123RF
Skutek narażenia na „wieczne chemikalia”
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 12.08.2022
Źródło: PAP
Jeden ze związków perfluoroalkilowych może zwiększać ryzyko raka wątroby – pokazuje nowe badanie. Tymczasem te obecne w środowisku substancje wyjątkowo słabo się rozkładają.
Kwas perfluorooktanosulfonowy (PFOS) to substancja należąca do grupy związków perfluoroalkilowych (PFAS).
Te występujące w różnych produktach substancje nazywa się czasem „wiecznymi chemikaliami”, ponieważ szczególnie wolno się rozkładają i z tego powodu kumulują się w środowisku, a także w ludzkich tkankach, w tym w wątrobie. Wcześniejsze wyniki wskazywały już, że ekspozycja na PFAS zwiększa zagrożenie rakiem wątroby, ale najnowsze badanie pokazało to z udziałem ludzi.
– Opieramy się na poprzednich badaniach, ale poszliśmy o krok dalej – mówi dr Jesse Goodric z Keck School of Medicine (USA). – Rak wątroby to jedna z najgroźniejszych chorób wątroby, a to jest pierwsze badanie z udziałem ludzi, według którego PFAS wiążą się z tym schorzeniem – dodaje.
W ramach współpracy z University of Hawaii naukowcy uzyskali dostęp do danych z obszernego badania epidemiologicznego, w którym obserwowano 200 tys. mieszkańców Los Angeles i Hawajów pod względem rozwoju raka i innych chorób. Analizowana była też krew i próbki tkanek ochotników.
Badacze zidentyfikowali 50 osób, u których rozwinął się nowotwór wątroby i porównali dane na ich temat z informacjami dotyczącymi 50 osób bez tego typu choroby.
– Jedną z przyczyn, dla których prowadzonych było niewiele takich badań z udziałem ludzi, jest brak dostępu do odpowiedniej próby – wyjaśnia prof. Veronica Wendy Setiawan, również z Keck School of Medicine. – Jeśli bada się działanie substancji obecnych w środowisku, potrzebne są próbki uzyskane na długo przed diagnozą, ponieważ rozwój raka trwa długi czas – dodaje.
Badacze wykryli kilka różnych PFAS we krwi uczestników. Okazało się przy tym, że osoby z najwyższym stężeniem PFOS były aż 4,5 razy bardziej zagrożone rakiem wątroby niż osoby ze stężeniem najniższym.
Naukowcy wykryli też prawdopodobny mechanizm tego problemu. Jak twierdzą, groźna substancja zaburza metabolizm glukozy, kwasu żółciowego i niektórych aminokwasów. Może to prowadzić nawet do niealkoholowej stłuszczeniowej choroby wątroby (NAFLD). W ostatnich latach na świecie pojawia się niewytłumaczalnie wiele przypadków tego zaburzenia – zwracają uwagę badacze. Szacuje się, że w USA do 2030 r. NAFLD będzie miało aż 30 proc. dorosłych osób. Jednocześnie choroba sprzyja właśnie rakowi wątroby.
Jeśli chodzi o same PFAS, to pierwszy raz zaczęto je wykrywać u pracowników niektórych gałęzi przemysłu w latach 70. ubiegłego wieku. W latach 90. były już jednak obecne we krwi ogólnej populacji.
Niektórzy producenci wycofali te substancje, ale ze względu na długi okres trwania można je nadal znaleźć w wodzie pitnej czy żywności i np. w USA we krwi ma je 98 proc. populacji.
– Jesteśmy przekonani, że nasza praca daje ważny wgląd w długofalowe skutki zdrowotne działania tych chemikaliów, szczególnie w odniesieniu do zaburzenia funkcjonowania wątroby. Badanie wypełnia ważną lukę w naszym rozumieniu skutków ekspozycji na te substancje – podkreśla kierująca zespołem prof. Leda Chatzi.
Te występujące w różnych produktach substancje nazywa się czasem „wiecznymi chemikaliami”, ponieważ szczególnie wolno się rozkładają i z tego powodu kumulują się w środowisku, a także w ludzkich tkankach, w tym w wątrobie. Wcześniejsze wyniki wskazywały już, że ekspozycja na PFAS zwiększa zagrożenie rakiem wątroby, ale najnowsze badanie pokazało to z udziałem ludzi.
– Opieramy się na poprzednich badaniach, ale poszliśmy o krok dalej – mówi dr Jesse Goodric z Keck School of Medicine (USA). – Rak wątroby to jedna z najgroźniejszych chorób wątroby, a to jest pierwsze badanie z udziałem ludzi, według którego PFAS wiążą się z tym schorzeniem – dodaje.
W ramach współpracy z University of Hawaii naukowcy uzyskali dostęp do danych z obszernego badania epidemiologicznego, w którym obserwowano 200 tys. mieszkańców Los Angeles i Hawajów pod względem rozwoju raka i innych chorób. Analizowana była też krew i próbki tkanek ochotników.
Badacze zidentyfikowali 50 osób, u których rozwinął się nowotwór wątroby i porównali dane na ich temat z informacjami dotyczącymi 50 osób bez tego typu choroby.
– Jedną z przyczyn, dla których prowadzonych było niewiele takich badań z udziałem ludzi, jest brak dostępu do odpowiedniej próby – wyjaśnia prof. Veronica Wendy Setiawan, również z Keck School of Medicine. – Jeśli bada się działanie substancji obecnych w środowisku, potrzebne są próbki uzyskane na długo przed diagnozą, ponieważ rozwój raka trwa długi czas – dodaje.
Badacze wykryli kilka różnych PFAS we krwi uczestników. Okazało się przy tym, że osoby z najwyższym stężeniem PFOS były aż 4,5 razy bardziej zagrożone rakiem wątroby niż osoby ze stężeniem najniższym.
Naukowcy wykryli też prawdopodobny mechanizm tego problemu. Jak twierdzą, groźna substancja zaburza metabolizm glukozy, kwasu żółciowego i niektórych aminokwasów. Może to prowadzić nawet do niealkoholowej stłuszczeniowej choroby wątroby (NAFLD). W ostatnich latach na świecie pojawia się niewytłumaczalnie wiele przypadków tego zaburzenia – zwracają uwagę badacze. Szacuje się, że w USA do 2030 r. NAFLD będzie miało aż 30 proc. dorosłych osób. Jednocześnie choroba sprzyja właśnie rakowi wątroby.
Jeśli chodzi o same PFAS, to pierwszy raz zaczęto je wykrywać u pracowników niektórych gałęzi przemysłu w latach 70. ubiegłego wieku. W latach 90. były już jednak obecne we krwi ogólnej populacji.
Niektórzy producenci wycofali te substancje, ale ze względu na długi okres trwania można je nadal znaleźć w wodzie pitnej czy żywności i np. w USA we krwi ma je 98 proc. populacji.
– Jesteśmy przekonani, że nasza praca daje ważny wgląd w długofalowe skutki zdrowotne działania tych chemikaliów, szczególnie w odniesieniu do zaburzenia funkcjonowania wątroby. Badanie wypełnia ważną lukę w naszym rozumieniu skutków ekspozycji na te substancje – podkreśla kierująca zespołem prof. Leda Chatzi.