Badania przeciwciał nie są do końca miarodajne

– Nie mamy wystandaryzowanych badań przeciwciał. Należałoby się kierować zaleceniami naukowymi i w pół roku po zaszczepieniu rozważyć przyjęcie trzeciej dawki – powiedział dr Konstanty Szułdrzyński, członek Rady Medycznej przy premierze.

Pacjenci i lekarze stoją przed dylematem, czy szczepić się trzecią dawką szczepionki przeciw COVID-19, czy może lepiej najpierw zbadać poziom przeciwciał i jeśli jest on wysoki, odsunąć w czasie przyjęcie trzeciej dawki, aż on się nieco obniży, i dzięki temu wydłużyć czas odporności poszczepiennej.

– Myślę, że badania przeciwciał nie są do końca miarodajne. Nie są one wystandaryzowane. Część laboratoriów wykonuje badania, których wyniki pozostawiają nieco do życzenia. Często te testy są tanie i mało wiarygodne. W związku z tym myślę, że tutaj należałoby się raczej kierować zaleceniami naukowymi i Rady Medycznej, czyli w pół roku po zaszczepieniu rozważyć przyjęcie trzeciej dawki albo w pół roku po przejściu choroby zaszczepić się – powiedział dr Konstanty Szułdrzyński.

Od 2 listopada na szczepienie przeciw COVID-19 dawką przypominającą mogą już umawiać się wszystkie osoby pełnoletnie, pod warunkiem, że od przyjęcia pełnego szczepienia upłynęło co najmniej 6 miesięcy. E-skierowanie dla nich wystawione jest automatycznie.

Od połowy września na szczepienie przypominające mogły umawiać się tylko osoby powyżej 50 lat oraz personel medyczny mający kontakt z pacjentem.