facebook
eISSN: 2084-9893
ISSN: 0033-2526
Dermatology Review/Przegląd Dermatologiczny
Current issue Archive Manuscripts accepted About the journal Special Issues Editorial board Abstracting and indexing Subscription Contact Instructions for authors Ethical standards and procedures
Editorial System
Submit your Manuscript
SCImago Journal & Country Rank
1/2021
vol. 108
 
Share:
Share:
abstract:

Praca dermatologa za kołem polarnym

Barbara Gąsior-Chrzan
1

  1. University of Tromsoe, Norwegia
Dermatol Rev/Przegl Dermatol 2021, 108, 81-82
Online publish date: 2021/05/13
View full text Get citation
 
PlumX metrics:
Dwa norweskie województwa leżące za kołem polarnym Troms i Finnmark, graniczący na wschodzie z Rosją, 1 stycznia 2020 roku połączono w jedno w wyniku reformy administracyjnej. Powierzchnia nowopowstałego województwa wynosi 74 546 km2, co stanowi 23% terytorium Norwegii. Obszar ten zamieszkiwało, według danych na dzień 1 stycznia 2021 roku, 242 168 osób. Rdzenną ludnością Finnmarku są Lapończycy (Saamowie) i przybyli znacznie później Norwegowie. Obecnie kieruje się tam także cudzoziemców przydzielonych Norwegii przez Urząd Wysokiego Komisarza do Spraw Uchodźców przy ONZ. Są to głównie młodzi ludzie z terenów objętych wojną. Ich skóra jest wyraźnie ciemniejsza i grubsza niż rdzennych mieszkańców północnej Norwegii. Rezultatem jest mniejsza produkcja witaminy D i wynikające z tego konsekwencje zdrowotne. Obecnie łatwo się tam dostać samolotem, autobusem bądź samochodem. Jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku nie było to takie proste. Ludność tych terenów musiała sobie radzić bez pomocy osiągnięć cywilizacyjnych dostępnych w pozostałej części Norwegii. Czas płynął wolniej, a szczególnie powoli w czasie nocy polarnej od listopada do lutego. Brak dróg, bardzo obfite śniegi i mrozy do –50°C nie sprzyjały opuszczaniu domów, nawet w sytuacjach koniecznych. Nie było tam wówczas połączeń telefonicznych, nie przylatywały helikoptery. W razie potrzeby pomocy szukano lokalnie.
Od tysiącleci bardzo ważną osobą w tej społeczności jest szaman – uzdrowiciel, healer. To on leczył stany nagłe i choroby przewlekłe. Leczył skutecznie. Nie zapisywał pigułek, zastrzyków i innych akcesoriów medyczno-farmakologicznych, które poleca nam współczesna medycyna akademicka. Tu nie było lekarzy i aptek, ale rosły zioła, które zbierano w czasie krótkiego polarnego lata, suszono i w razie potrzeby stosowano według zaleceń szamana lub własnego doświadczenia. Uzdrawiając, szaman wprowadzał się w trans, w czasie którego łączył się z siłami kosmicznymi, niewidzialnymi. Przywoływał te siły recytacją wersetów niezrozumiałych dla postronnych. Pomagały mu w tym dźwięki bębna, na którym sa wypisane tajemnicze znaki. Gdy dotarło tu chrześcijaństwo, jedynym słowem, które można było wyłowić słuchem pośród monotonnego mamrotania, było słowo „Jezus”. Szaman uzdrawiał w imię Jezusa. Gdy ktoś się niebezpiecznie zranił, krwawienia nie można było opanować i sytuacja stawała się krytyczna, możliwie jak najprędzej kontaktowano się z szamanem. Krwawienie natychmiast ustawało, pacjent nie musiał być przy...


View full text...


Quick links
© 2024 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.