Rak jajnika: operacja cytoredukcyjna a ryzyko żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej

Rak jajnika, głównie ze względu na późno stawianą diagnozę i agresywny przebieg, charakteryzuje się 5-letnim przeżyciem na poziomie około 40%. W wielu przypadkach uznanym i udowodnionym postępowaniem jest operacja cytoredukcyjna, która daje szansę na przedłużenie życia i niekiedy zwiększenie jego komfortu. Jednak każda procedura obarczona jest powikłaniami - naukowcy z Mayo Clinic zbadali, czy operacja cytoredukcyjna stanowi dodatkowy czynnik ryzyka zakrzepowo-zatorowego w okresie 6 miesięcy od zabiegu.

Przeanalizowano przypadki 860 kobiet poddanych operacji cytoredukcyjnej z powodu raka jajnika; żadna z nich nie cierpiała z powodu jakiegokolwiek incydentu zakrzepowo-zatorowego w ciągu 30 dni poprzedzających operację. Wykazano, że częstość występowania ŻChZZ wyniosła 7,5% i 13,8% odpowiednio po 30 dniach i 6 miesiącach po operacji. Najsilniejszymi czynnikami ryzyka ŻChZZ w 6 miesięcy po zabiegu okazały się duża utrata krwi w czasie operacji (HR 1,25 na każde podwojenie utraty), długi czas hospitalizacji (HR 3,00), obecność makroskopowo widocznych ognisk choroby (HR 1,99) oraz obecność incydentu sercowo-naczyniowego w ciągu 30 dni po operacji (HR 2,72). Wykazano także, że stosowanie okołooperacyjnej profilaktyki ŻChZZ nie poprawia rokowania w zakresie 30-dniowej i 6-miesięcznej zapadalności.

Z powyższych badań wynika, że u około co 7. kobiety poddawanej chirurgicznemu leczeniu raka jajnika wystąpi epizod ŻChZZ, a biorąc pod uwagę zagrożenie, jakie ze sobą niesie, należałoby zapobiegać jej wystąpieniu. Być może korzystny efekt choćby po części uda się uzyskać stosując wytyczne ERAS, zyskujące na popularności na oddziałach chirurgicznych.