Miało być mniej specjalizacji, będzie więcej. Bo trzeba zapobiegać pogarszaniu płodności
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 23.06.2016
Źródło: BL
Wbrew zapowiedziom ministerstwo nie ogranicza liczby specjalizacji. Przeciwnie: chce wprowadzić nową - andriologię. - Lekarze tej specjalności zapobiegać „pogarszającej się płodności” i zapobiegać męskim wadom rozwojowym powstałym wskutek zanieczyszczenia powietrza - czytamy w uzasadnieniu projektu
Projekt rozporządzenia właśnie trafił do konsultacji społecznych.
- Umożliwienie kształcenia specjalizacyjnego w tej dziedzinie jest szczególnie ważne w dobie pogarszającej się płodności i niżu demograficznego w Rzeczpospolitej Polskiej – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Autorzy uzasadnienia zauważają również, że w Polsce „ze względu na zanieczyszczenie środowiska naturalnego coraz częstsze są wady rozwojowe męskiego układu płciowego” – co także jest argumentem „za” powołaniem nowej specjalności.
W lutym resort zdrowia ogłosił plany ograniczenie liczby specjalizacji lekarskich i dentystycznych niemal o połowę. Dziś jest ich 86. Liczba specjalizacji miałaby zmaleć do 50. Na liście pozostałyby tylko podstawowe, jak chirurgia ogólna, położnictwo i ginekologia czy medycyna wewnętrzna. Zapowiadanych zmian nie wprowadzono.
- Umożliwienie kształcenia specjalizacyjnego w tej dziedzinie jest szczególnie ważne w dobie pogarszającej się płodności i niżu demograficznego w Rzeczpospolitej Polskiej – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Autorzy uzasadnienia zauważają również, że w Polsce „ze względu na zanieczyszczenie środowiska naturalnego coraz częstsze są wady rozwojowe męskiego układu płciowego” – co także jest argumentem „za” powołaniem nowej specjalności.
W lutym resort zdrowia ogłosił plany ograniczenie liczby specjalizacji lekarskich i dentystycznych niemal o połowę. Dziś jest ich 86. Liczba specjalizacji miałaby zmaleć do 50. Na liście pozostałyby tylko podstawowe, jak chirurgia ogólna, położnictwo i ginekologia czy medycyna wewnętrzna. Zapowiadanych zmian nie wprowadzono.