ISSN: 1505-8409
Przewodnik Lekarza/Guide for GPs
Bieżący numer Archiwum O czasopiśmie Suplementy Bazy indeksacyjne Kontakt Zasady publikacji prac
4/2000
vol. 3
 
Poleć ten artykuł:
Udostępnij:
streszczenie artykułu:

Mój doktór 1999 - Janina Andrałojć. Dziesiątka wspaniałych z Wielkopolski

Jolanta Lenartowicz

Przew Lek 2000, 4, 14-15
Data publikacji online: 2004/01/21
Pełna treść artykułu Pobierz cytowanie
 


Pani doktór, u której się leczę od 1992 r. zasługuje na najwyższe uznanie. Jest lekarzem z powołania. Pacjentów traktuje wyrozumiale i uprzejmie. Wszystkich równo: młodych czy starych, biednych czy zamożniejszych. Zasługuje na to, żeby znaleźć się wśród najlepszych.








– Jestem jej pacjentką od 10 lat i stwierdzam, że może być wzorem dla innych. Jest sumienna, opiekuńcza. Cała nasza rodzina się u niej leczy.


– Moja pani doktór jest nie tylko dobrym lekarzem, ale człowiekiem przez duże C. Potrafi cierpliwie wysłuchać wszystkiego, o czym się jej mówi. Nie tylko objawów choroby. Ma wielkie kompetencje i tak samo wiele poświęcenia, serdeczności, ciepła. Dodaje otuchy, przywraca radość życia. Nikt tak jak ona, która sama jest człowiekiem cierpiącym, nas nie zrozumie.


To fragmenty kilku z wielu listów, napisanych przez tych z uczestników naszego konkursu, którym nie udało się swojej opinii zamknąć w kilku słowach mieszczących się na konkursowym kuponie. Pisali, dając z jednej strony wyraz swoim preferencjom, z drugiej – budując portret lekarza lubianego, akceptowanego, swojego. Ze sterty kilku tysięcy kuponów, kartek i listów przysłanych na konkurs Mój doktór wyłoniliśmy nazwiska lekarzy, na których głosowano najczęściej. Najpierw powstała lista nominowanych do tytułu, potem laureatów.




– Konkurs, który w założeniach miał wyłonić najlepszych lekarzy rodzinnych w Wielkopolsce nie został ogłoszony tylko po to, by poznać i uhonorować tych wybranych – mówią organizatorzy. – Zależało nam na tym, aby i pacjenci uważniej przyjrzeli się osobie, która ma być ich przewodnikiem w zdrowiu i w chorobie, aby dostrzegli w nim kogoś bliskiego, kto zasługuje na zaufanie. Mimo reformy w wielu przychodniach nie wszystko się zmieniło. Przyjmują ci sami lekarze, tyle że teraz nazywają się rodzinnymi. Mieliśmy nadzieję, że może przy okazji dowiemy się, jaki nie powinien być lekarz rodzinny. I nie zawiedliśmy się. Prócz listów i kartek z laurkami dla mojego doktora, otrzymaliśmy też anonimy, że ten bądź tamten doktór, doktórka nie zasługują na wyróżnienie, bo są nerwowi, niemili, bo źle leczą albo wypisują za mało recept... Na szczęście takich listów nie było dużo, ale skłoniły nas do bardzo wnikliwej analizy kuponów z głosami.

Napłynęło prawie trzy...


Pełna treść artykułu...
© 2024 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.