Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych
Polskie pielęgniarki szukają pracy ►
Autor: Monika Stelmach
Data: 17.12.2020
| Tagi: | Zofia Małas |
W systemie ochrony zdrowia brakuje co najmniej 100 tys. pielęgniarek. Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, przekonuje, że w naszym kraju jest co najmniej 60 tys. niewykorzystanych dobrze wykształconych i doświadczonych osób. Problemem nie jest brak rąk do pracy, ale zła polityka kadrowa resortu zdrowia.
Najnowsze dane OECD pokazują, że w Polsce na 1 tys. mieszkańców przypada nieco ponad 5 pielęgniarek. To najniższy wskaźnik w UE. Średnia unijna to 8,2, ale np. w Finlandii wynosi 14,2. Z danych Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych wynika, że w polskim systemie opieki zdrowotnej brakuje co najmniej 100 tys. pielęgniarek. Szacunki NIPIP wskazują, że jeśli resort zdrowia nie podejmie żadnych działań, to w 2025 roku będą poważne problemy z zapewnieniem ciągłości opieki medycznej.
Aby zmniejszyć tę lukę, rząd planuje zatrudnianie personelu medycznego wykształconego poza Unią Europejską, bez weryfikacji kompetencji i znajomości języka polskiego. Zofia Małas podkreśla, że to zagrozi bezpieczeństwu polskiego pacjenta oraz rozreguluje i wprowadzi dodatkowy chaos w systemie ochrony zdrowia.
Tymczasem NIPiP wylicza, że na podstawie 5317 wydanych od początku 2020 roku praw wykonywania zawodu, tylko 1121 pielęgniarek i położnych zostało zatrudnionych. Kolejne 30 tys. jest w tzw. chmurze, czyli z różnych powodów nie pracują w zawodzie. Dodatkowo z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że około 30 tys. pielęgniarek w wieku przedemerytalnym można by zatrzymać w ochronie zdrowia.
Zofia Małas wskazuje, że nie tylko nie wykorzystujemy potencjału kadrowego pielęgniarek, ale też ich kompetencji. Wiele z nich ma specjalizację m.in. z neurologii, anestezjologii, onkologii, diabetologii, geriatrii i inne, ale nadal zajmują się głównie czynnościami sanitarno-opiekuńczymi.
– Od lat postulujemy, żeby zatrudnić opiekunów medycznych, a pielęgniarki w większym stopniu były wsparciem i odciążeniem dla lekarzy. Kompetencyjnie jesteśmy na to gotowe. Czekamy na zmiany ustawowe i organizacyjne – mówi Zofia Małas.
Przeczytaj także: „Coraz bliżej strajku pielęgniarek i położnych".
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
Aby zmniejszyć tę lukę, rząd planuje zatrudnianie personelu medycznego wykształconego poza Unią Europejską, bez weryfikacji kompetencji i znajomości języka polskiego. Zofia Małas podkreśla, że to zagrozi bezpieczeństwu polskiego pacjenta oraz rozreguluje i wprowadzi dodatkowy chaos w systemie ochrony zdrowia.
Tymczasem NIPiP wylicza, że na podstawie 5317 wydanych od początku 2020 roku praw wykonywania zawodu, tylko 1121 pielęgniarek i położnych zostało zatrudnionych. Kolejne 30 tys. jest w tzw. chmurze, czyli z różnych powodów nie pracują w zawodzie. Dodatkowo z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że około 30 tys. pielęgniarek w wieku przedemerytalnym można by zatrzymać w ochronie zdrowia.
Zofia Małas wskazuje, że nie tylko nie wykorzystujemy potencjału kadrowego pielęgniarek, ale też ich kompetencji. Wiele z nich ma specjalizację m.in. z neurologii, anestezjologii, onkologii, diabetologii, geriatrii i inne, ale nadal zajmują się głównie czynnościami sanitarno-opiekuńczymi.
– Od lat postulujemy, żeby zatrudnić opiekunów medycznych, a pielęgniarki w większym stopniu były wsparciem i odciążeniem dla lekarzy. Kompetencyjnie jesteśmy na to gotowe. Czekamy na zmiany ustawowe i organizacyjne – mówi Zofia Małas.
Przeczytaj także: „Coraz bliżej strajku pielęgniarek i położnych".
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
