123RF
Chorzy na COVID-19 przed opuszczeniem szpitala powinni mieć robiony rezonans magnetyczny mózgu
Autor: Monika Stelmach
Data: 15.06.2020
Źródło: Journal of Prevention of Alzheimer's Disease, PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Tagi: | COVID-19, neurologia, choroby mózgu |
- Znaczny odsetek hospitalizowanych na COVID-19 ma różny stopień zaburzeń funkcji mózgu. Konieczne jest monitorowanie tych pacjentów, ponieważ u części z nich może dojść do znacznego pogorszenia zdolności poznawczych, a nawet rozwoju choroby Alzheimera - wynika z badań opublikowano na łamach „Journal of Prevention of Alzheimer's Disease".
- Odkrywamy, że znaczny odsetek hospitalizowanych pacjentów z COVID-19 ma różny stopień zaburzeń funkcji mózgu - skomentował współautor pracy, znany amerykański neurolog dr Majid Fotuhi, dyrektor medyczny centrum NeuroGrow Brain Fitness Center w Północnej Wirginii.
Jego zdaniem konieczne jest monitorowanie tych pacjentów w dłuższym czasie, ponieważ u części z nich może dojść do znacznego pogorszenia zdolności poznawczych, problemów z koncentracją i uwagą, a nawet powikłaniem może być choroba Alzheimera.
- Należy wiele zrobić, by promować zdrowie mózgu u pacjentów, którzy przebyli COVID-19, ale najpierw musimy zrozumieć naturę i stopień ciężkości występujących u nich deficytów neurologicznych. Z perspektywy pacjenta podstawowe badanie MRI mózgu przed opuszczeniem szpitala jest konieczne, abyśmy mieli punkt wyjścia do oceny ich stanu i dalszej terapii - podkreślił neurolog.
Autorzy tej pracy przypominają, że u chorych na COVID-19 pojawiają się objawy neurologiczne, takie jak dezorientacja, zawroty głowy, drgawki, udar mózgu, paraliż a nawet śpiączka. Na temat wpływu infekcji koronawirusem SARS-CoV-2 na mózg pojawiło się sporo raportów. Badanie przeprowadzone w Wuhan w Chinach wykazało, że 45 proc. pacjentów z ciężkim COVID-19 miało wyraźne deficyty neurologiczne.
Z badania przeprowadzonego we Francji wynika z kolei, że u 84 proc. pacjentów oddziałów intensywnej terapii (ICU) chorych na COVID-19 stwierdzono podczas badań neurologicznych nieprawidłowości, a 15 proc. tych, którzy opuścili intensywną terapię miało wciąż objawy tzw. zespołu zaburzeń wykonawczych, w tym problemy z koncentracją, podejmowaniem decyzji i kontrolą swojego zachowania.
W swojej pracy dr Fotuhi razem z kolegami z Johns Hopkins Medicine proponują podzielenie uszkodzeń neurologicznych (NeuroCovid) u chorych na COVID-19 na trzy stadia. W stadium I (NeuroCovid I) uszkodzenie spowodowane przez wirusa SARS-CoV-2 jest ograniczone do nabłonka wyściełającego jamę nosową i jamę ustną, a głównym objawem są przejściowa utrata węchu i smaku. W stadium II (NeuroCovid II) wirus uruchamia gwałtowną reakcję zapalną, wymykającą się spod kontroli organizmu. Jest to określane jako burza cytokinowa, ponieważ jest konsekwencją kaskadowej produkcji i wydzielania cytokin przez komórki odporności. Burza cytokinowa rozpoczyna się w płucach i wraz z krwią dociera do innych narządów w całym ciele. Jej konsekwencją jest powstawanie zakrzepów, powodujących mikroudary lub udary mózgu.
W 5 III (NeuroCovid III) nasilona burza cytokinowa uszkadza barierę krew-mózg (to fizyczna i biochemiczna bariera ochronna między naczyniami krwionośnymi a tkanką nerwową mózgu), a w rezultacie obecne we krwi związki prozapalne i cząstki wirusa docierają do mózgu. To sprawia, że u pacjentów występują objawy neurologiczne, jak dezorientacja, drgawki, śpiączka i uszkodzenie mózgu (encefalopatia).
Jak zaznacza dr Fotuhi, wielu pacjentów z COVID-19 może początkowo nie mieć żadnych zauważalnych objawów neurologicznych, ale w niektórych wypadkach objawy te mogą wystąpić nawet przed pojawieniem się gorączki, kaszlu, czy duszności.
Jego zdaniem - poza badaniem MRI wykonanym przed wypisem ze szpitala - osoby, które przeszły COVID-19, powinny być monitorowane jeszcze przez kolejne miesiące pod względem zdrowia mózgu.
- Nasze doświadczenia z innymi koronawirusami sugerują, że w dłuższej perspektywie u pacjentów może rozwinąć się depresja, bezsenność, choroba Parkinsona, może pojawić się utrata pamięci czy przyspieszone starzenie mózgu - wyjaśnił dr Fotuhi.
Neurolog rekomenduje, by osoby, które wracają do zdrowia po COVID-19 regularnie ćwiczyły, stosowały dietę zdrową dla serca, ograniczały ekspozycję na stres i dbały o higienę snu. To kluczowe sposoby na odmłodzenie mózgu i minimalizowanie negatywnych konsekwencji w przyszłości. Dr Fotuhi poleca też odpowiednio dobrany trening mózgu oraz program oparty o neurofeedback (specjalny trening neurologiczny prowadzony przy użyciu sprzętu komputerowego i elektrod mierzących fale mózgowe).
Z pracy opublikowanej w 2016 r. na łamach pisma „Journal of Prevention of Alzheimer's Disease" wynika, że 84 proc. starszych osób z zaburzeniami funkcji poznawczych, które ukończyły specjalny program rehabilitacji mózgu przygotowany przez neurologa, uzyskały poprawę. Zdaniem badacza program ten może być przystosowany do osób, które mają neurologiczne powikłania COVID-19.
Przeczytaj także: „Dr Monika Kowalczyk-Domagała o związku zakażenia SARS-CoV-2 z chorobą Kawasakiego”, „Prof. Brygida Knysz: COVID-19 to nowa choroba, która zostanie z nami na lata”, „Dr Paweł Grzesiowski: Jeszcze daleko do wygaśnięcia epidemii ”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
Jego zdaniem konieczne jest monitorowanie tych pacjentów w dłuższym czasie, ponieważ u części z nich może dojść do znacznego pogorszenia zdolności poznawczych, problemów z koncentracją i uwagą, a nawet powikłaniem może być choroba Alzheimera.
- Należy wiele zrobić, by promować zdrowie mózgu u pacjentów, którzy przebyli COVID-19, ale najpierw musimy zrozumieć naturę i stopień ciężkości występujących u nich deficytów neurologicznych. Z perspektywy pacjenta podstawowe badanie MRI mózgu przed opuszczeniem szpitala jest konieczne, abyśmy mieli punkt wyjścia do oceny ich stanu i dalszej terapii - podkreślił neurolog.
Autorzy tej pracy przypominają, że u chorych na COVID-19 pojawiają się objawy neurologiczne, takie jak dezorientacja, zawroty głowy, drgawki, udar mózgu, paraliż a nawet śpiączka. Na temat wpływu infekcji koronawirusem SARS-CoV-2 na mózg pojawiło się sporo raportów. Badanie przeprowadzone w Wuhan w Chinach wykazało, że 45 proc. pacjentów z ciężkim COVID-19 miało wyraźne deficyty neurologiczne.
Z badania przeprowadzonego we Francji wynika z kolei, że u 84 proc. pacjentów oddziałów intensywnej terapii (ICU) chorych na COVID-19 stwierdzono podczas badań neurologicznych nieprawidłowości, a 15 proc. tych, którzy opuścili intensywną terapię miało wciąż objawy tzw. zespołu zaburzeń wykonawczych, w tym problemy z koncentracją, podejmowaniem decyzji i kontrolą swojego zachowania.
W swojej pracy dr Fotuhi razem z kolegami z Johns Hopkins Medicine proponują podzielenie uszkodzeń neurologicznych (NeuroCovid) u chorych na COVID-19 na trzy stadia. W stadium I (NeuroCovid I) uszkodzenie spowodowane przez wirusa SARS-CoV-2 jest ograniczone do nabłonka wyściełającego jamę nosową i jamę ustną, a głównym objawem są przejściowa utrata węchu i smaku. W stadium II (NeuroCovid II) wirus uruchamia gwałtowną reakcję zapalną, wymykającą się spod kontroli organizmu. Jest to określane jako burza cytokinowa, ponieważ jest konsekwencją kaskadowej produkcji i wydzielania cytokin przez komórki odporności. Burza cytokinowa rozpoczyna się w płucach i wraz z krwią dociera do innych narządów w całym ciele. Jej konsekwencją jest powstawanie zakrzepów, powodujących mikroudary lub udary mózgu.
W 5 III (NeuroCovid III) nasilona burza cytokinowa uszkadza barierę krew-mózg (to fizyczna i biochemiczna bariera ochronna między naczyniami krwionośnymi a tkanką nerwową mózgu), a w rezultacie obecne we krwi związki prozapalne i cząstki wirusa docierają do mózgu. To sprawia, że u pacjentów występują objawy neurologiczne, jak dezorientacja, drgawki, śpiączka i uszkodzenie mózgu (encefalopatia).
Jak zaznacza dr Fotuhi, wielu pacjentów z COVID-19 może początkowo nie mieć żadnych zauważalnych objawów neurologicznych, ale w niektórych wypadkach objawy te mogą wystąpić nawet przed pojawieniem się gorączki, kaszlu, czy duszności.
Jego zdaniem - poza badaniem MRI wykonanym przed wypisem ze szpitala - osoby, które przeszły COVID-19, powinny być monitorowane jeszcze przez kolejne miesiące pod względem zdrowia mózgu.
- Nasze doświadczenia z innymi koronawirusami sugerują, że w dłuższej perspektywie u pacjentów może rozwinąć się depresja, bezsenność, choroba Parkinsona, może pojawić się utrata pamięci czy przyspieszone starzenie mózgu - wyjaśnił dr Fotuhi.
Neurolog rekomenduje, by osoby, które wracają do zdrowia po COVID-19 regularnie ćwiczyły, stosowały dietę zdrową dla serca, ograniczały ekspozycję na stres i dbały o higienę snu. To kluczowe sposoby na odmłodzenie mózgu i minimalizowanie negatywnych konsekwencji w przyszłości. Dr Fotuhi poleca też odpowiednio dobrany trening mózgu oraz program oparty o neurofeedback (specjalny trening neurologiczny prowadzony przy użyciu sprzętu komputerowego i elektrod mierzących fale mózgowe).
Z pracy opublikowanej w 2016 r. na łamach pisma „Journal of Prevention of Alzheimer's Disease" wynika, że 84 proc. starszych osób z zaburzeniami funkcji poznawczych, które ukończyły specjalny program rehabilitacji mózgu przygotowany przez neurologa, uzyskały poprawę. Zdaniem badacza program ten może być przystosowany do osób, które mają neurologiczne powikłania COVID-19.
Przeczytaj także: „Dr Monika Kowalczyk-Domagała o związku zakażenia SARS-CoV-2 z chorobą Kawasakiego”, „Prof. Brygida Knysz: COVID-19 to nowa choroba, która zostanie z nami na lata”, „Dr Paweł Grzesiowski: Jeszcze daleko do wygaśnięcia epidemii ”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.