Więcej znaczy mniej. Ile potrzeba na leczenie w Mazowieckiej Kasie Chorych?

O 9,1 proc. wzrastają w tym roku w stosunku do 1999 r. przychody najbogatszej, Mazowieckiej Regionalnej Kasy Chorych. Będzie więc dysponowała kwotą 3 mld 174 mln złotych, o ile uda się uzyskać stopień ściągalności składek rzędu 95 proc. Jak podkreśla szefostwo kasy – nie ma się czym cieszyć. Wzrost jest pozorny.






Pieniędzy jest niby więcej, ale w istocie – mniej. Wzrastają bowiem ceny usług, leków, środków ortopedycznych. Trzeba się zatem liczyć z tym, że ich dostępność będzie mniejsza.



Jaki jest ten budżet?


Kasa weszła w 2000 rok z zadłużeniem. W planie na 1999 r. założono, że ściągalność składki za ubezpieczenie zdrowotne będzie większa niż była w rzeczywistości (ok. 95 proc.). Niestety, świadczenia zdrowotne zostały wykupione zgodnie z zaplanowaną ściągalnością składek. Odczuli to lekarze w połowie roku, ponieważ trzeba było renegocjować zawarte kontrakty, zmniejszyć stawki przyznane na leczenie poszczególnych jednostek chorobowych.
W efekcie Mazowiecka Kasa Chorych weszła w 2000 r. z deficytem około 150 mln zł i ma debet na rachunku bieżącym. Chcąc zachować płynność finansową, musi korzystać z kredytu.
Z wymienionych 3,174 mld złotych na 2000 r. niemal 2,8 mld tworzą składki przekazywane kasie przez ZUS. Reszta to składki KRUS – ok. 307 mln oraz inne przychody – ok. 75 mln.
Według przedstawionego przez kierownictwo MRKCh planu, zaakceptowanego przez Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych, aż 85,16 proc. kwoty, którą będzie dysponować kasa, czyli 2,775 mln zł pochłoną świadczenia zdrowotne dla ubezpieczonych, tzn. opieka stacjonarna. Z tego najwięcej – 1,313 mld – leczenie szpitalne; 364 mln – podstawowa opieka zdrowotna; 233 mln – poradnictwo specjalistyczne; 106 mln – pomoc doraźna; 95 mln – leczenie stomatologiczne; 35 mln – lecznictwo uzdrowiskowe.
Znaczące kwoty pochłonie też zaopatrzenie w leki, na które kasa wyda 426,3 mln zł, co oznacza wzrost w stosunku do ubiegłego roku o 3,1 proc. Ma on pokryć koszty wynikające z podniesienia do 7 proc. podatku VAT oraz zmiany cen leków. Faktycznie zatem i w tym przypadku pieniędzy nie ma więcej.
Największy wzrost wydatków – jak podkreślają szefowie kasy – nastąpi w dziedzinie usług opiekuńczo-leczniczych i opieki paliatywno-hospicyjnej. Zaplanowano na nie w 2000 r....


Pełna treść artykułu...