Zemsta doktora Huka
Autor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 21.03.2012
Źródło: Gazeta Wyborcza
-To jakieś kuriozum, by sprzętu, który wprowadza się pacjentowi do odbytu, używać również do badania wykonywanego przez usta i przełyk - dziwią się lekarze z rzeszowskiego szpitala nr 2. A jednak takie zalecenie wydał ordynator. Pacjenci i lekarze odmawiają badań.
-Jacek Huk, ordynator gastroenterologii Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, zalecił personelowi dwa tygodnie temu, by kolonoskopię, czyli badanie dolnego odcinka przewodu pokarmowego, przeprowadzać tym samym sprzętem co gastroskopię. Lekarze i pacjenci odmawiają zabiegów – pisze „Gazeta Wyborcza
Ordynator Huk nie zaprzecza, że wydał takie zalecenie. I nie zauważa jego niestosowności. - Nie jesteśmy artystami, tylko mamy ratować życie człowiekowi - mówi. -Większość naszych pacjentów to ludzie, którzy całe życie pili i mają zapalenie trzustki. To ludzie, którzy "pracowali" na swoją chorobę - dodaje. I zapewnia, że w przerwie między badaniem przez odbyt, a badaniem sprzęt jest odpowiednio dezynfekowany.
Czym się może skończyć tak pojmowany rodzaj „zemsty” na pacjentach, za to, że w przeszłości pili i palili? -Sprzęt jest w odbycie, a za chwilę w ustach. Istnieje ryzyko infekcji, o komforcie leczenia nawet nie ma co wspominać – mówią podwładni doktora Huka. I odmawiają przeprowadzenia takich badań. A pacjenci – udziału w nich.
Ordynator Huk nie zaprzecza, że wydał takie zalecenie. I nie zauważa jego niestosowności. - Nie jesteśmy artystami, tylko mamy ratować życie człowiekowi - mówi. -Większość naszych pacjentów to ludzie, którzy całe życie pili i mają zapalenie trzustki. To ludzie, którzy "pracowali" na swoją chorobę - dodaje. I zapewnia, że w przerwie między badaniem przez odbyt, a badaniem sprzęt jest odpowiednio dezynfekowany.
Czym się może skończyć tak pojmowany rodzaj „zemsty” na pacjentach, za to, że w przeszłości pili i palili? -Sprzęt jest w odbycie, a za chwilę w ustach. Istnieje ryzyko infekcji, o komforcie leczenia nawet nie ma co wspominać – mówią podwładni doktora Huka. I odmawiają przeprowadzenia takich badań. A pacjenci – udziału w nich.