O kształceniu specjalizacyjnym w Szwecji ►
– W Szwecji nie ma obowiązku zdawania egzaminów specjalizacyjnych. Jeśli ktoś chce, może do nich podejść, ale o tym, czy lekarz jest specjalistą, zaświadcza jego opiekun – mówi w „Menedżerze Zdrowia” Mateusz Rybicki, specjalista medycyny rodzinnej z Gdańska praktykujący w Karlskronie.
Szefostwo resortu zdrowia postanowiło złagodzić zasady i z końcem 2022 roku wprowadzono przepisy, że jeśli osoba zdająca test miała co najmniej 75 proc. poprawnych odpowiedzi z części pisemnej Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego, jest zwolniona z ustnej.
Jak jest w Szwecji?
To opisuje w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia” Mateusz Rybicki, specjalista medycyny rodzinnej z Gdańska praktykujący w Karlskronie i autor podcastu „Lekarz w Szwecji”.
– W Szwecji nie ma egzaminów specjalizacyjnych – albo inaczej – są, ale nie ma obowiązku ich zdawania. Jeśli ktoś chce, to może do nich podejść, jednak specjalizacja jest po prostu uznaniowa – wyjaśnia Rybicki, dodając, że „wszystkie specjalizacje trwają pięć lat, w trakcie których lekarz spełnia odpowiednie wymogi, które ostatecznie potwierdza jego opiekun”.
– To „mistrz” zaświadcza i potwierdza kompetencje „ucznia” – mówi Rybicki, podkreślając, że „to maksymalne upraktycznienie zawodu”.
Ekspert odpowiada też na pytania, jak dobrowolność testów wpływa na poziom wiedzy specjalistów, jak przebiegają nieobowiązkowe egzaminy specjalizacyjne i czy relacja mistrz–uczeń się sprawdza – obejrzyj wypowiedź Mateusza Rybickiego, który jest także założycielem facebookowego profilu „Lekarz w Szwecji” w całości poniżej.
Przeczytaj także: „Pacjent czeka dłużej niż 30 minut – oddają mu pieniądze za wizytę” i „Szwedzki sposób na nieodwoływanie wizyt lekarskich”.
Więcej tekstów z cyklu „Czy za granicą leczą lepiej?” po kliknięciu w poniższy baner.