Mieczysław Michalak/Agencja Gazeta
Stadiony nadają się najwyżej na kostnice
Tagi: | Juliusz Jakubaszko |
– Organizowanie szpitali na stadionach i w ośrodkach kongresowych nie jest najlepszym pomysłem. Te obiekty nie były budowane z myślą o przyjmowaniu pacjentów i wykonywaniu świadczeń medycznych. Mogą najwyżej służyć jako wielkie kostnice do przechowania zwłok – mówi prof. Juliusz Jakubaszko, anestezjolog i specjalista medycyny ratunkowej, członek zarządu Międzynarodowego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej.
Prof. Jakubaszko w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ocenia też rządową walkę z pandemią.
Jak?
Nienalepiej.
Przyznaje, że brakuje pełnego zintegrowania systemu ratownictwa medycznego.
– Gdyby istniał, od lat postulowany przez Polskie Towarzystwo Medycyny Ratunkowej, obowiązek wczesnego meldowania przez załogę ambulansu, że ma pacjenta i telemedycznie przekazuje jego parametry życiowe do szpitalnego oddziału ratunkowego, nie mielibyśmy sytuacji, w których ambulans ustawia się jako piąty na podjeździe szpitala – twierdzi ekspert. Przyznaje, że już na wstępnym etapie można by zdecydować, czy pacjenta transportować do oddziału udarowego, do oddziału zakaźnego, do centrum urazowego, do oddziału kardiologii interwencyjnej czy do najbliższego oddziału ratunkowego.
– SOR-y by się nie blokowały niekontrolowanym napływem pacjentów, u których muszą wykonywać testy i czekać na ich wyniki – dodaje Jakubaszko w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Przeczytaj także: „Stadion Narodowy – szpital tymczasowy” i „Na poznańskich targach zorganizują szpital polowy”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
Jak?
Nienalepiej.
Przyznaje, że brakuje pełnego zintegrowania systemu ratownictwa medycznego.
– Gdyby istniał, od lat postulowany przez Polskie Towarzystwo Medycyny Ratunkowej, obowiązek wczesnego meldowania przez załogę ambulansu, że ma pacjenta i telemedycznie przekazuje jego parametry życiowe do szpitalnego oddziału ratunkowego, nie mielibyśmy sytuacji, w których ambulans ustawia się jako piąty na podjeździe szpitala – twierdzi ekspert. Przyznaje, że już na wstępnym etapie można by zdecydować, czy pacjenta transportować do oddziału udarowego, do oddziału zakaźnego, do centrum urazowego, do oddziału kardiologii interwencyjnej czy do najbliższego oddziału ratunkowego.
– SOR-y by się nie blokowały niekontrolowanym napływem pacjentów, u których muszą wykonywać testy i czekać na ich wyniki – dodaje Jakubaszko w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Przeczytaj także: „Stadion Narodowy – szpital tymczasowy” i „Na poznańskich targach zorganizują szpital polowy”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.