iStock

Resztki zapasów leków na COVID-19

Udostępnij:
W szpitalach, które leczą chorych na COVID-19, kończą się zapasy leków przeciwwirusowych lub w ogóle ich nie ma.
– Ministerstwo Zdrowia deklaruje, że wznowi zamówienia preparatów przeciwwirusowych na COVID-19, ale na razie tego nie robi – informuje „Rzeczpospolita”, wyjaśniając, że „problemem jest ich cena”. Chodzi między innymi o remdesiwir, molnupirawir i Paxlovid.

Remdesiwir, molnupirawir i Paxlovid to leki przeciwwirusowe na COVID-19 stosowane w Europie. Jedne są podawane pacjentom w zaawansowanym stadium choroby, inne w początkowym, by skrócić czas leczenia lub nie dopuścić do hospitalizacji. Remdesiwir, który jako pierwszy został zarejestrowany przez EMA w leczeniu COVID-19, jest dostępny w Polsce, ale z pewnymi ograniczeniami, molnupirawiru brakuje, mimo że początkowo Polska go zamówiła, a Paxlovid w ogóle do nas nie trafił.

Co się dzieje?

Pod koniec 2021 r. resort podpisał umowę z producentem molnupirawiru na dostawy. Firma dostarczyła ustaloną w kontrakcie partię – ok. 50 tys. preparatów – jednak po zimie nie zamówiono kolejnej. W efekcie w drugim kwartale 2022 r. leku zaczęło brakować.

– Resort początkowo informował, że jest problem z dostępnością w całej Europie. Jak jednak wynika z naszych informacji, producent nie ma kłopotów z dostawami. Kłopot w tym, że nikt w Polsce preparatu nie zamówił – donosi „Rzeczpospolita”.

Paxlovid – w przypadku którego mowa o ponad 80-proc. zmniejszeniu ryzyka hospitalizacji oraz zgonu w związku z COVID-19 (w porównaniu z placebo i przy zastosowaniu leku do pięciu dni od wystąpienia) – w Polsce nie jest dostępny. Były prowadzone rozmowy, jednak ostatecznie nie zawarto umowy.

Przeczytaj także: „W fabrykach leków przerwą produkcję?”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.