Czerniak – włoscy lekarze biją na alarm

Turyn zajmuje pierwsze miejsce wśród włoskich miast w liczbie zdiagnozowanych przypadków czerniaka. Podczas gdy w całej Italii diagnozuje się średnio 12 przypadków na 100 tys. mieszkańców w stolicy Piemontu wskaźnik wynosi 19 na 100 tys. Takie dane zostały podane na dorocznej konferencji włoskich dermatologów, której przewodniczyła prof. Maria Grazia Bernengo, kierownik katedry Dermatologii Onkologicznej Uniwersytetu w Turynie.

Według Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem , w każdym roku diagnozowanych jest na świecie 160 tys. nowych przypadków czerniaka. We Włoszech liczba przypadków może się podwoić w ciągu około dziesięciu lat. Częstość występowania waha się od 6 przypadków na 100 tys. na południu Włoch, do 19 na 100 tys. na północy kraju. Dane, o których mowa zostały przedstawione na konferencji poświęconej, która odbyła się 24 września w Turynie, a której tematem było „Leczenie czerniaka w świetle nowych dowodów”.
Jak stwierdzono na konferencji – w zapobieganiu czerniakowi kluczową pozostaje profilaktyka pierwotna, której celem jest zminimalizowanie nadmiernej ekspozycji na naturalne światło słoneczne. Podkreślon także, że obecnie mamy do czynienia z – jak to określono – „nawykowym stosowaniem lamp solarnych” przez ludzi młodych, co podnosi ryzyko wystąpienia czerniaka o 70 proc.
Ale są i dobre informacje. Jak bowiem zauważono podczas konferencji, doskonalenie diagnostyki pozwala zredukować ryzyko: obecnie szacuje się bowiem, że skuteczność diagnostyki wynosi ponad 92 proc. Podczas konferencji omawiano także ”istotne wiadomości z dziedzinie terapii medycznej” i to, że w ostatniej dekadzie zwiększyła się liczba leków, dzięki którym można leczyć czerniaka w zaawansowanym stadium. Wśród takich leków wymieniono ipilimumab i vemurafenib.