Mołdach: Kiedy pan Morawiecki zostanie premierem, ministrowie będą mieli trudniej
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 08.12.2017
Źródło: Krystian Lurka
Tagi: | Robert Mołdach, Mateusz Morawiecki |
- Doświadczenie pana premiera będzie pozytywnie rzutować na sprawność rządu i ład organizacyjny państwa. Trudno mi sobie wyobrazić, aby minister zdrowia kontynuował transformację systemu bez całościowego planu działań, który sprecyzuje cele, narzędzia i środki - przyznaje Robert Mołdach oceniając zmianę na stanowisku premiera.
Robert Mołdach, współtwórca Instytutu Zdrowia i Demokracji:
- Nie oczekuję, aby pan Mateusz Morawiecki w roli premiera rządu realizował inną politykę finansową ochrony zdrowia od tej, jaką prowadził jako minister rozwoju i finansów. Jest to polityka ostrożnościowa. Choć po raz pierwszy pojawiło się w jej ramach dodatkowe finansowanie ochrony zdrowia z budżetu państwa, to tempo i skala tego finansowania pozostaje zachowawcze.
Można postawić hipotezę, że wzrost finansowania będzie w większym stopniu wynikał z poprawy sytuacji na rynku pracy (wpływów ze składek) i wspieranego przez premiera rządu wzrostu gospodarczego niż nadzwyczajnych dotacji z budżetu. Przemawia za tym zaplanowane powolne tempo wzrostu finansowania sektora. To, co natomiast może się zmienić w ochronie zdrowia, jak i ogólnie w sposobie zarządzania państwem, to bardziej rygorystyczne i metodyczne zarządzanie projektowe i rozliczanie zadaniowe ministrów. Doświadczenie i dobre praktyki korporacyjne pana premiera będą w mojej ocenie pozytywnie rzutować na sprawność rządu i ład organizacyjny państwa. Ministrowie będą mieli trudniej, ale przyniesie to pozytywny skutek dla pacjentów. Przykładowo trudno mi sobie wyobrazić, aby minister zdrowia kontynuował transformację systemu (celowo nie nazywam tego reformą) bez całościowego planu działań, który sprecyzuje cele, narzędzia i środki. Mam tylko nadzieję, że pływy polityczne oraz przedwyborcze dwa lata nie zrujnują tych ambitnych zamierzeń.
Przeczytaj także: "Jędrzejczyk o nowym premierze i zmianach w systemie".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Nie oczekuję, aby pan Mateusz Morawiecki w roli premiera rządu realizował inną politykę finansową ochrony zdrowia od tej, jaką prowadził jako minister rozwoju i finansów. Jest to polityka ostrożnościowa. Choć po raz pierwszy pojawiło się w jej ramach dodatkowe finansowanie ochrony zdrowia z budżetu państwa, to tempo i skala tego finansowania pozostaje zachowawcze.
Można postawić hipotezę, że wzrost finansowania będzie w większym stopniu wynikał z poprawy sytuacji na rynku pracy (wpływów ze składek) i wspieranego przez premiera rządu wzrostu gospodarczego niż nadzwyczajnych dotacji z budżetu. Przemawia za tym zaplanowane powolne tempo wzrostu finansowania sektora. To, co natomiast może się zmienić w ochronie zdrowia, jak i ogólnie w sposobie zarządzania państwem, to bardziej rygorystyczne i metodyczne zarządzanie projektowe i rozliczanie zadaniowe ministrów. Doświadczenie i dobre praktyki korporacyjne pana premiera będą w mojej ocenie pozytywnie rzutować na sprawność rządu i ład organizacyjny państwa. Ministrowie będą mieli trudniej, ale przyniesie to pozytywny skutek dla pacjentów. Przykładowo trudno mi sobie wyobrazić, aby minister zdrowia kontynuował transformację systemu (celowo nie nazywam tego reformą) bez całościowego planu działań, który sprecyzuje cele, narzędzia i środki. Mam tylko nadzieję, że pływy polityczne oraz przedwyborcze dwa lata nie zrujnują tych ambitnych zamierzeń.
Przeczytaj także: "Jędrzejczyk o nowym premierze i zmianach w systemie".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.