123RF
Dzieci z łagodną infekcją koronawirusa także mogą mieć długi covid
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 26.08.2022
Źródło: Marek Matacz/PAP, The Pediatric Infectious Disease Journal: „Comparison of Persistent Symptoms Following SARS-CoV-2 Infection by Antibody Status in Nonhospitalized Children and Adolescents”
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Tagi: | dzieci, long COVID, długi covid |
Nowe badanie dotyczące dzieci pokazuje, że long covid może się rozwinąć, nawet gdy dany pacjent nie wymaga leczenia szpitalnego. Najbardziej narażone na długotrwałe powikłania są dzieci niezaszczepione oraz otyłe – wynika z badań opublikowanych na łamach „The Pediatric Infectious Disease Journal”.
Już dosyć dawno ustalono, że konieczność hospitalizacji przy infekcji SARS-CoV-2 może zarówno u dorosłych, jak i u dzieci oznaczać rozwój utrzymujących się jeszcze po wyleczeniu zakażenia objawów. Tak manifestuje się tzw. długi covid.
Jednak nowe badanie dotyczące dzieci pokazuje, że przypadłość może się rozwinąć, nawet gdy dany pacjent nie wymaga leczenia szpitalnego.
Naukowcy z University of Texas przeanalizowali dane na temat osób w wieku od 5 do 18 lat zbierane od października 2020 roku. Objęły one okres przed oraz po wprowadzeniu szczepień i różne fale pandemii, w tym powodowane przez warianty delta i omikron.
– Chcieliśmy dowiedzieć się, czy dzieci z ostrą czy ciężką infekcją COVID-19 będą cierpiały z powodu utrzymujących się objawów tzw. długiego covidu. Projekt ten jest unikalny, ponieważ to pierwsze populacyjne, opisane w literaturze naukowej badanie, które donosi o obecności długiego covidu u dzieci, które nie były hospitalizowane z powodu COVID-19 – mówi prof. Sarah Messiah, autorka badania opisanego na łamach „The Pediatric Infectious Disease Journal”.
Wśród ponad 1800 młodych osób u 82 pojawił się długi covid. 1,5 proc. ochotników narzekało na trwające od 4 do 12 tygodni takie objawy, jak zaburzenia smaku i węchu, zmęczenie oraz kaszel. Kolejne 3,3 proc. z podobnymi problemami borykało się dłużej niż 12 tygodni.
– Chcieliśmy się z tych danych dowiedzieć, co zwiększa zagrożenie długim covidem u dzieci i kto jest bardziej narażony. Kiedy przyjrzeliśmy się czynnikom ryzyka u tych, którzy informowali o objawach w ciągu wcześniejszych 12 tygodni, odkryliśmy, że dzieci niezaszczepione oraz otyłe były bardziej zagrożone rozwojem długiego covidu. Wyniki te zgadzają się z literaturą, według której dzieci i dorośli z chorobami towarzyszącymi oraz niezaszczepieni są bardziej zagrożeni koniecznością hospitalizacji z powodu zakażenia wirusem – wyjaśnia prof. Messiah.
Badacze odkryli też inną, istotną zależność. Jak się okazało, dzieci zakażone jeszcze przed pojawieniem się wariantu delta miały większe ryzyko wystąpienia długiego covidu niż zainfekowane później.
– Jeśli ktoś miał COVID-19 na wcześniejszym etapie pandemii, miał też wyższe ryzyko rozwoju utrzymujących się długo objawów. Przy wariantach delta i omikron wiele dzieci trafiało do szpitali, ale ich objawy były łagodniejsze, a według naszych wyników rzadziej pojawiały się też u nich długotrwałe symptomy – zauważa badaczka.
Naukowcy apelują do rodziców o czujność i szczepienia.
Jednak nowe badanie dotyczące dzieci pokazuje, że przypadłość może się rozwinąć, nawet gdy dany pacjent nie wymaga leczenia szpitalnego.
Naukowcy z University of Texas przeanalizowali dane na temat osób w wieku od 5 do 18 lat zbierane od października 2020 roku. Objęły one okres przed oraz po wprowadzeniu szczepień i różne fale pandemii, w tym powodowane przez warianty delta i omikron.
– Chcieliśmy dowiedzieć się, czy dzieci z ostrą czy ciężką infekcją COVID-19 będą cierpiały z powodu utrzymujących się objawów tzw. długiego covidu. Projekt ten jest unikalny, ponieważ to pierwsze populacyjne, opisane w literaturze naukowej badanie, które donosi o obecności długiego covidu u dzieci, które nie były hospitalizowane z powodu COVID-19 – mówi prof. Sarah Messiah, autorka badania opisanego na łamach „The Pediatric Infectious Disease Journal”.
Wśród ponad 1800 młodych osób u 82 pojawił się długi covid. 1,5 proc. ochotników narzekało na trwające od 4 do 12 tygodni takie objawy, jak zaburzenia smaku i węchu, zmęczenie oraz kaszel. Kolejne 3,3 proc. z podobnymi problemami borykało się dłużej niż 12 tygodni.
– Chcieliśmy się z tych danych dowiedzieć, co zwiększa zagrożenie długim covidem u dzieci i kto jest bardziej narażony. Kiedy przyjrzeliśmy się czynnikom ryzyka u tych, którzy informowali o objawach w ciągu wcześniejszych 12 tygodni, odkryliśmy, że dzieci niezaszczepione oraz otyłe były bardziej zagrożone rozwojem długiego covidu. Wyniki te zgadzają się z literaturą, według której dzieci i dorośli z chorobami towarzyszącymi oraz niezaszczepieni są bardziej zagrożeni koniecznością hospitalizacji z powodu zakażenia wirusem – wyjaśnia prof. Messiah.
Badacze odkryli też inną, istotną zależność. Jak się okazało, dzieci zakażone jeszcze przed pojawieniem się wariantu delta miały większe ryzyko wystąpienia długiego covidu niż zainfekowane później.
– Jeśli ktoś miał COVID-19 na wcześniejszym etapie pandemii, miał też wyższe ryzyko rozwoju utrzymujących się długo objawów. Przy wariantach delta i omikron wiele dzieci trafiało do szpitali, ale ich objawy były łagodniejsze, a według naszych wyników rzadziej pojawiały się też u nich długotrwałe symptomy – zauważa badaczka.
Naukowcy apelują do rodziców o czujność i szczepienia.