Laboratorium w praktyce lekarza rodzinnego

Jestem lekarzem rodzinnym, pracującym na dalekich Bagnach Biebrzańskich (proszę nie mylić biocenozy Biebrzańskiego Parku Narodowego – ostatniej naturalnej ostoi tego typu w Europie – z trzęsawiskiem). To sam koniec świata. Wszędzie daleko. Kilkudziesięciokilometrowy dojazd do poradni specjalistycznej czy też szpitala (nawet tego najbliższego – powiatowego) to nasza rzeczywistość. Laboratorium analityczne i bakteriologiczne, pracownie EKG, RTG, USG, endoskopowa działają przy szpitalu powiatowym, dlatego też moi podopieczni w celu wykonania zleconych badań dodatkowych musieli tracić mnóstwo czasu, energii i pieniędzy.






Zorganizowanie w praktyce punktu pobrań materiału do badań nie zdało egzaminu: pacjent na badania obrazowe i tak musiał jechać do szpitala powiatowego. Wyniki części badań laboratoryjnych były gotowe dopiero po kilku dniach i musiała po nie jeździć pielęgniarka, gdyż laboratorium nie miało nawet faksu, nie mówiąc już o poczcie elektronicznej. W zimie, gdy zawiane drogi stały się nieprzejezdne – także dla sań z napędem konnym – odebranie wyników badań czy też przeprowadzenie diagnostyki obrazowej było niemożliwe. Chcąc znaleźć wyjście z tak niewygodnej dla moich podopiecznych i dla mnie sytuacji, zacząłem się zastanawiać, w jaki sposób mógłbym rozwinąć diagnostykę w praktyce lekarza rodzinnego. Efektem przemyśleń było zorganizowanie minilaboratorium działającego w obrębie praktyki. Wystarczyło zakupić zestawy do wykonywania OB, paski testowe do badania moczu wraz z analizatorem, mikroskop, wirówkę, analizator do badań parametrów biochemicznych krwi, probówki, nakłuwacze, pipety i inny drobny sprzęt, a następnie przeszkolić pielęgniarki. Moja praktyka od ponad roku jest w stanie przeprowadzić analizy laboratoryjne w zakresie badań podstawowych.

Nie wiem w jaki sposób Andrzej Kordas, dyrektor Wydawnictwa Termedia, wydawcy Przewodnika Lekarza, dowiedział się, iż na dalekich Bagnach Biebrzańskich pracuje lekarz rodzinny dysponujący własnym laboratorium. Tym niemniej zaprosił mnie wiosną tego roku do Poznania na Targi Medyczne Salmed 2000 – bym podzielił się wiedzą z kolegami.
Wykład, który poprowadziłem podczas targów wzbudził żywe zainteresowanie kolegów, a także zaowocował propozycją napisania artykułu w Przewodniku Lekarza, poświęconego badaniom laboratoryjnym w praktyce lekarza rodzinnego.

Zanim przejdę do...


Pełna treść artykułu...