Prof. Jarosław Sławek o pocovidowych powikłaniach neurologicznych ►

– Nie tylko w Polsce, ale i w USA czy w północnych Włoszech – stamtąd mamy dane – zmniejszyła się liczba zgłaszanych udarów mózgu. Czy było ich mniej? Oczywiście, że nie – jednak trudności z dotarciem do lekarza spowodowały, że do specjalistów nie trafiali np. chorzy z przemijającymi atakami niedokrwiennymi (TIA). Nie rozpoznawaliśmy w związku z tym udarów o lekkim przebiegu, ale to oznacza „spóźnioną falę” – cięższe udary kilka miesięcy później z powodu niezdiagnozowanych przyczyn udaru – mówi w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia” prof. Jarosław Sławek z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego. I dodaje: – Ważne jest również, by w tym pandemicznym okresie nie stracić z oczu profilaktyki, bo np. rozpoznanie i skuteczne leczenie przeciwkrzepliwe migotania przedsionków zmniejsza ryzyko udaru nawet o 50 proc. Wszystkie te uwagi nie zmieniają faktu, że nauczyliśmy się telemedycyny i że w przyszłości wpisze się ona w naszą opiekę nad pacjentem, ale nie może być jedyną formą kontaktu.

Przed nami obserwacja i ocena przewlekłych, odległych skutków neurologicznych, np. ciężkich zespołów neurologicznych.

– Infekcje wirusowe mogą dawać ostre powikłania – są to te związane z bezpośrednim wniknięciem wirusa do komórki nerwowej. W przypadku COVID-19 to było raczej uszkodzenie procesów krzepliwości, wykrzepiania w naczyniach krwionośnych mózgowia i wtórne jego uszkodzenie w okresie tzw. burzy cytokinowej – podkreśla prof. Sławek.

O neuroinfekcjach, które są czynnikiem spustowym procesów w układzie nerwowym, i o innych długich cieniach pocovidowych w neurologii prof. Jarosław Sławek mówi w rozmowie, do wysłuchania której zapraszamy: