NIL
Kiedy lekarz może przerwać ciążę? Pierwsze wytyczne już są, drugie powstają w MZ
Autor: Monika Stelmach
Data: 29.06.2023
Działy:
Aktualności w Ginekologia
Aktualności
Tagi: | rekomendacje, wytyczne, ciąża, przedwczesne odpływanie wód owodniowych, Klaudiusz Komor, Michał Bulsa, Piotr Sieroszewski, Sebastian Kwiatkowski |
Eksperci Naczelnej Izby Lekarskiej oraz Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników przedstawili wytyczne postępowania w przypadku przedwczesnego odpływania wód owodniowych. Rekomendacje na temat zakończenia ciąży powstają też w Ministerstwie Zdrowia. Czy lekarze otrzymają dwa różne dokumenty?
Jak przyznał dr n. med. Klaudiusz Komor, wiceprezes NRL, podczas konferencji prasowej, śmierć pacjentki w szpitalu w Nowym Targu pobudziła całą opinię społeczną i pojawiła się we wszystkich mediach. – Samorząd lekarski jest miejscem, gdzie takie problemy powinno się rozwiązywać – dodał. Rada ekspertów NIL wraz z PTGiP przedstawiła wytyczne postępowania w przypadku przedwczesnego odpływania wód owodniowych. Zawierają one zapisy dotyczące m.in. przesłanek do zakończenia ciąży.
Potrzebne dobre prawo
– W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z tragicznymi śmierciami pacjentek na oddziałach położniczych. Niestety polski system prawny w takich sytuacjach zawodzi. Nikt nie jest zainteresowany odpowiedzią na pytania, dlaczego do tego doszło i jakie wyciągnąć wnioski na przyszłość. W związku z tym apelujemy o stworzenie dobrze funkcjonującego systemu no fault, który z jednej strony zabezpieczy interesy pacjentów, pozwoli wyjaśnić sytuację, a z drugiej da narzędzia do prowadzenia postępowania dla dobra pacjentek – stwierdził dr n. med. Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie, specjalista położnictwa i ginekologii.
Zwrócił też uwagę na postępującą penalizację zawodu lekarza. – Chcemy wyjść naprzeciw Ministerstwu Zdrowia i wypracować jak najlepsze rozwiązania i dla pacjentów, i dla medyków. Chciałbym, żebyśmy my, lekarze, nie bali się leczyć pacjentów zgodnie z aktualną wiedzą medyczną; żebyśmy nie czuli oddechu prokuratora, który stoi między nami a pacjentkami – mówił.
Dr Klaudiusz Komor zaznaczył, że lekarze powinni pracować w warunkach jasnej sytuacji prawnej dotyczącej procedur medycznych, a niestety dzisiaj tak nie jest.
Pierwsze wytyczne dotyczące PROM
Wytyczne na temat PROM (preterm rupture of membrannes), czyli przedwczesnego odpłynięcia płynu owodniowego, dotyczą środkowego trymestru. Występuje z częstotliwością około 1,5 proc. Jak wyliczyli eksperci, w Polsce rocznie jest około 300 tys. ciąż, a to oznacza, że mniej więcej 5 tys. kobiet jest zagrożonych PROM.
– Bardzo często ta sytuacja wiąże się z powikłaniami, w połowie przypadków PROM dochodzi do zakażeń bakteryjnych. Jeśli mamy do czynienia z piorunującym przebiegiem zakażenia, to kobieta może umrzeć w czasie nie tylko godzin, lecz nawet minut. W związku z tym zawsze należy się liczyć z rozwojem wstrząsu septycznego, co jest wskazaniem do zakończenia ciąży – ocenił prof. dr hab. n. med. Piotr Sieroszewski, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
Eksperci zapewniają, że opracowane rekomendacje są bardzo dokładną instrukcją postępowania. A lekarze nie powinni mieć wątpliwości, czy i w jakich sytuacjach mogą zakończyć ciążę.
– Jeżeli mimo antybiotykoterapii widzimy, że stan zapalny narasta, życie kobiety jest zagrożone, to ciążę zależy natychmiast zakończyć, nie oglądając się na żadne inne postanowienia. Z reguły stosuje się indukcję poronienia, cięcie cesarskie tylko ze wskazań – wyjaśnił prof. Sieroszewski.
Jednak z drugiej strony, zgodnie z wytycznymi, dopuszczalne jest postępowanie zachowawcze. Badania pokazują, że w mniej więcej 20 proc. przypadków postępowanie wyczekujące, jeśli pacjentka przyjmuje antybiotyki i nic niepokojącego się nie dzieje, pozwala dotrwać do momentu, kiedy płód będzie miał szansę przeżycia poza ustrojem matki, czyli do 27. albo 28. tygodnia ciąży. – Zawsze jednak kobieta powinna otrzymać informacje, że postawa wyczekująca – chociaż jest dopuszczalna – niesie za sobą ryzyko dla zdrowia i życia. Bardzo ważne jest też zapewnienie kobiecie wsparcia psychologicznego, dlatego wszystkie oddziały położnicze powinny zapewniać dostęp do psychologa – podkreślił ekspert.
Drugie wytyczne powstają na zlecenie Ministerstwa Zdrowia
Minister zdrowia również powołał zespół do spraw opracowania wytycznych dla podmiotów leczniczych w zakresie procedur związanych z zakończeniem ciąży. Prace zespołu nadal trwają, a termin zakończenia to 12 września. Rodzi się pytanie, czy lekarze dostaną do rąk dwa odrębne dokumenty. Jak zapewniają eksperci, prace nad przedstawionymi przez nich wytycznymi trwały od półtora roku.
– Podstawą wytycznych jest evidence-based medicine, czyli medycyna oparta na faktach, badaniach klinicznych i zaleceń międzynarodowych towarzystw naukowych – wyjaśniał prof. dr hab. n. med. Sebastian Kwiatkowski, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, członek rady ekspertów NIL.
Jak zaznaczył dr Bulsa, tworzenie wytycznych i rekomendacji to zadanie dla towarzystw naukowych, a nie dla rządu. – Rząd powinien stworzyć takie warunki funkcjonowania towarzystwa, żeby ułatwiać pracę, a nie powoływać na potrzeby danej sytuacji medialnej zespół i obiecywać, że rozwiąże problem. To nie jest tak, że lekarze i towarzystwa naukowe aktywizują się, kiedy nagle pojawi się temat medialny. Aby stworzyć dobry dokument, który będzie dawał jasne wytyczne, potrzebny jest czas – zauważył.
Eksperci zapewniają, że stanowisko środowiska ginekologów i położników jest jednolite, nie ma różnicy zdań w tym zagadnieniu. Ich zdaniem raczej nie dojdzie do sytuacji, kiedy lekarze będą mieli dwa niespójne dokumenty.
– Jesteśmy w stałym kontakcie z kolegami z rządowego zespołu do spraw opracowania wytycznych i mamy zapewnienie, że będą opierali się na naszych ustaleniach. Środowisko ginekologów i położników jest na ten temat zgodne. Ważne jest natomiast, że lekarze już dziś mogą korzystać z wytycznych, nie czekając na rządowe ustalenia – stwierdził prof. Kwiatkowski.
Jeśli chcesz ściągnąć dokument, kliknij w: Stanowisko PTGIP w stawie PROM - przedwczesne odpływanie wód płodowych.pdf.
Przeczytaj także: Minister powołał zespół.
Potrzebne dobre prawo
– W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z tragicznymi śmierciami pacjentek na oddziałach położniczych. Niestety polski system prawny w takich sytuacjach zawodzi. Nikt nie jest zainteresowany odpowiedzią na pytania, dlaczego do tego doszło i jakie wyciągnąć wnioski na przyszłość. W związku z tym apelujemy o stworzenie dobrze funkcjonującego systemu no fault, który z jednej strony zabezpieczy interesy pacjentów, pozwoli wyjaśnić sytuację, a z drugiej da narzędzia do prowadzenia postępowania dla dobra pacjentek – stwierdził dr n. med. Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie, specjalista położnictwa i ginekologii.
Zwrócił też uwagę na postępującą penalizację zawodu lekarza. – Chcemy wyjść naprzeciw Ministerstwu Zdrowia i wypracować jak najlepsze rozwiązania i dla pacjentów, i dla medyków. Chciałbym, żebyśmy my, lekarze, nie bali się leczyć pacjentów zgodnie z aktualną wiedzą medyczną; żebyśmy nie czuli oddechu prokuratora, który stoi między nami a pacjentkami – mówił.
Dr Klaudiusz Komor zaznaczył, że lekarze powinni pracować w warunkach jasnej sytuacji prawnej dotyczącej procedur medycznych, a niestety dzisiaj tak nie jest.
Pierwsze wytyczne dotyczące PROM
Wytyczne na temat PROM (preterm rupture of membrannes), czyli przedwczesnego odpłynięcia płynu owodniowego, dotyczą środkowego trymestru. Występuje z częstotliwością około 1,5 proc. Jak wyliczyli eksperci, w Polsce rocznie jest około 300 tys. ciąż, a to oznacza, że mniej więcej 5 tys. kobiet jest zagrożonych PROM.
– Bardzo często ta sytuacja wiąże się z powikłaniami, w połowie przypadków PROM dochodzi do zakażeń bakteryjnych. Jeśli mamy do czynienia z piorunującym przebiegiem zakażenia, to kobieta może umrzeć w czasie nie tylko godzin, lecz nawet minut. W związku z tym zawsze należy się liczyć z rozwojem wstrząsu septycznego, co jest wskazaniem do zakończenia ciąży – ocenił prof. dr hab. n. med. Piotr Sieroszewski, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
Eksperci zapewniają, że opracowane rekomendacje są bardzo dokładną instrukcją postępowania. A lekarze nie powinni mieć wątpliwości, czy i w jakich sytuacjach mogą zakończyć ciążę.
– Jeżeli mimo antybiotykoterapii widzimy, że stan zapalny narasta, życie kobiety jest zagrożone, to ciążę zależy natychmiast zakończyć, nie oglądając się na żadne inne postanowienia. Z reguły stosuje się indukcję poronienia, cięcie cesarskie tylko ze wskazań – wyjaśnił prof. Sieroszewski.
Jednak z drugiej strony, zgodnie z wytycznymi, dopuszczalne jest postępowanie zachowawcze. Badania pokazują, że w mniej więcej 20 proc. przypadków postępowanie wyczekujące, jeśli pacjentka przyjmuje antybiotyki i nic niepokojącego się nie dzieje, pozwala dotrwać do momentu, kiedy płód będzie miał szansę przeżycia poza ustrojem matki, czyli do 27. albo 28. tygodnia ciąży. – Zawsze jednak kobieta powinna otrzymać informacje, że postawa wyczekująca – chociaż jest dopuszczalna – niesie za sobą ryzyko dla zdrowia i życia. Bardzo ważne jest też zapewnienie kobiecie wsparcia psychologicznego, dlatego wszystkie oddziały położnicze powinny zapewniać dostęp do psychologa – podkreślił ekspert.
Drugie wytyczne powstają na zlecenie Ministerstwa Zdrowia
Minister zdrowia również powołał zespół do spraw opracowania wytycznych dla podmiotów leczniczych w zakresie procedur związanych z zakończeniem ciąży. Prace zespołu nadal trwają, a termin zakończenia to 12 września. Rodzi się pytanie, czy lekarze dostaną do rąk dwa odrębne dokumenty. Jak zapewniają eksperci, prace nad przedstawionymi przez nich wytycznymi trwały od półtora roku.
– Podstawą wytycznych jest evidence-based medicine, czyli medycyna oparta na faktach, badaniach klinicznych i zaleceń międzynarodowych towarzystw naukowych – wyjaśniał prof. dr hab. n. med. Sebastian Kwiatkowski, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, członek rady ekspertów NIL.
Jak zaznaczył dr Bulsa, tworzenie wytycznych i rekomendacji to zadanie dla towarzystw naukowych, a nie dla rządu. – Rząd powinien stworzyć takie warunki funkcjonowania towarzystwa, żeby ułatwiać pracę, a nie powoływać na potrzeby danej sytuacji medialnej zespół i obiecywać, że rozwiąże problem. To nie jest tak, że lekarze i towarzystwa naukowe aktywizują się, kiedy nagle pojawi się temat medialny. Aby stworzyć dobry dokument, który będzie dawał jasne wytyczne, potrzebny jest czas – zauważył.
Eksperci zapewniają, że stanowisko środowiska ginekologów i położników jest jednolite, nie ma różnicy zdań w tym zagadnieniu. Ich zdaniem raczej nie dojdzie do sytuacji, kiedy lekarze będą mieli dwa niespójne dokumenty.
– Jesteśmy w stałym kontakcie z kolegami z rządowego zespołu do spraw opracowania wytycznych i mamy zapewnienie, że będą opierali się na naszych ustaleniach. Środowisko ginekologów i położników jest na ten temat zgodne. Ważne jest natomiast, że lekarze już dziś mogą korzystać z wytycznych, nie czekając na rządowe ustalenia – stwierdził prof. Kwiatkowski.
Jeśli chcesz ściągnąć dokument, kliknij w: Stanowisko PTGIP w stawie PROM - przedwczesne odpływanie wód płodowych.pdf.
Przeczytaj także: Minister powołał zespół.