Krystian Maj/KPRM
Łukasz Szumowski ogłasza, że epidemia powoli dobiega końca
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 07.07.2020
Źródło: PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Tagi: | koronawirus, epidemia, Łukasz Szumowski |
- Spośród przebadanych 16 tys. osób wyjeżdżających do sanatoriów odnotowano tylko 27 zachorowań.To poniżej 2 promili, co pokazuje, że aktywnego wirusa, którego, mówiąc kolokwialnie, możemy złapać na ulicy, jest coraz mniej. Uzasadniona jest opinia, że w większości kraju epidemia powoli się kończy - przekonuje Łukasz Szumowski, minister zdrowia.
- W większości kraju epidemia jest w fazie ewidentnie spadającej i to przy niewielkich liczbach zakażonych. Według najnowszych danych, więcej osób zdrowieje niż choruje. Spośród przebadanych 16 tys. osób wyjeżdżających do sanatoriów odnotowano tylko 27 zachorowań.To poniżej 2 promili, co pokazuje, że aktywnego wirusa, którego, mówiąc kolokwialnie, możemy złapać na ulicy, jest coraz mniej - podkreślił we wtorek (07 lipca) Łukasz Szumowski podczas „Rozmowy Dnia" Radia Łódź i TVP3 Łódź.
Minister zdrowia zaznaczył, że wypowiedź konsultanta krajowego ds. chorób zakaźnych prof. Andrzeja Horbana, że w większości kraju epidemia się powoli kończy, jest uzasadniona. Wyraził też nadzieję, że spadek zachorowań poniżej 300 przypadków dziennie jest w Polsce stałą tendencją.
- Nie zanotowano wyraźnego wzrostu nowych przypadków po pierwszej turze wyborów prezydenckich, które odbyły się 28 czerwca. Do oceny pierwszych efektów potrzebny jest tydzień. Zawsze trzeba podchodzić z pokorą i dużą dozą ostrożności, ale fakty są faktami. Nie mamy wzrostu zachorowań – podkreślił Szumowski.
Zdaniem ministra zdrowia wpływ na to miał wprowadzony reżim sanitarny i - w jego opinii - wybory są bezpieczniejsze niż pójście do sklepu, parku, czy na bulwary miejskie. - Czas spędzony w lokalu wyborczym to kilka minut, a definicja bliskiego kontaktu to jest ponad 15 minut w bezpośrednim kontakcie w jednym pomieszczeniu z osobą chorą – tłumaczył minister zdrowia.
Szumowski zwrócił również uwagę, że współczynnik reprodukcji wirusa w Polsce spadł poniżej 1 promila i wynosi obecnie 0,98. To oznacza, że jeden chory zaraża średnio mniej niż jedną osobę.
- Epidemia jest w fazie ewidentnie spadającej i to przy niewielkich liczbach zakażonych. Jeżeli na województwo mamy 15, 20, 30 osób nowych zakażonych, to nie są to liczby groźne ani dla systemu opieki zdrowia, ani dla populacji – podsumował szef resortu zdrowia. (PAP)
Minister zdrowia zaznaczył, że wypowiedź konsultanta krajowego ds. chorób zakaźnych prof. Andrzeja Horbana, że w większości kraju epidemia się powoli kończy, jest uzasadniona. Wyraził też nadzieję, że spadek zachorowań poniżej 300 przypadków dziennie jest w Polsce stałą tendencją.
- Nie zanotowano wyraźnego wzrostu nowych przypadków po pierwszej turze wyborów prezydenckich, które odbyły się 28 czerwca. Do oceny pierwszych efektów potrzebny jest tydzień. Zawsze trzeba podchodzić z pokorą i dużą dozą ostrożności, ale fakty są faktami. Nie mamy wzrostu zachorowań – podkreślił Szumowski.
Zdaniem ministra zdrowia wpływ na to miał wprowadzony reżim sanitarny i - w jego opinii - wybory są bezpieczniejsze niż pójście do sklepu, parku, czy na bulwary miejskie. - Czas spędzony w lokalu wyborczym to kilka minut, a definicja bliskiego kontaktu to jest ponad 15 minut w bezpośrednim kontakcie w jednym pomieszczeniu z osobą chorą – tłumaczył minister zdrowia.
Szumowski zwrócił również uwagę, że współczynnik reprodukcji wirusa w Polsce spadł poniżej 1 promila i wynosi obecnie 0,98. To oznacza, że jeden chory zaraża średnio mniej niż jedną osobę.
- Epidemia jest w fazie ewidentnie spadającej i to przy niewielkich liczbach zakażonych. Jeżeli na województwo mamy 15, 20, 30 osób nowych zakażonych, to nie są to liczby groźne ani dla systemu opieki zdrowia, ani dla populacji – podsumował szef resortu zdrowia. (PAP)