ISSN: 1505-8409
Przewodnik Lekarza/Guide for GPs
Bieżący numer Archiwum O czasopiśmie Suplementy Bazy indeksacyjne Kontakt Zasady publikacji prac
4/2006
vol. 9
 
Poleć ten artykuł:
Udostępnij:
streszczenie artykułu:

Choroba wystaw sklepowych

Janusz Michalak

Przew Lek 2006; 4: 14-19
Data publikacji online: 2006/06/08
Pełna treść artykułu Pobierz cytowanie
 
Rozmowa z prof. Pawłem Chęcińskim, kierownikiem Kliniki Chirurgii Ogólnej i Naczyniowej oraz Angiologii Akademii Medycznej w Poznaniu, prezesem ubiegłej kadencji Polskiego Towarzystwa Chirurgii Naczyniowej


Jakie osiągnięcia ma kierowana przez pana Klinika Chirurgii Ogólnej i Naczyniowej oraz Angiologii?
Mamy jedną z najnowocześniejszych pracowni naczyniowych w Polsce. Zajmujemy się diagnostyką, a także możemy przeprowadzać wszystkie zabiegi wewnątrznaczyniowe, czyli np. wstawiać protezy, nacinając tylko tętnice udowe w przypadku tętniaków aorty, poszerzać naczynia, robić angioplastykę czy zakładać stenty. Pieniądze na wyposażenie pracowni uzyskaliśmy z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Jakie procedury wykonywane są najczęściej?
Zajmujemy się przede wszystkim diagnostyką i leczeniem chorób naczyń, tj. tętnic (miażdżyca, tętniaki) i żył (przewlekła niewydolność żylna). Każdego roku wykonujemy też kilkadziesiąt zabiegów endowaskularnych, w tym wszczepienia protez naczyniowych (nazywanych stentgraftami) w przypadku tętniaków aorty. Tego ostatniego zabiegu nie można nazwać rutynowym. Ta procedura jest niesłychanie kosztowna, a zabiegom poddawani są przede wszystkim chorzy z grupy wysokiego ryzyka, którzy nie mogą być znieczulani ogólnie. Wykonujemy tego typu zabiegi w znieczuleniu miejscowym i po krótkim czasie pacjent może wrócić do domu.
Jak dużym problemem są choroby żył?
Problemy żylnej choroby zatorowo-zakrzepowej oraz przewlekłej niewydolności żylnej należą do dziedzin interdyscyplinarnych. Na te schorzenia cierpi bardzo duża grupa ludzi – na przewlekłą niewydolność żylną aż połowa populacji, a wśród osób po 50. roku życia – nawet 60 proc. Poważnym problemem jest też powodująca dużą śmiertelność zakrzepica żył głębokich. Narażeni są na nią m.in. chorzy leżący w szpitalach.
Mówi się też, że np. lot samolotem powyżej 4 godzin powoduje ryzyko powstania zakrzepicy żylnej.
Pierwszym udokumentowanym przypadkiem jest zgon pasażerki, która podróżowała z Sydney do Londynu. Po wyjściu z samolotu kobieta przewróciła się na płycie lotniska i po chwili już nie żyła. Po prostu oderwała się skrzeplina, która przemieściła się do płuc. Najbardziej jednak zagrożeni są – jak wspomniałem – niemogący się ruszać pacjenci internistyczni, neurologiczni, z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc czy mający problemy z krążeniem. W niektórych...


Pełna treść artykułu...
© 2024 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.