Histerektomia - czy metody małoinwazyjne zdominują operacje otwarte? Najnowsze dowody okazują się zaskakujące

Otwarta operacja we wczesnym raku szyjki macicy ma przewagę w zakresie przeżycia kosztem zwiększonego ryzyka powikłań pooperacyjnych.

Chirurgia wciąż pozostaje złotym standardem w leczeniu raka szyjki macicy we wczesnym stadium. W dobie dążenia do zmniejszania inwazyjności procedur chirurgicznych także i w tym przypadku istnieje możliwość operowania metodą zamkniętą (Minimal Invasive Surgery - MIS), która w świetle dotychczasowych dowodów jest równoważna z metodą otwartą. Jednak ostatnio pojawiło się zaskakujące doniesienie z Belgii, rzucające nowe światło na ten temat.

Grupa naukowców z Antwerpii przeprowadziła randomizowane badanie, mające dostarczyć informacji na temat skuteczności wyżej wymienionych procedur. Dotychczasowe dane sugerowały, że operacja minimalnie inwazyjna zmniejsza liczbę powikłań pooperacyjnych, a analizy retrospektywne nie wykazywały różnicy w przeżywalności. W praktyce oznaczało to, że operacja otwarta została zastąpiona przez zabieg małoinwazyjny.

Niedawno badacze odkryli jednak, że MIS była związana ze znacznie wyższymi odsetkami nawrotów i istotnie gorszym ogólnym czasem przeżycia. Zmiana z MIS na operację otwartą zmniejszyłaby liczbę nawrotów o 6 i liczbę zgonów o 5 na 100 (!).

Tak zaskakujący wynik, według naukowców, wymaga weryfikacji przy pomocy kolejnych badań, jednakże nie można go zignorować. Autorzy badania zaznaczają, iż (w świetle powyższych dowodów) podczas poradnictwa należy poinformować pacjenta, że otwarta operacja we wczesnym raku szyjki macicy ma przewagę w zakresie przeżycia kosztem zwiększonego ryzyka powikłań pooperacyjnych.

Czy pojawią się kolejne badania potwierdzające tak niespodziewany wynik? Miejmy nadzieję, iż odpowiedź poznamy jak najszybciej.