Jacek Marczewski/Agencja Gazeta
Ginekolog z Oleśnicy wygrał w sądzie z działaczami antyaborcyjnymi – poszło o transparenty
Działy:
Aktualności w Ginekologia
Aktualności
Tagi: | Łukasz Jagielski |
Dr Łukasz Jagielski, ordynator Oddziału Położniczo-Ginekologicznego z Powiatowego Zespołu Szpitali z siedzibą w Oleśnicy, wygrał w sądzie z działaczami antyaborcyjnymi, którzy pomawiali go o „zabijanie dzieci”. Fundacja odpowiedzialna za oskarżenia musi zapłacić 15 tys. zł zadośćuczynienia.
Wyrok, który zapadł przed Sądem Rejonowym w Oleśnicy, jest nieprawomocny.
– Doktor Łukasz Jagielski wystąpił na drogę sądową z prywatnym aktem oskarżenia. Oskarżył działaczy Fundacji Pro – Prawo do Życia o zniesławienie – informuje „Gazeta Wyborcza”. – Działacze przez wiele miesięcy wystawali przed oleśnickim szpitalem i prywatnym gabinetem dr. Jagielskiego w Kiełczowie z transparentami przedstawiającymi martwe płody i hasłami dotyczącymi „zabijania dzieci”. Na transparentach pisali między innymi „Ile dzieci zabito poprzez aborcję w tym miesiącu na pańskim oddziale, doktorze Jagielski?” Takie pytanie, wraz ze zdjęciami szpitala w Oleśnicy, umieścili też na tablicy reklamowej przy wjeździe do miasta – opisuje „Gazeta Wyborcza”.
– Doktor Jagielski postanowił, że zawalczy o sprawiedliwość – mówi pełnomocnik Łukasza Jagielskiego Tomasz Hachoł. – Nie było to jednak proste, bo policja umorzyła postępowanie, a prokuratura nie dopatrzyła się interesu publicznego w jego prowadzeniu. Dlatego zdecydowaliśmy się na prywatny akt oskarżenia. Skierowano go przeciwko trzem osobom związanym z fundacją – jej prezesowi oraz dwóm działaczom z regionu. Byli reprezentowani przez prawników z Ordo Iuris – wyjaśnia.
Przedstawiciele fundacji zostali oskarżeni o to, że od listopada 2017 roku do stycznia 2019 roku w Oleśnicy i Kiełczowie „w celu poniżenia w opinii publicznej oskarżyciela prywatnego Łukasza Jagielskiego i narażenia go na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lekarza ginekologa i położnika rozgłaszali przeciwko niemu publicznie nieprawdziwe zarzuty, organizowali pikiety, zamieszczali artykuły na stronach internetowych, zakłócali porządek publiczny, a także publikowali w miejscach publicznych nieprzyzwoite zdjęcia i napisy”.
Sędzia Andrzej Lewandowski uznał działaczy fundacji za winnych – nakazał działaczom wypłacenie 15 tys. zł odszkodowania.
Lekarz zapowiada, że przeznaczy je na wsparcie działalności hospicjum perinatalnego.
– Doktor Łukasz Jagielski wystąpił na drogę sądową z prywatnym aktem oskarżenia. Oskarżył działaczy Fundacji Pro – Prawo do Życia o zniesławienie – informuje „Gazeta Wyborcza”. – Działacze przez wiele miesięcy wystawali przed oleśnickim szpitalem i prywatnym gabinetem dr. Jagielskiego w Kiełczowie z transparentami przedstawiającymi martwe płody i hasłami dotyczącymi „zabijania dzieci”. Na transparentach pisali między innymi „Ile dzieci zabito poprzez aborcję w tym miesiącu na pańskim oddziale, doktorze Jagielski?” Takie pytanie, wraz ze zdjęciami szpitala w Oleśnicy, umieścili też na tablicy reklamowej przy wjeździe do miasta – opisuje „Gazeta Wyborcza”.
– Doktor Jagielski postanowił, że zawalczy o sprawiedliwość – mówi pełnomocnik Łukasza Jagielskiego Tomasz Hachoł. – Nie było to jednak proste, bo policja umorzyła postępowanie, a prokuratura nie dopatrzyła się interesu publicznego w jego prowadzeniu. Dlatego zdecydowaliśmy się na prywatny akt oskarżenia. Skierowano go przeciwko trzem osobom związanym z fundacją – jej prezesowi oraz dwóm działaczom z regionu. Byli reprezentowani przez prawników z Ordo Iuris – wyjaśnia.
Przedstawiciele fundacji zostali oskarżeni o to, że od listopada 2017 roku do stycznia 2019 roku w Oleśnicy i Kiełczowie „w celu poniżenia w opinii publicznej oskarżyciela prywatnego Łukasza Jagielskiego i narażenia go na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lekarza ginekologa i położnika rozgłaszali przeciwko niemu publicznie nieprawdziwe zarzuty, organizowali pikiety, zamieszczali artykuły na stronach internetowych, zakłócali porządek publiczny, a także publikowali w miejscach publicznych nieprzyzwoite zdjęcia i napisy”.
Sędzia Andrzej Lewandowski uznał działaczy fundacji za winnych – nakazał działaczom wypłacenie 15 tys. zł odszkodowania.
Lekarz zapowiada, że przeznaczy je na wsparcie działalności hospicjum perinatalnego.