Czy uda się wyprzedzić nowotwór u dzieci?
Autor: Marta Koblańska
Data: 11.04.2019
Działy:
Aktualności w Onkologia
Aktualności
Poprawa wczesnej diagnostyki choroby nowotworowej u dzieci to podstawowy cel kampanii społecznej Wyprzedzamy nowotwór.
– Głównym celem akcji jest zwrócenie uwagi rodziców i lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej na fakt, że dzieci również mogą chorować na nowotwór. Niestety w Polsce rozpoznanie niektórych typów nowotworów u dzieci wciąż jest stawiane najczęściej w zaawansowanych stadiach klinicznych, a nowotwory stanowią (po wypadkach, urazach i zatruciach) drugą przyczynę śmierci dzieci. Dlatego też będziemy uświadamiać rodziców, a lekarzy namawiać do specjalistycznych szkoleń. Ważne jest, aby być dobrze przygotowywanym i nie przeoczyć pierwszych niepokojących symptomów - mówi Emilia Kotarska, członek zarządu Fundacji Pomocy Dzieciom z Chorobą Nowotworową.
Aby uatrakcyjnić przekaz, Fundacja postawiła na dość oryginalne połączenie tematyki onkologii dziecięcej i sportów motorowych. Pomysłodawcą tej idei jest Wojtek Sroczyński, dziennikarz i zawodnik rajdowy. – Załoga rajdowa musi być doskonale wyszkolona, aby podczas zawodów błyskawicznie podejmowała właściwe decyzje. O sukcesie często decydują ułamki sekund. Podobnie jest w przypadku diagnozowania choroby nowotworowej u dzieci. Czas reakcji jest jednym z najważniejszych czynników decydujących o efektach leczenia! – mówi Sroczyński.
W akcję „Wyprzedzamy nowotwór” z dużym entuzjazmem włączyło się szerokie grono rajdowców. Kampanię wspiera Polski Związek Motorowy, automobilkluby i wszyscy zawodnicy Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
Właśnie w cyklu HRSMP wystartuje rajdówka w barwach kampanii. Załogę fundacyjnego Opla Astry GSi utworzą Emilia Kotarska i Wojtek Sroczyński.
- Wystartujemy w każdej z sześciu rund rajdowych, a nasza Astra pojedzie przed zawodnikami jako tzw. samochód „0” lub w klasie „Gość”. Wiemy już, że akcja budzi duże zainteresowanie, bo sprawdzaliśmy to w zeszłym roku podczas rajdów w Rzeszowie i w Wiśle. Zawodnicy HRSMP wsparli projekt i nakleili logotypy akcji na swoje samochody. Już teraz wiemy, że w tym roku dołączy do nich także kilku kierowców i pilotów z RSMP. Cieszę się, że akcja się rozwija, rajdowe środowisko reaguje na nią bardzo pozytywnie, a poprzez naszą jazdę będziemy mogli przybliżyć temat kibicom =w każdym zakątku Polski – kontynuuje Sroczyński.
Działania Fundacji nie kończą się na rajdach. – Dla rodziców przygotowujemy filmik animowany na temat pierwszych objawów nowotworów u dzieci, a lekarzy będziemy namawiać do korzystania z bezpłatnych programów szkoleniowych na Medycznej Platformie Edukacyjnej – opowiada Emilia Kotarska.
Jak istotne jest przygotowanie i wiedza lekarzy podkreśla również patron merytoryczny kampanii prof. nadzw. dr hab. n. med. Anna Raciborska, kierownik Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie:
- Nierzadko podłożem sukcesu w leczeniu chorób nowotworowych jest wnikliwość, skrupulatność i wiedza lekarza pierwszego kontaktu, dzięki któremu dziecko zostanie szybko skierowane na właściwy tor diagnostyczno – terapeutyczny. Z tego względu celem naszego działania jest przybliżenie zagadnień onkologii dziecięcej oraz uwrażliwienie lekarzy na możliwość występowania chorób nowotworowych u dzieci i młodzieży, pamiętając, iż wczesne rozpoznanie jest jednym z podstawowych czynników warunkujących powodzenie leczenia, wpływającym nie tylko na rokowanie, ale też na jakość życia pacjenta po zakończonej terapii.
Aby uatrakcyjnić przekaz, Fundacja postawiła na dość oryginalne połączenie tematyki onkologii dziecięcej i sportów motorowych. Pomysłodawcą tej idei jest Wojtek Sroczyński, dziennikarz i zawodnik rajdowy. – Załoga rajdowa musi być doskonale wyszkolona, aby podczas zawodów błyskawicznie podejmowała właściwe decyzje. O sukcesie często decydują ułamki sekund. Podobnie jest w przypadku diagnozowania choroby nowotworowej u dzieci. Czas reakcji jest jednym z najważniejszych czynników decydujących o efektach leczenia! – mówi Sroczyński.
W akcję „Wyprzedzamy nowotwór” z dużym entuzjazmem włączyło się szerokie grono rajdowców. Kampanię wspiera Polski Związek Motorowy, automobilkluby i wszyscy zawodnicy Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
Właśnie w cyklu HRSMP wystartuje rajdówka w barwach kampanii. Załogę fundacyjnego Opla Astry GSi utworzą Emilia Kotarska i Wojtek Sroczyński.
- Wystartujemy w każdej z sześciu rund rajdowych, a nasza Astra pojedzie przed zawodnikami jako tzw. samochód „0” lub w klasie „Gość”. Wiemy już, że akcja budzi duże zainteresowanie, bo sprawdzaliśmy to w zeszłym roku podczas rajdów w Rzeszowie i w Wiśle. Zawodnicy HRSMP wsparli projekt i nakleili logotypy akcji na swoje samochody. Już teraz wiemy, że w tym roku dołączy do nich także kilku kierowców i pilotów z RSMP. Cieszę się, że akcja się rozwija, rajdowe środowisko reaguje na nią bardzo pozytywnie, a poprzez naszą jazdę będziemy mogli przybliżyć temat kibicom =w każdym zakątku Polski – kontynuuje Sroczyński.
Działania Fundacji nie kończą się na rajdach. – Dla rodziców przygotowujemy filmik animowany na temat pierwszych objawów nowotworów u dzieci, a lekarzy będziemy namawiać do korzystania z bezpłatnych programów szkoleniowych na Medycznej Platformie Edukacyjnej – opowiada Emilia Kotarska.
Jak istotne jest przygotowanie i wiedza lekarzy podkreśla również patron merytoryczny kampanii prof. nadzw. dr hab. n. med. Anna Raciborska, kierownik Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie:
- Nierzadko podłożem sukcesu w leczeniu chorób nowotworowych jest wnikliwość, skrupulatność i wiedza lekarza pierwszego kontaktu, dzięki któremu dziecko zostanie szybko skierowane na właściwy tor diagnostyczno – terapeutyczny. Z tego względu celem naszego działania jest przybliżenie zagadnień onkologii dziecięcej oraz uwrażliwienie lekarzy na możliwość występowania chorób nowotworowych u dzieci i młodzieży, pamiętając, iż wczesne rozpoznanie jest jednym z podstawowych czynników warunkujących powodzenie leczenia, wpływającym nie tylko na rokowanie, ale też na jakość życia pacjenta po zakończonej terapii.