ISSN: 1505-8409
Przewodnik Lekarza/Guide for GPs
Bieżący numer Archiwum O czasopiśmie Suplementy Bazy indeksacyjne Kontakt Zasady publikacji prac
6/2009
vol. 12
 
Poleć ten artykuł:
Udostępnij:
streszczenie artykułu:

Czy właściwie diagnozujemy i leczymy gruźlicę?

Renata Jankowska

Przew Lek 2009; 6: 60-62
Data publikacji online: 2009/12/14
Pełna treść artykułu Pobierz cytowanie
 
Na pytanie postawione w tytule trudno jest odpowiedzieć jednoznacznie. W Polsce główną metodą wykrywania chorych na gruźlicę pozostaje wykrywanie bierne - co oznacza, że to chory zgłasza się z powodu objawów choroby. W 2008 r. w ten sposób wykryto 78,9%, podczas gdy w badaniach kontaktów chorego 3,5% zachorowań. Najlepsza metoda potwierdzenia gruźlicy to badanie bakteriologiczne. Badanie rozmazu i hodowla prątków muszą być wykonane w każdym przypadku podejrzenia tej choroby.
Przed laty wykazanie prątków w badaniu mikroskopowym plwociny stało się kamieniem milowym w szybkiej diagnostyce gruźlicy. Na rozpoznanie pozwala jednoznacznie pozytywny wynik bakterioskopii. U chorych z podejrzeniem gruźlicy należy wykonać przynajmniej 3 badania plwociny metodą rozmazu. Niestety, bardzo często nie uzyskuje się dodatniego wyniku mimo obrazu klinicznego i radiologicznego sugerującego rozpoznanie tej choroby.
„Złotym standardem” w rozpoznawaniu gruźlicy są posiewy materiału na pożywki hodowlane. Czasami obserwuje się jednak fałszywie dodatnie wyniki, które mogą być rezultatem kontaminacji w laboratorium. Kontaminacja laboratoryjna musi być wzięta pod uwagę, gdy obserwuje się nagły wzrost hodowli prątków przy negatywnych próbkach plwociny w tym samym dniu lub w przypadku hodowli małej liczby kolonii. W Polsce odsetek chorych na gruźlicę płuc niepotwierdzoną bakteriologicznie wynosi ok. 35%.
Brak charakterystycznych objawów klinicznych (w ponad 20% przypadków czynna gruźlica może przebiegać bezobjawowo) i typowych zmian radiologicznych w płucach przy równoczesnym braku prątków w plwocinie sprawia, że rozpoznanie gruźlicy jest trudne i obarczone ryzykiem wystąpienia błędu. Niekiedy opiera się tylko na wykluczeniu innych chorób.
Od 100 lat w diagnostyce zakażenia prątkiem gruźlicy stosuje się test tuberkulinowy. Polega on na śródskórnym podaniu przesączu zabitych na gorąco prątków typu ludzkiego i służy do diagnostyki czynnej gruźlicy, kontroli alergii tuberkulinowej przed ewentualnym doszczepieniem oraz do oceny stopnia zakażenia prątkiem gruźlicy badanej populacji. W tuberkulinie PPD (purified protein derivative) wykorzystywanej w teście znajduje się ok. 200 antygenów wspólnych dla prątków szczepu BCG i mikobakterii niegruźliczych, co sprawia, że test cechuje się małą specyficznością. Jest też mało czuły w przypadku upośledzonej odporności typu komórkowego spowodowanej wiekiem (poniżej 5. roku życia, wiek starczy), zakażeniem...


Pełna treść artykułu...
© 2024 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.