Szpitale przetrzymują dzieci, żeby więcej zarobić?

Udostępnij:
Do października 2017 roku sto procent stawki za leczenie dzieci należało się po dwóch pełnych dobach hospitalizacji. Po zmianie fundusz płaci dopiero za trzy, a za hospitalizacje krótsze jedynie 65 procent. Co na to płatnik i zarządzający?
- Za leczenie dziecka z zakażeniem układu moczowego szpital dostaje 1687 złotych. Ale jeśli wyjdzie ono do domu przed upływem 72 godzin, Narodowy Fundusz Zdrowia wypłaci blisko 500 złotych mniej. Z kolei dziecko z biegunką hospitalizowane trzy doby to dla szpitala około 2700 złotych. Jeśli leczone jest szybciej, wtedy NFZ zapłaci tysiąc złotych mniej - informuje "Gazeta Wyborcza". Dlaczego tak jest? "Wyborcza" cytuje Sylwię Wądrzyk, rzeczniczkę NFZ: - Szpitale, realizując dwie hospitalizacje jednodobowe dwóch różnych pacjentów w okresie dwóch dni, dostają kwotę równą należności za hospitalizację jednego pacjenta trwającą trzy doby. Zmiana daje więc możliwość wykonania większej liczby hospitalizacji w tym samym czasie.

Co na to dyrektorzy szpitali?

- Fundusz traktuje nas jak głupków. Dlaczego? Tłumaczy, że dwóch pacjentów to podwójny koszt badań, leków, posiłków, a kwota za jedną dłuższą hospitalizację tego nie równoważy - mówi Anna Knysok, dyrektor Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.