123RF
Dwie kontrole i jedna afera
Autor: Iwona Konarska
Data: 02.01.2021
Źródło: TVN24
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Akcję „ambasadorów szczepień” badać będą dwie komisje – jedna prowadzona przez NFZ na zlecenie ministra zdrowia, druga powołana przez prof. Zbigniewa Gacionga, rektora WUM. Całość obserwuje społeczeństwo, które do tej pory nie ufało szczepionkom. Teraz nie ufa tworzonym na nie kolejkom.
Na stronie internetowej Centrum Medycznego WUM (spółki nadzorowanej przez uniwersytet medyczny) znajdziemy informację, że 29 grudnia rozpoczęto w WUM akcję szczepień. Pierwsza zaszczepiona została pielęgniarka Bogda Lipszyc, kierownik Przychodni Centrum Medycznego WUM. Następnie inni pracownicy CM WUM, którzy będą brać udział w szczepieniu kolejnych uczestników akcji. Ani słowa o „ambasadorach szczepień”. Następnego dnia aktor Wiktor Zborowski, którego Krystyna Janda zaprosiła do akcji, otrzymuje telefon z zaproszeniem do CM WUM już na następny dzień. Aktor nastawiał się na termin po 15 stycznia, bo wtedy aktorzy, którzy ukończyli 60 lat, mieli się zaszczepić w „swojej grupie” i propagować takie zachowanie. Dziś Wiktor Zborowski musi się tłumaczyć i mówi w TVN, że „z dobrej akcji wyszedł koszmar”. Maria Seweryn (także zaszczepiona już zupełnie poza akcją) zrobiła zdjęcia ojcu, Andrzejowi Sewerynowi. Jak akcja to akcja. Będzie miał aktor dowód, że mu wbito igłę. Przecież nie można być ambasadorem bez zdjęć.
Poza kolejnością zaszczepił się także starosta śremski Zenon Jahns. O nietypowej sytuacji poinformowało Radio Poznań. Starosta tłumaczył, że chciał „dać sygnał mieszkańcom, że to jest jedyna droga, żebyśmy wrócili do normalności”. Poza tym jest w grupie zerowej jako właściciel szpitala. Z kolei starosta opatowski Tomasz Staniek, uchwałą Zarządu Okręgowego PiS, został usunięty ze struktur Prawa i Sprawiedliwości. – Zasady obowiązują wszystkich – poinformował szef komitetu wykonawczego partii Krzysztof Sobolewski. Starosta również zaszczepił się w grupie 0, która ma preferować lekarzy.
Najgłośniejsza jest jednak wspomniana sprawa „ambasadorów szczepień” z CM WUM. Gdy stała się medialnym tematem, ukazał się komunikat WUM, że „450 szczepień Agencja Rezerw Materiałowych przekazała do CM WUM jako dodatkową pulę dawek, odrębną od puli szczepionek przeznaczonych dla etapu zerowego akcji. Dzięki temu szczepienia rozpoczęto jeszcze w tym roku. Pomimo zrozumienia dla korzyści ze szczepień przeciw COVID-19 wiele osób wyraża obawy co do jej bezpieczeństwa. Tym większą rolę odgrywa udział naszej społeczności w promowaniu szczepień poprzez udział w tej akcji. Zgodnie z sugestią NFZ szczepieniami w dniu dzisiejszym objęto też wiele osób ze świata kultury, m.in. aktorów, kompozytorów, reżyserów, którzy będą promować w Polsce ideę szczepień przeciw COVID-19”. Ta „sugestia NFZ” wynika z pisma, z którego dyrektorzy szpitali dowiadywali się, że do Trzech Króli, gdyby dawki miały się zmarnować, szczepieni mogą być członkowie rodzin lekarzy i pacjenci placówki.
– Powołałem wewnętrzną komisję, która z ramienia Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ma wyjaśnić przedstawioną sprawę. Chciałbym poinformować, że Warszawski Uniwersytet Medyczny nie prowadzi akcji szczepień. Akcję tę prowadzi wybrana przez Narodowy Fundusz Zdrowia spółka Centrum Medyczne, której Warszawski Uniwersytet Medyczny jest właścicielem. W związku z tym zwróciłem się do przewodniczącego rady nadzorczej spółki o podjęcie odpowiednich kroków, mających na celu wyjaśnienie tej kwestii – oświadczył w czasie sobotniej konferencji prasowej prof. Gaciong.
Profesor, pytany przez dziennikarzy o szczegóły tej sprawy, zastrzegł, że będzie mógł wypowiedzieć się po zapoznaniu się z wynikami kontroli. Przypomniał też, że osoby spoza grupy zero zostały zaszczepione dawkami z dodatkowej puli i nie spowodowało to pominięcia osób z zespołu medycznego, którzy byli zainteresowani szczepieniem. – Na pewno nie jestem zadowolony. To, że do takiej sytuacji doszło, nie jest powodem do zadowolenia. Ale chciałbym, żeby akcja szczepień przebiegała sprawnie – dodał.
Z kolei w odpowiedzi na doniesienia o szczepieniach osób spoza grupy zero na WUM minister zdrowia Adam Niedzielski zlecił Narodowemu Funduszowi Zdrowia kontrolę w tej sprawie. – Wszystko wskazuje na to, że w szpitalu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego doszło do poważnego nadużycia – mówił na konferencji prasowej szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
Ciąg dalszy na pewno nastąpi, a w oczekiwaniu warto zauważyć, że w Izraelu zaszczepiono już ponad 900 tys. mieszkańców, w Polsce niewiele ponad 47 tys.
Poza kolejnością zaszczepił się także starosta śremski Zenon Jahns. O nietypowej sytuacji poinformowało Radio Poznań. Starosta tłumaczył, że chciał „dać sygnał mieszkańcom, że to jest jedyna droga, żebyśmy wrócili do normalności”. Poza tym jest w grupie zerowej jako właściciel szpitala. Z kolei starosta opatowski Tomasz Staniek, uchwałą Zarządu Okręgowego PiS, został usunięty ze struktur Prawa i Sprawiedliwości. – Zasady obowiązują wszystkich – poinformował szef komitetu wykonawczego partii Krzysztof Sobolewski. Starosta również zaszczepił się w grupie 0, która ma preferować lekarzy.
Najgłośniejsza jest jednak wspomniana sprawa „ambasadorów szczepień” z CM WUM. Gdy stała się medialnym tematem, ukazał się komunikat WUM, że „450 szczepień Agencja Rezerw Materiałowych przekazała do CM WUM jako dodatkową pulę dawek, odrębną od puli szczepionek przeznaczonych dla etapu zerowego akcji. Dzięki temu szczepienia rozpoczęto jeszcze w tym roku. Pomimo zrozumienia dla korzyści ze szczepień przeciw COVID-19 wiele osób wyraża obawy co do jej bezpieczeństwa. Tym większą rolę odgrywa udział naszej społeczności w promowaniu szczepień poprzez udział w tej akcji. Zgodnie z sugestią NFZ szczepieniami w dniu dzisiejszym objęto też wiele osób ze świata kultury, m.in. aktorów, kompozytorów, reżyserów, którzy będą promować w Polsce ideę szczepień przeciw COVID-19”. Ta „sugestia NFZ” wynika z pisma, z którego dyrektorzy szpitali dowiadywali się, że do Trzech Króli, gdyby dawki miały się zmarnować, szczepieni mogą być członkowie rodzin lekarzy i pacjenci placówki.
– Powołałem wewnętrzną komisję, która z ramienia Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ma wyjaśnić przedstawioną sprawę. Chciałbym poinformować, że Warszawski Uniwersytet Medyczny nie prowadzi akcji szczepień. Akcję tę prowadzi wybrana przez Narodowy Fundusz Zdrowia spółka Centrum Medyczne, której Warszawski Uniwersytet Medyczny jest właścicielem. W związku z tym zwróciłem się do przewodniczącego rady nadzorczej spółki o podjęcie odpowiednich kroków, mających na celu wyjaśnienie tej kwestii – oświadczył w czasie sobotniej konferencji prasowej prof. Gaciong.
Profesor, pytany przez dziennikarzy o szczegóły tej sprawy, zastrzegł, że będzie mógł wypowiedzieć się po zapoznaniu się z wynikami kontroli. Przypomniał też, że osoby spoza grupy zero zostały zaszczepione dawkami z dodatkowej puli i nie spowodowało to pominięcia osób z zespołu medycznego, którzy byli zainteresowani szczepieniem. – Na pewno nie jestem zadowolony. To, że do takiej sytuacji doszło, nie jest powodem do zadowolenia. Ale chciałbym, żeby akcja szczepień przebiegała sprawnie – dodał.
Z kolei w odpowiedzi na doniesienia o szczepieniach osób spoza grupy zero na WUM minister zdrowia Adam Niedzielski zlecił Narodowemu Funduszowi Zdrowia kontrolę w tej sprawie. – Wszystko wskazuje na to, że w szpitalu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego doszło do poważnego nadużycia – mówił na konferencji prasowej szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
Ciąg dalszy na pewno nastąpi, a w oczekiwaniu warto zauważyć, że w Izraelu zaszczepiono już ponad 900 tys. mieszkańców, w Polsce niewiele ponad 47 tys.