzamy, ile jest takich leków. Na grudniowej i styczniowej liście leków refundowanych już zmieniliśmy część leków na takie, które będą dostępne po Brexicie, ale nadal mamy pracujemy nad zapewnieniem dostępności do leków, dla których nie ma zamienników. Ile jest takich produktów? Wysłaliśmy w tej sprawie wnioski do konsultantów - odpowiedział Miłkowski.
Cichowska-Duma o kłopotach
"Menedżer Zdrowia" pod koniec stycznia poinformował, że Brexit może ograniczyć dostęp polskich pacjentów do niektórych leków. Dlaczego? - Bo wiele firm farmaceutycznych przeniesie siedziby z rynku brytyjskiego do innych krajów unijnych, a to sprawi, że dotychczas wydane decyzje refundacyjne mogą przestać obowiązywać, tracąc swojego adresata - przyznała Bogna Cichowska-Duma, dyrektor generalna INFARMY.
- Wartością nadrzędną w procesie refundacji powinno być bezpieczeństwo pacjentów i zagwarantowanie im możliwości kontynuacji terapii - wyjaśniła Cichowska-Duma. I podkreśliła, że zapewnienie pacjentom dostępu do leków powinno być priorytetem Ministerstwa Zdrowia.
- Resort oczekuje, że firmy wystąpią wpierw o skrócenie decyzji, a następnie ponownie o refundację. Ponowne przeprowadzenie procesu refundacyjnego jest tylko niepotrzebnym obciążaniem administracyjnym, podczas gdy istnieją inne legalne i proste narzędzie dokonania odpowiednich zmian w decyzjach, ale przede wszystkim może skutkować ograniczeniami dostępu do leków. Nikt nie może dać gwarancji, że nie ucierpią na tym chorzy - stwierdziła Cichowska-Duma. Podkreśliła, że w tej sytuacji istnieje istotna potrzeba aktualizacji adresatów poszczególnych decyzji refundacyjnych.
- A jeżeli taka procedura nie zostanie wypracowania, konieczne jest zastosowanie art. 155 KPA, mówiącego o tym, że w przypadku interesu społecznego lub słusznego interesu strony, decyzja wydana w trybie postępowania administracyjnego (a taką jest decyzja refundacyjna) może być w każdym czasie zmieniona przez organ administracji publicznej, który ją wydał, za zgodą strony tej decyzji - wyjaśniła Cichowska-Duma i przyznaje, że konieczne jest wypracowanie spójnej, propacjenckiej procedury przejściowej dopuszczającej przeniesienie decyzji refundacyjnej na firmę farmaceutyczną, której siedziba przeniosła się do innego kraju poza Wielka Brytanią.
- Interes społeczny w tym wypadku jest niepodważalny - podsumowała Cichowska-Duma.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Chciałbym uspokoić wszystkich, że sytuacja nie wygląda tak dramatycznie, jak to się opisuje. Wiele z tych leków jest wytwarzanych w różnych krajach UE, a nie tylko w Wielkiej Brytanii. Dodatkowo od kilku miesięcy podmioty odpowiedzialne, którym wydano decyzje refundacyjne, przenoszą swoje siedziby z Wielkiej Brytanii do innych krajów UE, tak by zapewnić ciągłość terapii lekami refundowanymi. Robimy wszystko, by zminimalizować ryzyko braku kontynuacji leczenia. Proszę jednak pamiętać, że tego typu decyzje, czy firma przeniesie siedzibę czy nie, należą wyłącznie do firm, a skutki dotyczą całej UE, a nie tylko Polski - odpowiedział Miłkowski.
"Prawo.pl" przypomniało, że jeśli 30 marca 2019 roku Wielka Brytania wyjdzie z UE, produkty lecznicze wytwarzane w Zjednoczonym Królestwie będą traktowane jako pochodzące z państw trzecich i sprowadzane na teren Unii Europejskiej jako produkty importowane. To oznacza, że będziemy mieć problem z lekami i produktami medycznymi, które mają miejsce wytwarzania w Wielkiej Brytanii. Będzie też problem wtedy, gdy podmiotem odpowiedzialnym jest firma w Wielkiej Brytanii, czyli tam ma swoją siedzibę przedsiębiorstwo, które uzyskało pozwolenie na dopuszczenie do obrotu produktu leczniczego.
- Czasu mamy mało, dlatego ten temat jest teraz najważniejszy. Sprawdzamy, ile jest takich leków. Na grudniowej i styczniowej liście leków refundowanych już zmieniliśmy część leków na takie, które będą dostępne po Brexicie, ale nadal mamy pracujemy nad zapewnieniem dostępności do leków, dla których nie ma zamienników. Ile jest takich produktów? Wysłaliśmy w tej sprawie wnioski do konsultantów - odpowiedział Miłkowski.
Cichowska-Duma o kłopotach
"Menedżer Zdrowia" pod koniec stycznia poinformował, że Brexit może ograniczyć dostęp polskich pacjentów do niektórych leków. Dlaczego? - Bo wiele firm farmaceutycznych przeniesie siedziby z rynku brytyjskiego do innych krajów unijnych, a to sprawi, że dotychczas wydane decyzje refundacyjne mogą przestać obowiązywać, tracąc swojego adresata - przyznała Bogna Cichowska-Duma, dyrektor generalna INFARMY.
- Wartością nadrzędną w procesie refundacji powinno być bezpieczeństwo pacjentów i zagwarantowanie im możliwości kontynuacji terapii - wyjaśniła Cichowska-Duma. I podkreśliła, że zapewnienie pacjentom dostępu do leków powinno być priorytetem Ministerstwa Zdrowia.
- Resort oczekuje, że firmy wystąpią wpierw o skrócenie decyzji, a następnie ponownie o refundację. Ponowne przeprowadzenie procesu refundacyjnego jest tylko niepotrzebnym obciążaniem administracyjnym, podczas gdy istnieją inne legalne i proste narzędzie dokonania odpowiednich zmian w decyzjach, ale przede wszystkim może skutkować ograniczeniami dostępu do leków. Nikt nie może dać gwarancji, że nie ucierpią na tym chorzy - stwierdziła Cichowska-Duma. Podkreśliła, że w tej sytuacji istnieje istotna potrzeba aktualizacji adresatów poszczególnych decyzji refundacyjnych.
- A jeżeli taka procedura nie zostanie wypracowania, konieczne jest zastosowanie art. 155 KPA, mówiącego o tym, że w przypadku interesu społecznego lub słusznego interesu strony, decyzja wydana w trybie postępowania administracyjnego (a taką jest decyzja refundacyjna) może być w każdym czasie zmieniona przez organ administracji publicznej, który ją wydał, za zgodą strony tej decyzji - wyjaśniła Cichowska-Duma i przyznaje, że konieczne jest wypracowanie spójnej, propacjenckiej procedury przejściowej dopuszczającej przeniesienie decyzji refundacyjnej na firmę farmaceutyczną, której siedziba przeniosła się do innego kraju poza Wielka Brytanią.
- Interes społeczny w tym wypadku jest niepodważalny - podsumowała Cichowska-Duma.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.