Rzecznik Praw Pacjenta – czy to instytucja do odstrzału
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 29.02.2016
Źródło: BL
Najczęstszym podsumowaniem artykułów dotyczących sprawozdania Rzecznika Praw Pacjenta jest wątpliwość co do sensu utrzymywania tego urzędu w obecnej formie – pisał w „Menedżerze Zdrowia” Konstanty Radziwiłł.
Co z tym zrobi? Co trzeba zrobić? Czy tej instytucji trzeba bronić, czy zlikwidować? O komentarz poprosiliśmy ekspertów.
Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy
- Dla instytucji Rzecznika Praw Pacjenta nie powinno być miejsca w systemie, w którym mamy sądy. Czy rzecznik ma je zastępować? W jakim zakresie i po co. Wątpliwości budzi też tryb jego powoływania i odwoływania – przez ministra zdrowia. Czyni to z rzecznika instytucją kompletnie zależną od resortu. Dziś w Polsce najważniejszym prawem pacjenta jest to, by udzielono mu pomocy wtedy kiedy trzeba, bez stania w kolejce. I akurat tego prawa rzecznik nie chce, albo nie potrafi bronić.
Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego
- Podzielam wątpliwości ministra Radziwiłła. Rzecznik Praw Pacjenta nie zajmuje się najważniejszymi prawami pacjenta, czyli niedomogami obecnego systemu. Na dodatek jego opinie nie są ostateczne, bo podlegają weryfikacji przez sądy. To właśnie w tych instytucjach zapadają decyzje ostateczne. I to trochę skazuje rzecznika na prowadzenie działalności nieco, hmm… publicystycznej. Pytanie, czy stać nas na utrzymywanie rzecznika praw pacjenta pozostaje zatem całkowicie zasadne.
Czy instytucja Rzecznika Praw Pacjenta powinna zostać zlikwidowana? Weź udział w sondzie serwisu internetowego "Menedżera Zdrowia" (w prawym górnym rogu strony www.termedia.pl)
Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy
- Dla instytucji Rzecznika Praw Pacjenta nie powinno być miejsca w systemie, w którym mamy sądy. Czy rzecznik ma je zastępować? W jakim zakresie i po co. Wątpliwości budzi też tryb jego powoływania i odwoływania – przez ministra zdrowia. Czyni to z rzecznika instytucją kompletnie zależną od resortu. Dziś w Polsce najważniejszym prawem pacjenta jest to, by udzielono mu pomocy wtedy kiedy trzeba, bez stania w kolejce. I akurat tego prawa rzecznik nie chce, albo nie potrafi bronić.
Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego
- Podzielam wątpliwości ministra Radziwiłła. Rzecznik Praw Pacjenta nie zajmuje się najważniejszymi prawami pacjenta, czyli niedomogami obecnego systemu. Na dodatek jego opinie nie są ostateczne, bo podlegają weryfikacji przez sądy. To właśnie w tych instytucjach zapadają decyzje ostateczne. I to trochę skazuje rzecznika na prowadzenie działalności nieco, hmm… publicystycznej. Pytanie, czy stać nas na utrzymywanie rzecznika praw pacjenta pozostaje zatem całkowicie zasadne.
Czy instytucja Rzecznika Praw Pacjenta powinna zostać zlikwidowana? Weź udział w sondzie serwisu internetowego "Menedżera Zdrowia" (w prawym górnym rogu strony www.termedia.pl)