123RF
W szpitalach pediatrycznych brakuje łóżek
Autor: Marzena Sygut-Mirek
Data: 04.01.2023
Źródło: Polska Agencja Prasowa, Ministerstwo Zdrowia
Tagi: | łóżka pediatryczne, grypa, wirus RSV, COVID-19, Waldemar Kraska, Michał Mielniczuk, Anna Wasilewska |
W województwie podkarpackim oddziały pediatryczne są zajęte w niemal 95 procentach. Jeszcze gorzej jest na Podlasiu – w jedynej wysokospecjalistycznej placówce pediatrycznej w tym województwie nie ma miejsc. Są „dostawki”. Co na to resort?
Ministerstwo Zdrowia od kilku tygodni zwiększa liczbę łóżek pediatrycznych w szpitalach. Przed nowym rokiem baza łóżkowa zwiększyła się o 1,5 tys., osiągając liczbę niemal 15 tys.
3 stycznia – podczas porannej konferencji prasowej – wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował o zwiększeniu liczby łóżek na oddziałach pediatrycznych do prawie 17 tys. miejsc. Wspomniał też, że „w województwach, w których do tej pory zajętych było 90 proc. łóżek na oddziałach pediatrycznych, obecnie jest 80 proc. – Chodzi o województwa lubelskie, podkarpackie i świętokrzyskie – wymienił.
Podkarpacie
Kilka godzin później rzecznik prasowy wojewody podkarpackiego Michał Mielniczuk podał, że „sytuacja w województwie jednak nie ulega poprawie, choć jest pod kontrolą i żaden ze szpitali nie wstrzymał przyjęć”.
Wyjaśnił, że „3 stycznia w szpitalach na Podkarpaciu na 453 łóżka pediatryczne zajętych było 426”. Dodał, że „placówki w regionie w każdej chwili mogą zwiększyć liczbę tych łóżek o niemal 200 – do 618 łóżek”. – Wojewoda podkarpacki spotkał się w tej sprawie między innymi z dyrektorem miejscowego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia oraz ordynatorami oddziałów pediatrycznych z placówek medycznych w regionie – przyznał.
Dlaczego jest tak źle?
– Przeważnie oddziały pediatryczne oblężenie przeżywają tylko w czasie zwiększonych zachorowań na grypę i RSV, w tym roku dochodzi też COVID-19. Dlatego wiele placówek zmniejsza liczbę łóżek na tych oddziałach, ale zawsze istnieje możliwość ich dostawienia w razie potrzeby. W regionie wszystkie szpitale mają taką możliwość – zapewnił Michał Mielniczuk.
Podlasie
Jeszcze gorzej jest na Podlasiu. W jedynej wysokospecjalistycznej placówce pediatrycznej w tym województwie, jaką jest Uniwersytecki Dziecięcy Szpital Kliniczny w Białymstoku, brakuje miejsc.
Dyrektor szpitala Anna Wasilewska poinformowała, że „w klinikach i oddziałach pediatrycznych tej placówki przebywa 130–150 małych pacjentów”. – Obłożenie przekracza 100 proc. Są „dostawki”. Musimy brać po uwagę liczbę zachorowań, bo jeśli będzie ich jeszcze więcej, to potrzebne będą pielęgniarki do pomocy – powiedziała prof. Wasilewska.
– Czasami okresowo pacjenci są przyjmowani na korytarz w godzinach wieczornych i rano są przesuwani na sale. Nie jest to jeszcze taki dramat. Wydaje mi się, że panujemy nad sytuacją. Oczywiście dominuje wirus RSV) u najmłodszych dzieci i grypa A u dzieci małych i starszych. U ok. 10 proc. rozpoznano COVID-19 – poinformowała.
Przeczytaj także: „Zwiększyliśmy liczbę łóżek pediatrycznych do 17 tys.”.
3 stycznia – podczas porannej konferencji prasowej – wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował o zwiększeniu liczby łóżek na oddziałach pediatrycznych do prawie 17 tys. miejsc. Wspomniał też, że „w województwach, w których do tej pory zajętych było 90 proc. łóżek na oddziałach pediatrycznych, obecnie jest 80 proc. – Chodzi o województwa lubelskie, podkarpackie i świętokrzyskie – wymienił.
Podkarpacie
Kilka godzin później rzecznik prasowy wojewody podkarpackiego Michał Mielniczuk podał, że „sytuacja w województwie jednak nie ulega poprawie, choć jest pod kontrolą i żaden ze szpitali nie wstrzymał przyjęć”.
Wyjaśnił, że „3 stycznia w szpitalach na Podkarpaciu na 453 łóżka pediatryczne zajętych było 426”. Dodał, że „placówki w regionie w każdej chwili mogą zwiększyć liczbę tych łóżek o niemal 200 – do 618 łóżek”. – Wojewoda podkarpacki spotkał się w tej sprawie między innymi z dyrektorem miejscowego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia oraz ordynatorami oddziałów pediatrycznych z placówek medycznych w regionie – przyznał.
Dlaczego jest tak źle?
– Przeważnie oddziały pediatryczne oblężenie przeżywają tylko w czasie zwiększonych zachorowań na grypę i RSV, w tym roku dochodzi też COVID-19. Dlatego wiele placówek zmniejsza liczbę łóżek na tych oddziałach, ale zawsze istnieje możliwość ich dostawienia w razie potrzeby. W regionie wszystkie szpitale mają taką możliwość – zapewnił Michał Mielniczuk.
Podlasie
Jeszcze gorzej jest na Podlasiu. W jedynej wysokospecjalistycznej placówce pediatrycznej w tym województwie, jaką jest Uniwersytecki Dziecięcy Szpital Kliniczny w Białymstoku, brakuje miejsc.
Dyrektor szpitala Anna Wasilewska poinformowała, że „w klinikach i oddziałach pediatrycznych tej placówki przebywa 130–150 małych pacjentów”. – Obłożenie przekracza 100 proc. Są „dostawki”. Musimy brać po uwagę liczbę zachorowań, bo jeśli będzie ich jeszcze więcej, to potrzebne będą pielęgniarki do pomocy – powiedziała prof. Wasilewska.
– Czasami okresowo pacjenci są przyjmowani na korytarz w godzinach wieczornych i rano są przesuwani na sale. Nie jest to jeszcze taki dramat. Wydaje mi się, że panujemy nad sytuacją. Oczywiście dominuje wirus RSV) u najmłodszych dzieci i grypa A u dzieci małych i starszych. U ok. 10 proc. rozpoznano COVID-19 – poinformowała.
Przeczytaj także: „Zwiększyliśmy liczbę łóżek pediatrycznych do 17 tys.”.