ISSN: 1505-8409
Przewodnik Lekarza/Guide for GPs
Bieżący numer Archiwum O czasopiśmie Suplementy Bazy indeksacyjne Kontakt Zasady publikacji prac
6/2000
vol. 3
 
Poleć ten artykuł:
Udostępnij:
streszczenie artykułu:

O reformie

Alicja Dołowska

Przew Lek 2000, 6, 12-14
Data publikacji online: 2004/02/17
Pełna treść artykułu Pobierz cytowanie
 


Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Lekarzy
w Mikołajkach, 26–28 kwietnia 2000 r.




W trakcie Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Lekarzy w Mikołajkach lekarze wyrazili krytyczne opinie na temat organizacji nowego systemu. Alarmują, że błędy reformy odbijają się fatalnie na ich relacjach z chorymi. Twierdzą, iż ofiarami zmiany modelu opieki zdrowotnej są zarówno pacjenci, jak i lekarze. Urzędnicy, których zadaniem jest jedynie doskonalenie form kontaktu pomiędzy lekarzem i pacjentem, decyzje w najważniejszych sprawach podejmują bez konsultacji ze środowiskiem medycznym.








Dla kogo i po co?


Powstaje więc pytanie: dla kogo i po co wprowadzono reformę? Jedyną odpowiedzią wydaje się konieczność zdyscyplinowania wydatków budżetowych w sytuacji krótkiej kołdry. Reformatorzy, zasiadający dziś w ławach sejmowych i rządzie, przed wyborami parlamentarnymi warunkowali powodzenie reformy przeznaczeniem na służbę zdrowia 6 proc. Produktu Krajowego Brutto i uchwaleniem przez Sejm 11 proc. składki ubezpieczeniowej dla kas chorych. W wyniku kompromisu politycznego i twardych warunków postawionych przez Ministerstwo Finansów zgodzono się na składkę 7,5 proc., która miała w zupełności wystarczyć. Przy okazji poruszono temat marnotrawstwa w służbie zdrowia. Wicepremier Leszek Balcerowicz ogłosił nawet w specjalnej publikacji Białą księgę jej grzechów.

Opozycja parlamentarna nie miała wątpliwości – nakłady są za niskie. Lekarze i związkowcy również alarmowali.
– Nie wiem, czy to za mało – odpowiadała minister Anna Knysok, pełnomocnik rządu ds. wprowadzenia powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. – Analiza pierwszego roku funkcjonowania reformy gotowa będzie w połowie roku 2000. Wtedy będzie można rzetelnie ocenić, czy składkę należy podnieść, czy nie. Samo podniesienie składki bez restrukturyzacji zakładów nic nie da, bo ochrona zdrowia jest w stanie przerobić wszystkie środki. Musimy więc określić, na co nas stać.
Po roku kasy chorych miały długi rzędu 1,3 mld złotych, bo ZUS nie był w stanie wyegzekwować składek od części źle prosperujących przedsiębiorstw. Poza tym, po podsumowaniu okazało się, że składka jest za niska. Za niedobory oczywiście zapłacili pacjenci.

Dziś minister Anna Knysok wnioskuje, by poziom składki wzrósł do 8,5–8,7 proc. Ale czy państwo...


Pełna treść artykułu...
© 2024 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.