123RF

Jak chronić pacjentów z łuszczycą przed chorobami sercowo-naczyniowymi?

Udostępnij:
Chorzy na łuszczycę są dwukrotnie bardziej narażeni na wystąpienie chorób sercowo-naczyniowych, mają też tendencję do rozwoju miażdżycy w młodszym wieku. Powinni być zatem poddawani badaniom diagnostycznym w tym kierunku częściej, niż wynika to z ogólnych zaleceń – apelują specjaliści.
Jak dowodzą badania, osoby chore na łuszczycę mają znacznie wyższe ryzyko zawału mięśnia sercowego, udaru mózgu i śmiertelności z przyczyn sercowo-naczyniowych niż populacja ogólna. Wytyczne American Heart Association (AHA)-ACC z 2018 r. definiują łuszczycę, wraz z reumatoidalnym zapaleniem stawów, zespołem metabolicznym, HIV i innymi chorobami, jako „wzmacniacz ryzyka sercowo-naczyniowego”, który powinien być uwzględniany w ocenie ryzyka ASCVD. Im bardziej zaawansowana jest łuszczyca, tym bardziej rośnie ryzyko rozwoju chorób serca, a także związana z nim przedwczesna śmiertelność. Natomiast u pacjentów z łuszczycowym zapaleniem stawów ryzyko zachorowania jest porównywalne do tego, jakie mają chorzy na łuszczycę o umiarkowanym i ciężkim nasileniu.

– Tymczasem wielu pacjentów z łuszczycą nie ma pojęcia o tym zagrożeniu. Wynika to z braku informacji. Dermatolodzy i reumatolodzy zbyt rzadko zlecają chorym badania przesiewowe w kierunku chorób sercowo-naczyniowych, takie jak chociażby sprawdzanie ciśnienia krwi czy poziomu lipidów – ostrzega specjalizujący się w leczeniu łuszczycy dermatolog dr Joel M. Gelfand z University of Pennsylvania w Filadelfii.

Lekarze powinni zlecać badania chorym z łuszczycą
W niedawnym badaniu ankietowym przeprowadzonym z udziałem 100 pacjentów w klinice specjalistycznej NYU Langone Health zajmującej się łuszczycą tylko jedna trzecia wskazała, że lekarze zalecili im poddanie się badaniom przesiewowym pod kątem czynników ryzyka sercowo-naczyniowego. I zaledwie co trzeci chory zgłosił, że powiedziano mu o związku między łuszczycą a ryzykiem sercowo-naczyniowym. Podobnie dane z National Ambulatory Medical Care Survey pokazują, że tylko 16 proc. wizyt dermatologicznych związanych z łuszczycą w latach 2007–2016 obejmowało badania przesiewowe pod kątem czynników ryzyka sercowo-naczyniowego.

– W wielu przypadkach dermatolodzy i reumatolodzy mogą być głównym źródłem wiedzy dla pacjentów z chorobą łuszczycową. Warto więc, żeby edukowali ich na temat wyższego ryzyka chorób sercowo-naczyniowych dokładnie tak samo, jak mówią o ryzyku zachorowania na łuszczycowe zapalenie stawów. Dobrze też, żeby tłumaczyli związek pomiędzy wystąpieniem stanu zapalnego w organizmie, jak i w skórze – zaznacza dr John S. Barbieri, dyrektor Kliniki Terapii Trądziku Zaawansowanego w Brigham and Women's Hospital w Bostonie, dodając, że lekarze tych specjalności mogą uwzględniać odczyty ciśnienia krwi i szukać możliwości pomiaru poziomu lipidów i hemoglobiny A1c (HbA1c), a w razie wystąpienia niepokojących wyników badań lekarz musi sam podjąć decyzję, czy skierować pacjenta do odpowiedniego specjalisty, np. kardiologa, czy samemu opracować dalszy plan opieki nad chorym.

Kardiolodzy powinni zachować wyjątkową czujność
– Powinniśmy zatroszczyć się o pacjentów z chorobą łuszczycową w sposób szczególny. Nie wolno mówić choremu z lekko podwyższonym ciśnieniem krwi: „Do zobaczenia za rok lub dwa” lub pacjentowi wchodzącemu w stan przedcukrzycowy: „Proszę uważać na to, co pan je, a zobaczymy się za kilka lat”. W przypadku chorych z dodatkowym obciążeniem w postaci łuszczycy klinicyści muszą być bardziej czujni. Musimy mieć świadomość, że tradycyjne kardiometaboliczne czynniki ryzyka u tych pacjentów mogą zacząć zwiększać ryzyko sercowo-naczyniowe w młodszym wieku, niż moglibyśmy się spodziewać – stwierdza kardiolog Michael S. Garshick, dyrektor programu kardioreumatologii New York University Langone Health.

Warto edukować lekarzy POZ
– Kardiolodzy zdają sobie sprawę ze zwiększonego ryzyka rozwoju chorób sercowo- naczyniowych, ale wielu lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej nie. Potrzeba czasu, aby wiedza medyczna dotycząca dodatkowego ryzyka związanego z łuszczycą się rozpowszechniła – dodaje dr Gelfand. – Czasami trzeba dokonać selekcji. W przypadku młodej osoby z normalną masą ciała, która nie pali i ma łagodną łuszczycę, wystarczy ją po prostu edukować i doradzać, aby udała się do lekarza pierwszego kontaktu w celu monitorowania. Ale dla tego samego pacjenta, który jest otyły, może pali papierosy i nie ma lekarza pierwszego kontaktu, zamówiłbym badania laboratoryjne. Nie chcemy, aby pacjent wychodził z domu z niezdiagnozowanym LDL 160 lub nadciśnieniem – kontynuuje dermatolog.

Wiek jest również ważnym czynnikiem, ponieważ nadmierne ryzyko chorób sercowo-naczyniowych związane z chorobami autoimmunologicznymi, takimi jak łuszczyca, wzrasta wraz z nim.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.