Najpierw doprowadzenie do wyniszczenia organizmu, dopiero potem leczenie
Autor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 10.08.2011
Źródło: Głos Szczeciński
W Szczecinie pacjenci z chorobą Leśniowskiego-Crohna są dyskryminowani. Odbiera się im możliwość leczenia tylko dlatego, że ważą za dużo. - To absurd – mówią lekarze.
-Zachodniopomorski NFZ, opierając się na własnej interpretacji programu terapeutycznego, pozbawia dostępu do leczenia biologicznego osoby cierpiące na chorobę Leśniowskiego-Crohna – pisze „Głos Szczeciński”.
– W NFZ kryterium włączenia do programu uczynił indeks masy ciała (Body Mass Index) BMI poniżej 18 – mówi gazecie Romana Kosik-Warzyńska, specjalista gastroenterologii w szpitalu przy ul. Arkońskiej. –Okazuje się, że mimo iż pacjent jest już ciężko chory i mamy na tę chorobę leki to musi on czekać, żeby choroba dalej postępowała i doprowadziła do skrajnego wyniszczenia organizmu, aby osiągnąć BMI poniżej 18. Dopiero wtedy może według NFZ otrzymać leczenie. Niektórzy chorzy mogą tego nie doczekać. To absurd.
– W NFZ kryterium włączenia do programu uczynił indeks masy ciała (Body Mass Index) BMI poniżej 18 – mówi gazecie Romana Kosik-Warzyńska, specjalista gastroenterologii w szpitalu przy ul. Arkońskiej. –Okazuje się, że mimo iż pacjent jest już ciężko chory i mamy na tę chorobę leki to musi on czekać, żeby choroba dalej postępowała i doprowadziła do skrajnego wyniszczenia organizmu, aby osiągnąć BMI poniżej 18. Dopiero wtedy może według NFZ otrzymać leczenie. Niektórzy chorzy mogą tego nie doczekać. To absurd.