123RF
Nieprzemyślany system „przesuwanie” pacjentów
Autor: Krystian Lurka
Data: 05.02.2020
- Kłopot z wizytami, na których pacjenci nie pojawili się i ich nie odwołali, nie jest spowodowany nieodpowiedzialnością chorych. To wszystko przez AP-KOLCE i nierozsądny system „przesuwania” – informuje „Menedżera Zdrowia” szef jednej z przychodni AOS.
Przypomina, że w kwietniu 2015 r. wprowadzono narzędzie, które miało skrócić kolejki i usprawnić zarządzanie nimi.
- Wtedy zaczęła działać aplikacja AP-KOLCE (Kolejki Centralne), w której sprawozdawane są listy osób oczekujących na świadczenia, i... nic to nie dało. Narzędzie jedynie skomplikowało pracę, wydaje się nierozsądne - mówi szef przychodni i podaje przykład.
- Większość pacjentów, którzy nie przychodzą na wizytę, informuje o tym fakcie, ale nie usprawnia to pracy przychodni. Jeśli bowiem mamy 1000 osób w kolejce, a wiemy, że za tydzień zwolni się pięć miejsc, to AP-KOLCE wymaga „wypełnienia” terminów, czyli przesunięcia wszystkich 1000 osób o pięć pozycji do przodu. Oczywiście, nikt tego nie robi. Nie ma takiej możliwości – wyjaśnia i dodaje, że kłopoty z nieodwołanymi wizytami nie są winą nieodpowiedzialnych chorych.
- Dawniej, kiedy zwalniało się miejsce, w to „okienko” był wpisywany pacjent, który przyszedł ze skierowaniem do placówki. Po prostu miał szczęście – przyznaje zarządzający przychodnia. Zwraca też uwagę, że AP-KOLCE sprawdza się w przypadku sprawozdawania pacjentów w lecznictwie szpitalnym, gdy dziennie jest zapisywanych na przykład pięć osób. - Gorzej jest w AOS, gdzie jest to 50-80 chorych na dzień. To bardzo komplikuje pracę - podkreśla.
Przeczytaj także: „Niesolidny pacjent, czyli jak wyleczyć Polaków z… niesłowności”, „Janusz Cieszyński o karach za nieodwołane wizyty”, „Nie było cię na wizycie? Kara”, „Jak głosowaliście w sondzie dotyczącej kar dla pacjentów za nieodwoływanie wizyt?” i „Ilu chorych nie stawiło się na umówione wizyty lekarskie?”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
- Wtedy zaczęła działać aplikacja AP-KOLCE (Kolejki Centralne), w której sprawozdawane są listy osób oczekujących na świadczenia, i... nic to nie dało. Narzędzie jedynie skomplikowało pracę, wydaje się nierozsądne - mówi szef przychodni i podaje przykład.
- Większość pacjentów, którzy nie przychodzą na wizytę, informuje o tym fakcie, ale nie usprawnia to pracy przychodni. Jeśli bowiem mamy 1000 osób w kolejce, a wiemy, że za tydzień zwolni się pięć miejsc, to AP-KOLCE wymaga „wypełnienia” terminów, czyli przesunięcia wszystkich 1000 osób o pięć pozycji do przodu. Oczywiście, nikt tego nie robi. Nie ma takiej możliwości – wyjaśnia i dodaje, że kłopoty z nieodwołanymi wizytami nie są winą nieodpowiedzialnych chorych.
- Dawniej, kiedy zwalniało się miejsce, w to „okienko” był wpisywany pacjent, który przyszedł ze skierowaniem do placówki. Po prostu miał szczęście – przyznaje zarządzający przychodnia. Zwraca też uwagę, że AP-KOLCE sprawdza się w przypadku sprawozdawania pacjentów w lecznictwie szpitalnym, gdy dziennie jest zapisywanych na przykład pięć osób. - Gorzej jest w AOS, gdzie jest to 50-80 chorych na dzień. To bardzo komplikuje pracę - podkreśla.
Przeczytaj także: „Niesolidny pacjent, czyli jak wyleczyć Polaków z… niesłowności”, „Janusz Cieszyński o karach za nieodwołane wizyty”, „Nie było cię na wizycie? Kara”, „Jak głosowaliście w sondzie dotyczącej kar dla pacjentów za nieodwoływanie wizyt?” i „Ilu chorych nie stawiło się na umówione wizyty lekarskie?”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
