iStock
Ofiary poboczne
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 02.12.2020
Źródło: Menedżer Zdrowia/Marcin Pakulski
Tagi: | Marcin Pakulski |
– Zapomina się o potrzebach innych chorych. I jestem pewien, że to będzie największy koszt pandemii COVID-19. Collateral damage – ofiary poboczne, ich w codziennych statystykach nie widać, ale cierpienie ludzi ma taką samą wagę niezależnie od rodzaju choroby – pisze Marcin Pakulski w „Menedżerze Zdrowia”.
Komentarz Marcina Pakulskiego, byłego prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia:
– Wydawało mi się, że rządzący po pierwszych doświadczeniach pandemii zrozumieli, że sprawny system opieki zdrowotnej jest istotnym elementem bezpieczeństwa państwa, że wprowadzenie radykalnego lockdownu uzmysłowi rządzącym, że zależy on od stan gospodarki. Głębokość i czas zamrożenia życia społeczno-gospodarczego zależy wszak od tego, jak sprawnie ochrona zdrowia będzie w stanie reagować na wzrastającą liczbę chorych. Na mój prosty rozum doktora należało zawiesić inne wydatki państwa, które nie są niezbędne, zmodyfikować budżet i maksymalnie zabezpieczyć finanse na walkę z pandemią. Na wynagrodzenia dla personelu, na modernizację infrastruktury, na zakup odpowiedniej liczby leków, wyrobów medycznych, na sfinansowanie gwałtownie rosnących kosztów funkcjonowania podmiotów medycznych. Nie słyszałem, by państwo zrezygnowało z części wydatków.
Czy naprawdę akurat teraz potrzebny jest nam hub lotniczy albo nowe samoloty wojskowe?
Nie jestem przeciwko tym inwestycjom, tylko uważam, że w pewnych sytuacjach należy dokonywać odpowiednich wyborów. Może się okazać, że nie zatrzymując pandemii, i tak nie będziemy mogli ich kontynuować, bo gospodarka runie.
W tym wszystkim, w tym wzmożeniu covidowym sądzę, że zapomina się o potrzebach innych chorych. I mam obawy, a w zasadzie jestem pewien, że to będzie największy koszt tej pandemii. Collateral damage – ofiary poboczne, ich w codziennych statystykach nie widać. Ale cierpienie ludzi ma taką samą wagę niezależnie od rodzaju choroby. Śmierć z powodu nowotworu, zawału, udaru, niedrożności jelit, POChP, wstrząsu jest taką samą tragedią jak śmierć w przebiegu COVID-19.
System opieki zdrowotnej nie może przestawić się tylko na leczenie zakażonych koronawirusem. Należy za wszelką cenę utrzymać dostęp do świadczeń dla innych chorych. Dlatego jeszcze raz domagam się standardów i procedur. I jeszcze jeden wniosek: system opieki zdrowotnej musi posiadać rezerwę pojemności, zabezpieczenie przed przeciążeniem, swoistą redundancję. Nie można zakładać, że będzie działał jak perpetuum mobile, że w razie potrzeby wyciśniemy z niego więcej, niż do niego włożyliśmy. To myślenie naiwne, beztroskie i jak widać – śmiertelnie niebezpieczne. Medycy, specjaliści zdrowia publicznego mówili to od lat. A teraz praktyczny dowód dostępny jest dla wszystkich.
Tekst pochodzi z „Menedżera Zdrowia” 9-10/2020. Czasopismo można zamówić na stronie: www.termedia.pl/mz/prenumerata.
Przeczytaj także: „Powinniśmy organizować szpitale tymczasowe w istniejących pustych placówkach”, „Zbyt procovidowa ochrona zdrowia” i „Koronawirusowy sztorm”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
– Wydawało mi się, że rządzący po pierwszych doświadczeniach pandemii zrozumieli, że sprawny system opieki zdrowotnej jest istotnym elementem bezpieczeństwa państwa, że wprowadzenie radykalnego lockdownu uzmysłowi rządzącym, że zależy on od stan gospodarki. Głębokość i czas zamrożenia życia społeczno-gospodarczego zależy wszak od tego, jak sprawnie ochrona zdrowia będzie w stanie reagować na wzrastającą liczbę chorych. Na mój prosty rozum doktora należało zawiesić inne wydatki państwa, które nie są niezbędne, zmodyfikować budżet i maksymalnie zabezpieczyć finanse na walkę z pandemią. Na wynagrodzenia dla personelu, na modernizację infrastruktury, na zakup odpowiedniej liczby leków, wyrobów medycznych, na sfinansowanie gwałtownie rosnących kosztów funkcjonowania podmiotów medycznych. Nie słyszałem, by państwo zrezygnowało z części wydatków.
Czy naprawdę akurat teraz potrzebny jest nam hub lotniczy albo nowe samoloty wojskowe?
Nie jestem przeciwko tym inwestycjom, tylko uważam, że w pewnych sytuacjach należy dokonywać odpowiednich wyborów. Może się okazać, że nie zatrzymując pandemii, i tak nie będziemy mogli ich kontynuować, bo gospodarka runie.
W tym wszystkim, w tym wzmożeniu covidowym sądzę, że zapomina się o potrzebach innych chorych. I mam obawy, a w zasadzie jestem pewien, że to będzie największy koszt tej pandemii. Collateral damage – ofiary poboczne, ich w codziennych statystykach nie widać. Ale cierpienie ludzi ma taką samą wagę niezależnie od rodzaju choroby. Śmierć z powodu nowotworu, zawału, udaru, niedrożności jelit, POChP, wstrząsu jest taką samą tragedią jak śmierć w przebiegu COVID-19.
System opieki zdrowotnej nie może przestawić się tylko na leczenie zakażonych koronawirusem. Należy za wszelką cenę utrzymać dostęp do świadczeń dla innych chorych. Dlatego jeszcze raz domagam się standardów i procedur. I jeszcze jeden wniosek: system opieki zdrowotnej musi posiadać rezerwę pojemności, zabezpieczenie przed przeciążeniem, swoistą redundancję. Nie można zakładać, że będzie działał jak perpetuum mobile, że w razie potrzeby wyciśniemy z niego więcej, niż do niego włożyliśmy. To myślenie naiwne, beztroskie i jak widać – śmiertelnie niebezpieczne. Medycy, specjaliści zdrowia publicznego mówili to od lat. A teraz praktyczny dowód dostępny jest dla wszystkich.
Tekst pochodzi z „Menedżera Zdrowia” 9-10/2020. Czasopismo można zamówić na stronie: www.termedia.pl/mz/prenumerata.
Przeczytaj także: „Powinniśmy organizować szpitale tymczasowe w istniejących pustych placówkach”, „Zbyt procovidowa ochrona zdrowia” i „Koronawirusowy sztorm”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.