Wydatki bezpośrednie na ochronę zdrowia w systemach opieki zdrowotnej w Unii Europejskiej

Udostępnij:
Podoba się to komuś, czy nie: nie ma na świecie systemu ochrony zdrowia, w którym można się obyć bez współpłacenia. Hipokryzją jest zatem obiecywanie komukolwiek, że współpłacenia nie będzie. A głównym zadaniem sterników ochrony zdrowia jest ucywilizowanie tej instytucji. O tym jak sobie z tym radzą kraje Unii taktuje raport HOPE.
Polscy ekspercie zgodnym zwracają uwagę na jedno: współpłacenie pomaga ograniczyć marnotrawstwo w ochronie zdrowia. Małe dopłaty do wizyt lekarskich pozwoliłyby skrócić kolejki do lekarzy POZ, wyeliminować tzw. nadwizyty, czyli porady dla pacjentów, którzy w rzeczy samej porady nie potrzebują, a chcą po prostu „pogadać”, poskarżyć się. Co by nie powiedzieć drobne dopłaty do rachunków za leki refundowane pomagają ograniczyć nadmierne ich spożycie, utrzymać w ryzach ceny.

Ale uwaga! Współpłacenie to dobry lek, który można… przedawkować. Gdy mowa o drobnych dopłatach, wypada się z nimi pogodzić, a nawet uznać, że spełniają dobrą rolę. Jednak, co szczególnie boleśnie odczuwają polscy pacjenci ustawienie kosztów współpłacenia na zbyt wysokim poziomie – szkodzi. Zbyt drogie leki, koszty terapii niektórych schorzeń pozostają poza zasięgiem budżetów domowych. Leczenie nie jest podejmowane, leki nie są wykupowane, stan zdrowia pacjentów pogarsza się.

Na pytanie o współpłacenie większość Europejczyków reaguje alergicznie, to prawda. A czy płacą? No pewno. Bo nie mają wyjścia i mają świadomość, że bez dopłacenia paru groszy od siebie Nasz Drogi Pacjent zostanie potraktowany gorzej. I taka jest europejska tradycja, obyczaj, gdzieś głęboko zakodowana zgoda, żeby jednak dopłacić. Zadeklarowani przeciwnicy współpłacenia często, gdy sami podupadną na zdrowiu bez namysłu decydują się na dopłaty. Mało tego, w rozwiniętych krajach zachodniej Europy można wykupić sobie ekstra pakiety z dodatkowymi gwarancjami ubezpieczeniowymi. Czyli – mówiąc w skrócie – za niewielką dopłatę do składki można się ubezpieczyć przed… współpłaceniem.

Rzecz zatem w tym jak zwalczyć, a jak poradzić sobie ze współpłaceniem. Ila płacić, komu, w jakich wypadkach i w jakiej formie – ubezpieczeniowej, bezpośrednio z kieszeni. W Polsce wydatki bezpośrednie mają formę współpłatności i płatności bezpośrednich. Stanowią one 30 proc. wydatków na opiekę zdrowotną i w największym stopniu obciążają prywatne gospodarstwa domowe. To dużo.

A jak jest w innych państwach europejskich? Dopłaty są oficjalne, lub nieoficjalne. Ciekawą prawidłowość zauważono gdy chodzi o opłaty nieformalne, czyli łapówki, kopertówki, itp. Autorzy z HOPE zauważyli podobną formę opłat w niemal wszystkich krajach postkomunistycznych i na południu Europy. Północ i zachód Europy pozostają od nich wolne

Pełny tekst raportu kliknij tutaj
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.