123RF
Dzieci i młodzież z chorobami przewlekłymi będą mogły uczyć się zdalnie
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 31.08.2020
Źródło: PR24, PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Tagi: | Dariusz Pionkowski |
– W powiatach bardziej zagrożonych epidemicznie, czyli w strefach żółtej lub czerwonej, uczniowie z przewlekłymi chorobami, które grożą łatwiejszą zapadalnością na COVID-19, mogą uczyć się zdalnie. Zgodę na edukację domową musi jednak wyrazić dyrektor szkoły – powiedział Dariusz Piontkowski, minister edukacji.
W Polskim Radiu 24 minister edukacji był pytany o skierowany do niego w sobotę apel rzecznika praw dziecka. RPD zaapelował, by uczniowie z grup podwyższonego ryzyka mogli uczyć się zdalnie. Podobnie, jeśli w domu ucznia mieszka dorosły zagrożony ciężkim przebiegiem COVID-19.
– W przypadku powiatów bardziej zagrożonych epidemicznie, czyli tam, gdzie jest strefa żółta lub czerwona, tuczniowie o przewlekłych współistniejących chorobach, które mogłyby grozić łatwiejszą zapadalnością na COVID-19, mogą przechodzić na mocy dyrektora na kształcenie zdalne – odpowiedział Dariusz Piontkowski, szef MEN.
Zaznaczył, że tego rodzaju zasada nie jest przewidywana w standardowej sytuacji epidemicznej. Musiałaby wystąpić jakaś szczególna okoliczność, np. osłabienie organizmu. Wówczas ten uczeń byłby potraktowany jako chory, który w ogóle nie powinien uczestniczyć w zajęciach.
– W obecnej sytuacji epidemicznej, występującej w przytłaczającej większości kraju, uczniowie wychodzą np. na podwórka, do sklepów i kontaktują się ze swoimi kolegami i koleżankami. Dotąd nie słyszeliśmy, aby rodzice dzieci przewlekle chorych izolowali je całkowicie od świata – powiedział Dariusz Piontkowski.
Minister przypomniał też, że rodzice chorego dziecka w pierwszej kolejności powinno skontaktować się z lekarzem i uzyskać od niego informacje, czy stan zdrowia pozwala funkcjonować w szerszym otoczeniu, czy też ma pozostać w domu.
– Przypomnę, że decyzję o powrocie do szkoły podjęły niemal wszystkie państwa w Europie na podobnych zasadach jak Polska. Od 1 września nastąpi powrót do stacjonarnych zajęć, a tam, gdzie będzie zwiększone zagrożenie epidemiczne, można przejść na kształcenie na odległość bądź na system mieszany. Decyzja w tej sprawie będzie należała do dyrektora szkoły, do jej organu prowadzącego oraz do powiatowego inspektora sanitarnego – podsumował Dariusz Piontkowski.
Szef resortu edukacji podał też, że gdyby Ministerstwo Zdrowia i Główny Inspektor Sanitarny ocenili, że uczęszczanie dzieci do placówek oświatowych jest zagrożeniem dla ich zdrowia, wówczas możliwe jest podjęcie decyzji o czasowym zamknięciu szkół w całym kraju i przejście do nauczania na odległość.
Przeczytaj także: „Prof. Drobnik: Powrót uczniów do szkół to eksperyment na zdrowiu Polaków” i „Prof. Grodzicki: Epidemia nie zwalnia z obowiązku nauczania na najwyższym poziomie”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
– W przypadku powiatów bardziej zagrożonych epidemicznie, czyli tam, gdzie jest strefa żółta lub czerwona, tuczniowie o przewlekłych współistniejących chorobach, które mogłyby grozić łatwiejszą zapadalnością na COVID-19, mogą przechodzić na mocy dyrektora na kształcenie zdalne – odpowiedział Dariusz Piontkowski, szef MEN.
Zaznaczył, że tego rodzaju zasada nie jest przewidywana w standardowej sytuacji epidemicznej. Musiałaby wystąpić jakaś szczególna okoliczność, np. osłabienie organizmu. Wówczas ten uczeń byłby potraktowany jako chory, który w ogóle nie powinien uczestniczyć w zajęciach.
– W obecnej sytuacji epidemicznej, występującej w przytłaczającej większości kraju, uczniowie wychodzą np. na podwórka, do sklepów i kontaktują się ze swoimi kolegami i koleżankami. Dotąd nie słyszeliśmy, aby rodzice dzieci przewlekle chorych izolowali je całkowicie od świata – powiedział Dariusz Piontkowski.
Minister przypomniał też, że rodzice chorego dziecka w pierwszej kolejności powinno skontaktować się z lekarzem i uzyskać od niego informacje, czy stan zdrowia pozwala funkcjonować w szerszym otoczeniu, czy też ma pozostać w domu.
– Przypomnę, że decyzję o powrocie do szkoły podjęły niemal wszystkie państwa w Europie na podobnych zasadach jak Polska. Od 1 września nastąpi powrót do stacjonarnych zajęć, a tam, gdzie będzie zwiększone zagrożenie epidemiczne, można przejść na kształcenie na odległość bądź na system mieszany. Decyzja w tej sprawie będzie należała do dyrektora szkoły, do jej organu prowadzącego oraz do powiatowego inspektora sanitarnego – podsumował Dariusz Piontkowski.
Szef resortu edukacji podał też, że gdyby Ministerstwo Zdrowia i Główny Inspektor Sanitarny ocenili, że uczęszczanie dzieci do placówek oświatowych jest zagrożeniem dla ich zdrowia, wówczas możliwe jest podjęcie decyzji o czasowym zamknięciu szkół w całym kraju i przejście do nauczania na odległość.
Przeczytaj także: „Prof. Drobnik: Powrót uczniów do szkół to eksperyment na zdrowiu Polaków” i „Prof. Grodzicki: Epidemia nie zwalnia z obowiązku nauczania na najwyższym poziomie”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.