123RF
Naukowcy prognozują 25 tys. dobowych zakażeń pod koniec listopada
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 29.10.2020
Źródło: PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
– Pod koniec listopada będzie największa dzienna liczba zakażeń SARS-CoV-2, czyli ponad 25 tys. przypadków. Przy czym to optymistyczna wersja, bowiem prognoza bazuje na założeniu, że większość osób stosuje się do obostrzeń. Analiza nie bierze pod uwagę również protestów – wynika z publikacji ekspertów z UW.
Nad prognozami przebiegu epidemii w Polsce pracuje m.in. zespół ekspertów z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW pod kierunkiem dr. Franciszka Rakowskiego z Zespołu Modelu Epidemiologicznego.
Z przygotowanego we wtorek modelu wynika, że 22 listopada maksymalna dzienna liczba zakażonych wyniesie ponad 25 tys. przypadków.
– Jeśli utrzymane zostaną obowiązujące obostrzenia, liczba ta będzie stopniowo maleć. Na początku przyszłego roku spodziewamy się ok. 10 tys. zachorowań dziennie – powiedział dr Franciszek Rakowski.
Model przygotowany przez specjalistów z UW nie uwzględnia odbywających się w Polsce w wielu miejscach protestów związanych z ogłoszeniem kilka dni temu wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Według Rakowskiego trudno umieścić je w nim ze względu na zbyt małą liczbę danych na ich temat zmieniającej się liczebności czy zachowania protestujących. W jego ocenie protesty mogą zawyżyć obecną prognozę do ok. 29 tys. przypadków w dziennym maksimum, co zależy zarówno od warunków atmosferycznych, jak i tego, czy gromadzący się będą korzystali z maseczek.
– Nie jesteśmy metodologiczne przygotowani, żeby wziąć pod uwagę w naszym modelu tego typu zgromadzeń w sposób odpowiedzialny – podkreślił dr Rakowski.
Z prognozy wynika, że transmisja koronawirusa następuje w 67 proc. w gospodarstwach domowych. W szkole wynosi 8 proc.
– Potencjał rozsadniczy szkół jest duży, pomimo stosunkowo małej liczby rzeczywistych zakażeń, do których tam dochodzi. Nawet niewielka liczba chorych dzieci jest w stanie zakazić wiele gospodarstw domowych, nawet jeśli pozostali domownicy unikają kontaktu i przestrzegają obostrzeń – zaznaczył dr Franciszek Rakowski.
Ekspert zaznaczył, że prognoza ICM nie jest niestety idealna. Zdolność do prognozowania epidemii zależy bowiem od dostępności danych oraz systemów ich zbierania i integracji.
Z przygotowanego we wtorek modelu wynika, że 22 listopada maksymalna dzienna liczba zakażonych wyniesie ponad 25 tys. przypadków.
– Jeśli utrzymane zostaną obowiązujące obostrzenia, liczba ta będzie stopniowo maleć. Na początku przyszłego roku spodziewamy się ok. 10 tys. zachorowań dziennie – powiedział dr Franciszek Rakowski.
Model przygotowany przez specjalistów z UW nie uwzględnia odbywających się w Polsce w wielu miejscach protestów związanych z ogłoszeniem kilka dni temu wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Według Rakowskiego trudno umieścić je w nim ze względu na zbyt małą liczbę danych na ich temat zmieniającej się liczebności czy zachowania protestujących. W jego ocenie protesty mogą zawyżyć obecną prognozę do ok. 29 tys. przypadków w dziennym maksimum, co zależy zarówno od warunków atmosferycznych, jak i tego, czy gromadzący się będą korzystali z maseczek.
– Nie jesteśmy metodologiczne przygotowani, żeby wziąć pod uwagę w naszym modelu tego typu zgromadzeń w sposób odpowiedzialny – podkreślił dr Rakowski.
Z prognozy wynika, że transmisja koronawirusa następuje w 67 proc. w gospodarstwach domowych. W szkole wynosi 8 proc.
– Potencjał rozsadniczy szkół jest duży, pomimo stosunkowo małej liczby rzeczywistych zakażeń, do których tam dochodzi. Nawet niewielka liczba chorych dzieci jest w stanie zakazić wiele gospodarstw domowych, nawet jeśli pozostali domownicy unikają kontaktu i przestrzegają obostrzeń – zaznaczył dr Franciszek Rakowski.
Ekspert zaznaczył, że prognoza ICM nie jest niestety idealna. Zdolność do prognozowania epidemii zależy bowiem od dostępności danych oraz systemów ich zbierania i integracji.