
Zaburzenia lękowe można leczyć u lekarza POZ ►
– Zaburzenia lękowe to częstsze od depresji schorzenia psychiczne. Trzy czwarte pacjentów będzie miało zainicjowaną terapię u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej – stwierdził dr n. med. Piotr Wierzbiński podczas Top Medical Trends 2025.
Ekspert w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia” wyjaśnił, dlaczego mamy obecnie do czynienia z tsunami zaburzeń lękowych, co to oznacza i jaką rolę w ich leczeniu odgrywa lekarz podstawowej opieki zdrowotnej.
Wypowiedź eksperta – nagrana 14 marca – poniżej. Pod wideo spisana dalsza część tekstu.
Tsunami zaburzeń lękowych
Dr Piotr Wierzbiński zwrócił uwagę, że zaburzenia lękowe są częstsze od depresji. – W istocie to te zaburzenia dominują, chociaż większość pacjentów przyjdzie do specjalisty z powodu depresji, która będzie wtórna do zaburzeń lękowych – podkreślił.
Jak tłumaczył, najczęściej występującym zaburzeniem lękowym jest zaburzenie lękowe uogólnione, czyli ustawiczne zamartwianie się rzeczami z życia codziennego z dużym nasileniem objawów psychosomatycznych.
– Na dolegliwości te może cierpieć nawet do 4 proc. populacji. Milion dwieście – milion pięćset osób w Polsce ma napady lęku. To bardzo dużo. Do tego dodajmy agorafobię czy zespół lęku społecznego i ten konglomerat zaburzeń lękowych robi się bardzo duży i bardzo szeroki. Obejmuje łącznie kilka milionów pacjentów. Czemu tak jest? – zapytał ekspert.
– Bo są takie czasy – odpowiedział.
– Żyje się niestabilnie, w przewlekłym stresie, w niepewności, w świecie, gdzie mamy tak duży napływ informacji często niesprawdzonych. To sprawia, że poczucie naszej koherencji, poczucie zrozumienia świata jest coraz mniejsze. A jeżeli nie mamy stabilności i pewności, to lęk, który jest immanentną cechą naszej osobowości, naszego życia staje się dla nas dezadaptacyjny. A jeżeli lęk staje się dezadaptacyjny, to w psychiatrii staje się zaburzeniem, które upośledza codzienne funkcjonowanie. Stąd tyle lęku – zaznaczył.
Jak radzić sobie z lękiem?
Ekspert wyjaśnił, że na to, jak sobie radzić z lękiem, nie ma jednej prostej odpowiedzi.
– Trzeba zobaczyć, jakie chory ma cechy charakteru, zebrać wywiad, zapytać, jak mieszka, co robi i jaką ma relację z bliskimi. Do lęku zawsze trzeba podejść przyczynowo, ale można go leczyć – dodał dr Wierzbiński.
– Co ważne, lęk w psychiatrii dobrze się leczy. Większość leków przeciwdepresyjnych stosowanych na co dzień w depresji to leki, które bardzo dobrze sprawdzają się w zaburzeniach lękowych. One nawet lepiej leczą te zaburzenia lękowe niż zaburzenia depresyjne. Tak naprawdę kluczem do leczenia lęku są farmakoterapia, psychoterapia oraz psychoedukacja – tłumaczył dr Wierzbiński.
Ekspert wyjaśnił, że on sam zaczyna od edukowania pacjentów, od zastanowienia się, czy najpierw nie powinien skorzystać z pomocy psychoterapeuty, a jeżeli to nie pomaga, to trzeba zacząć od farmakoterapii. Przy czym – jak wskazał – łączenie farmakoterapii i psychoterapii jest najefektywniejsze.
Lekarz POZ sprawdza się w leczeniu zaburzeń lękowych
Dr Wierzbiński podkreślił, że większość inicjacji terapii zaburzeń lękowych ma miejsce w gabinecie lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
– Pamiętajmy, że to jest najczęstsze zaburzenie psychiczne, które spotka lekarz w POZ. Mowa o zaburzeniu lękowym uogólnionym. Niestety, mamy tylko 28 proc. właściwie rozpoznanych przypadków. Głównie dlatego, że psychosomatyka maskuje objawy lęku i taki chory trafi do kardiologa czy gastrologa, bo będzie miał psychosomatyczne objawy ze strony klatki piersiowej czy brzucha. Kilka pytań i już wiadomo, z czym mamy do czynienia – ocenił.
– Trzy czwarte pacjentów będzie miało zainicjowaną terapię w POZ. Wiem to, ponieważ lekarze podstawowej opieki zdrowotnej są de facto coraz lepszymi psychiatrami – podsumował dr Piotr Wierzbiński.