123RF
NSZZ „Solidarność": Chaos i dezorganizacja przyczyniły się do śmierci pensjonariuszy DPS-u w Kaliszu
Autor: Monika Stelmach
Data: 07.05.2020
Źródło: PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
- Gdyby odpowiednio wcześniej poważnie potraktowano zagrożenie COVID-19, gdyby wszczęto odpowiednie procedury, nie doszłoby do takich dramatów – napisali w liście otwartym członkowie NSZZ „Solidarność" w DPS w Kaliszu, gdzie w wyniku zakażenia koronawirusem zmarło 27 pensjonariuszy.
Przypomnijmy, że w Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu 9 kwietnia koronawirusa wykryto u dwóch pracowników. Wtedy też decyzją służb sanitarnych ośrodek opiekuńczy zamknięto w celu wprowadzenia kwarantanny. W kolejnych dniach wirus zaatakował 100 ze 177 mieszkańców, w wyniku czego zmarło 27 pensjonariuszy kaliskiego DPS-u. Obecnie w szpitalach zakaźnych w Wolicy i w Poznaniu przebywa 78 osób, w DPS-ie przy ul. Winiarskiej pozostało 72 seniorów. Opiekę nad mieszkańcami sprawuje 21 pracowników, 6 wolontariuszy i 6 żołnierzy WOT. Pensjonariusze są regularnie badani.
- Wczoraj po południu pobrano wymazy do testów od wszystkich osób znajdujących się na terenie DPS-u. W ośrodku zamieszkał psycholog, który jest do dyspozycji zarówno pensjonariuszy, jak i pracowników – poinformowało biuro prasowe kaliskiego magistratu.
Zdaniem członków NSZZ „Solidarność" w DPS-ie Kalisz, „gdyby odpowiednio wcześniej poważnie potraktowano zagrożenie COVID-19, pomyślano nad tym, jakie procedury zabezpieczające wdrożyć, gdyby wszczęto odpowiednie procedury, nie doszłoby do takich dramatów" – napisano w liście otwartym, który zamieszczono na stronie NSZZ "Solidarność" Wielkopolska Południowa.
„Nie słuchano nas, szeregowych pracowników. Zamiast procedur i zabezpieczeń od marca słyszeliśmy tylko: +Nic się nie martwcie, będzie dobrze. Musimy się wspierać, a jak tam któraś kaszlnie czy kichnie – to nic takiego, a z mieszkańcami z jednego talerza nie jemy, żeby się zakazić+" – czytamy dalej w oświadczeniu.
Związkowcy podkreślili, że mają nadzieję, że NSZZ „Solidarność" w związku z tak tragiczną sytuacją zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski dotyczące zarządzania i sprawowania nadzoru nad DPS-em. Osąd moralny tej sytuacji – jest dla każdego z nas jednoznaczny – poinformowali działacze.
Prokuratura Rejonowa w Kaliszu 17 kwietnia wszczęła też z urzędu śledztwo w sprawie ewentualnego sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia co najmniej 181 osób w Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu.
- Śledztwo dotyczy ewentualnego sprowadzenia w okresie od 9 kwietnia do chwili obecnej niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia co najmniej 181 osób w Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu – informował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.
Prokuratura sprawdzi, czy doszło do spowodowania zagrożenia epidemiologicznego lub szerzenia się choroby zakaźnej poprzez nieodpowiednie izolowanie zakażonych osób od zdrowych pensjonariuszy kaliskiej placówki. Objęty treścią postanowienia czyn zagrożony jest karą do 8 lat więzienia.
Głos w sprawie zakażeń w zakładach opieki długoterminowej zabrała też Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”, która uważa, że zaniedbania i odpowiedzialność za sytuację leży po stronie rządu, który nie przewidział żadnego wsparcia dla opieki długoterminowej na czas epidemii.
- Od ogłoszenia stanu epidemii w Polsce minęło już ponad 5 tygodni, dzisiaj opieka długoterminowa pozostaje nadal bez należytego wsparcia. Bardzo niepokojące są coraz częstsze próby przerzucenia odpowiedzialności za pogarszającą się sytuację na kierownictwa DPS-ów, ZOL-i i ZPO. To niemoralne - twierdzi dr n. o zdr. Elżbieta Szwałkiewicz, prezes Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”.
Przeczytaj także: „Elżbieta Szwałkiewicz: Rząd zapomniał o opiece długoterminowej”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
- Wczoraj po południu pobrano wymazy do testów od wszystkich osób znajdujących się na terenie DPS-u. W ośrodku zamieszkał psycholog, który jest do dyspozycji zarówno pensjonariuszy, jak i pracowników – poinformowało biuro prasowe kaliskiego magistratu.
Zdaniem członków NSZZ „Solidarność" w DPS-ie Kalisz, „gdyby odpowiednio wcześniej poważnie potraktowano zagrożenie COVID-19, pomyślano nad tym, jakie procedury zabezpieczające wdrożyć, gdyby wszczęto odpowiednie procedury, nie doszłoby do takich dramatów" – napisano w liście otwartym, który zamieszczono na stronie NSZZ "Solidarność" Wielkopolska Południowa.
„Nie słuchano nas, szeregowych pracowników. Zamiast procedur i zabezpieczeń od marca słyszeliśmy tylko: +Nic się nie martwcie, będzie dobrze. Musimy się wspierać, a jak tam któraś kaszlnie czy kichnie – to nic takiego, a z mieszkańcami z jednego talerza nie jemy, żeby się zakazić+" – czytamy dalej w oświadczeniu.
Związkowcy podkreślili, że mają nadzieję, że NSZZ „Solidarność" w związku z tak tragiczną sytuacją zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski dotyczące zarządzania i sprawowania nadzoru nad DPS-em. Osąd moralny tej sytuacji – jest dla każdego z nas jednoznaczny – poinformowali działacze.
Prokuratura Rejonowa w Kaliszu 17 kwietnia wszczęła też z urzędu śledztwo w sprawie ewentualnego sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia co najmniej 181 osób w Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu.
- Śledztwo dotyczy ewentualnego sprowadzenia w okresie od 9 kwietnia do chwili obecnej niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia co najmniej 181 osób w Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu – informował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.
Prokuratura sprawdzi, czy doszło do spowodowania zagrożenia epidemiologicznego lub szerzenia się choroby zakaźnej poprzez nieodpowiednie izolowanie zakażonych osób od zdrowych pensjonariuszy kaliskiej placówki. Objęty treścią postanowienia czyn zagrożony jest karą do 8 lat więzienia.
Głos w sprawie zakażeń w zakładach opieki długoterminowej zabrała też Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”, która uważa, że zaniedbania i odpowiedzialność za sytuację leży po stronie rządu, który nie przewidział żadnego wsparcia dla opieki długoterminowej na czas epidemii.
- Od ogłoszenia stanu epidemii w Polsce minęło już ponad 5 tygodni, dzisiaj opieka długoterminowa pozostaje nadal bez należytego wsparcia. Bardzo niepokojące są coraz częstsze próby przerzucenia odpowiedzialności za pogarszającą się sytuację na kierownictwa DPS-ów, ZOL-i i ZPO. To niemoralne - twierdzi dr n. o zdr. Elżbieta Szwałkiewicz, prezes Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”.
Przeczytaj także: „Elżbieta Szwałkiewicz: Rząd zapomniał o opiece długoterminowej”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.