Stara jak... pielęgniarka, czyli skrócą wiek emerytalny i biały personel odejdzie z pracy
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 07.06.2017
Źródło: KL, Dziennik Gazeta Prawna
Tagi: | pielęgniarki, pielęgniarka |
Dyrektorzy szpitali boją się skróconego wieku emerytalnego. Wiele pielęgniarek jest w tak zaawansowanym wieku, że już za kilka miesięcy mogą odejść z pracy.
- 1 października 2017 roku to data przywrócenia wieku emerytalnego sprzed 2013 roku. Oznacza to, że z dnia na dzień skróci się on aż o półtora roku. Kobiety znów będą mogły kończyć aktywność zawodową po ukończeniu 60, a mężczyźni – 65 lat. Efekt? Z rynku pracy może odpłynąć nawet 331 tys. osób, z czego przynajmniej kilkanaście tysięcy ze służby zdrowia. Sektor ten ma – uśredniając – jednych z najstarszych pracowników. Przeciętnie mają ponad 50 lat - informuje "Dziennik Gazeta Prawna" i cytuje Piotra Miadziołko, dyrektora SPZOZ w Gostyniu: - Już teraz mamy problemy z zapewnieniem odpowiedniej obsady personelu medycznego średniego stopnia, a obniżenie wieku emerytalnego problemy te zdecydowanie pogłębi –
"Dziennik Gazeta Prawda" przedstawia także anonimową opinię dyrektora. - U nas problem może dotyczyć nawet kilkunastu pielęgniarek i kilku ważnych pracowników administracyjnych. Podjęliśmy już rozmowy, by ich zatrzymać, ale pole manewru, jeśli chodzi o podwyżki, mamy znikome. Na dodatek rozbudziłoby to oczekiwania reszty pracowników – przyznaje szef jednej z placówek.
Co na to Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych? - Bardzo się obawiamy skutków przejścia na emeryturę większej grupy pielęgniarek i położnych. Z naszych rejestrów wynika, że w wieku 60–65 lat w tym roku może być ok. 40 tys. pielęgniarek i położnych. Część pracuje, ale nie na pełnym etacie, część czeka na skrócenie wieku emerytalnego, żeby odejść – mówi Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Przeczytaj także: "Dorota Gardias do pielęgniarek i położnych: Nie bójcie się strajkować i walczyć w obawie o utratę pracy" i "Zofia Małas: Pielęgniarka i położna to najpotrzebniejsze zawody przyszłości".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
"Dziennik Gazeta Prawda" przedstawia także anonimową opinię dyrektora. - U nas problem może dotyczyć nawet kilkunastu pielęgniarek i kilku ważnych pracowników administracyjnych. Podjęliśmy już rozmowy, by ich zatrzymać, ale pole manewru, jeśli chodzi o podwyżki, mamy znikome. Na dodatek rozbudziłoby to oczekiwania reszty pracowników – przyznaje szef jednej z placówek.
Co na to Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych? - Bardzo się obawiamy skutków przejścia na emeryturę większej grupy pielęgniarek i położnych. Z naszych rejestrów wynika, że w wieku 60–65 lat w tym roku może być ok. 40 tys. pielęgniarek i położnych. Część pracuje, ale nie na pełnym etacie, część czeka na skrócenie wieku emerytalnego, żeby odejść – mówi Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Przeczytaj także: "Dorota Gardias do pielęgniarek i położnych: Nie bójcie się strajkować i walczyć w obawie o utratę pracy" i "Zofia Małas: Pielęgniarka i położna to najpotrzebniejsze zawody przyszłości".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.