ISSN: 1505-8409
Przewodnik Lekarza/Guide for GPs
Bieżący numer Archiwum O czasopiśmie Suplementy Bazy indeksacyjne Kontakt Zasady publikacji prac
9/2000
vol. 3
 
Poleć ten artykuł:
Udostępnij:
streszczenie artykułu:

Lekarz kasowy – rozmowa z dr Danutą Ślusarek, zastępcą dyrektora ds. medycznych Wielkopolskiej Regionalnej Kasy Chorych, dyrektorem Oddziału Poznańskiego

Jolanta Lenartowicz

Przew Lek 2000, 9, 8-9
Data publikacji online: 2004/03/02
Pełna treść artykułu Pobierz cytowanie
 

– Kiedy w Poznaniu zaczęły się dyskusje na temat strategii, jaką należałoby przyjąć w kontraktowaniu usług na rok 2001 i lata następne, zaczęły pojawiać się nowe (przynajmniej dotąd nie używane) terminy, jak lekarz kasowy. Kasowy w tym ujęciu znaczy jaki?

– Inny z pewnością niż to się zwykło uważać, używając tego terminu dla określenia lekarzy kasujących prywatne pieniądze pacjenta. Tu rzecz jasna chodzi o całkiem coś innego. O to mianowicie, by zaczęła się tworzyć grupa lekarzy, którzy swoją pomoc świadczyć mają tylko i wyłącznie w ramach współdziałania z kasą chorych. A więc ubezpieczonych będą przyjmować w odpowiednich warunkach, w zgodzie z obowiązującymi standardami, a jednocześnie bez pobierania nieuzasadnionych opłat. Będzie taki lekarz pracował w ramach kontraktu z kasą chorych i to na tyle aktywnie, że nie będzie musiał (i pewnie nie będzie mógł) podejmować żadnych dodatkowych zajęć. Chcemy doprowadzić do takiej sytuacji, aby lekarz w podstawowym miejscu zatrudnienia zarabiał odpowiednio do swoich kwalifikacji. Dzielenie czasu między różne gabinety stanie się wówczas niecelowe, lekarz swój czas będzie poświęcał pacjentowi, a nie myślał o kolejnej pracy.

– W gruncie rzeczy tym kryteriom odpowiada przecież, teoretycznie rzecz ujmując, lekarz rodzinny. Kim więc szczególnym mają być ci nowomodni lekarze kasowi?
– To prawda, lekarz rodzinny spełnia zalecane przez nas kryteria lekarza kasowego, choć przecież w odniesieniu do nich tego terminu nie używamy. Chcemy nim objąć i określać przede wszystkim lekarzy specjalistów, stomatologów. Chciałabym, aby to hasło, tworzone przez nas, dotarło do świadomości zarówno lekarzy, jak i pacjentów.

– I to ma być pierwsza pomoc dla wciąż niezbyt dobrych relacji między lekarzem rodzinnym a specjalistą, między specjalistą i szukającym jego pomocy pacjentem.

– Tak, choć sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Prawdą jest, że na ów niezadowalający stan rzeczy wpływa wiele czynników, a raczej wiele niedociągnięć w zapisach reformy. Po pierwsze, pacjenci są przyzwyczajeni do leczenia się u specjalistów. Potrzebują – jak im się wydaje – konsultacji. Tymczasem tak nie jest. O konsultację winien prosić lekarz prowadzący, gdy w trakcie leczenia konkretnego pacjenta wyczerpie własne możliwości i uzna konieczność specjalistycznego spojrzenia. Takiej sytuacji oczywiście jeszcze...


Pełna treść artykułu...
© 2024 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.